Kolejny weekend z Latem na Fortach już za nami! Tym razem to koncert zespołu Sonbird wybrzmiał w klubie Forty Kleparz w Krakowie.
Sonbird po raz siódmy w klubie Forty Kleparz
Sonbird to bez wątpienia zespół, którego żywiołem jest koncertowanie. Od początku swojej kariery, muzycy bardzo chętnie wskakiwali na sceny w najróżniejszych zakątkach Polski: najpierw dali się poznać publiczności jako support, teraz grają jako główne gwiazdy wieczoru. Dzięki niezwykle aktywnemu koncertowaniu, muzycy z Sonbird zyskali niesamowitą swobodę i naturalność na scenie, co oczywiście udziela się również ich widowni. I tak na koncertach zespołu panuje zupełnie luźny nastrój, który sprzyja spontanicznym tańcom, śpiewom i szaleństwom publiki. Muzycy wraz z widzami stają się wspólnym, nowym tworem, ochoczo współdzielącym muzyczne doświadczenia. Niedzielny koncert w Forty Kleparz był tego doskonałym przykładem.
Paradoksalnie nowe zasady bezpieczeństwa imprez masowych związane z pandemią okazały się działać tylko na plus! Dodatkowo niedzielny koncert Sonbird był ich siódmym występem w Klubie Forty Kleparz w Krakowie! Wśród publiczności również nie zabrakło starych wyjadaczy. Znaleźli się nawet i tacy, którzy dysponowali lepszą wiedzą o zespole niż jego członkowie i poprawiali wokalistę co do informacji o ich trasach koncertowych!
Wielki powrót koncertów
Niedzielny wieczór 26 lipca był koncertem wyjątkowym. Powodów ku temu jest wiele. Po pierwsze nie możemy zapominać, że impreza odbywała się w specjalnych warunkach. Widzowie w maseczkach na twarzach rozstawieni byli na specjalnie wyznaczonych miejscach płyty. Tak więc dystans wśród publiki został zachowany, a koncertowy ścisk odszedł w niepamięć. Taka postać rzeczy miała zaskakująco dużo pozytywów: większą swobodę podrygiwań wśród publiczności oraz lepszą widoczność dla niskich widzów. Kolejną niewątpliwą zaletą koncertów w nowej formie była ograniczona liczba widzów. Spotkanie z muzykami stało się bardziej intymne. Krakowska publiczność mogła poczuć się częścią prywatnej imprezy z Sonbird, gdzie każdy był widoczny oraz miał szansę na bezpośredni kontakt z chłopakami z Żywca. Mimo wszystko zarówno publiczność jak i muzycy rozpoczynali koncert z pewną dozą nieśmiałości co do nowych warunków zabawy. Ale z każdą nutą, przyzwyczajaliśmy się do sytuacji i już niedługo wszyscy rzucili się w wir muzyki.
Support: Chłodno
Koncert w Krakowie rozpoczął support: duet Chłodno. Niezwykle delikatnymi dźwiękami swoich utworów, przypomnieli krakowskiej publiczności, jak bardzo tęskniła za muzyką na żywo. Chłodno zaprezentowali utwory ze swojej EP-ki “Chłodno EP”. Krakowska publiczność niewątpliwie została zaciekawiona tym chłodnym muzycznym duetem i będzie wyczekiwać na obiecany przez ich powrót.
Koncert Sonbird w Krakowie
Muzycy zespołu Sonbird wkroczyli na scenę w charakterystycznych kolorowych koszulach oraz rozwianych fryzurach. Niezwykle młody i niepozorny wygląd chłopaków ani przez moment nie dał się zmylić krakowskiej publiczności. Sonbird od razu rozpoczął koncert w Krakowie z niezaprzeczalną charyzmą i pewnością siebie. Smagani wiatrem, grając pod burzowym niebem zabrali widzów w swoją autorską muzyczną przestrzeń pełną pięknych eskalacji i uniesień. A publika od razu wskoczyła za nimi na główkę. I tak wszyscy tańczyli i śpiewali na wietrze, bujani dźwiękami muzycznego spektaklu.
Na niedzielnym koncercie nie zabrakło niczego. Publiczność miała okazję do zanurzenia się w smutki utworów takich jak: Wada i Ślad, aby za chwilę skakać w szaleńczym tańcu w rytm Helu, czy Niepoważnego. To wtedy nieskrępowane ruchy wokalisty Sonbird okazały się być absolutnie zaraźliwe i cały dziedziniec Forty Kleparz podrygiwał wraz z nim. Koncert zespołu był potężną dawką młodzieńczej energii: spontaniczności, zabawy, naturalności i prawdy. Kraków wraz z Sonbird miał szansę na oderwanie się od rzeczywistości i zagoszczenie w ujmującym, muzycznym świecie czterech chłopaków z Żywca.