HEWRA to kolektyw, który w Polsce rozwinął się na przestrzeni kilku lat i szybko zdobył grono wiernych fanów, mimo że nie jest to oczywisty wybór. HEWRA to zjawisko. Zjawisko, które łączy w sobie pełno różnorodnych elementów w jedną, niebywale ciekawą całość. Psychorap, kasety VHS i podróże jak po mocnych narkotykach to ciekawe i niewątpliwie jedyne w swoim rodzaju przeżycie. HEWRA to jednak przede wszystkim tajemnica. Nie wiadomo bowiem kto za HEWRĄ stoi, czemu powstałą i jaki jest jej cel. Tajemniczość HEWRY przyciąga i wciąga wszystkich tych, którzy nie boją się odlecieć.
Narkotyczny trip w dźwiękach i obrazach
Jeśli chcielibyśmy porównać twórczość HEWRY do czegoś, to bez wątpienia można by ją zestawić z narkotycznym tripem – pełnym nieoczywistych zakrętów, dziwnych wrażeń i obłędnych stanów świadomości. Z jednej strony wkraczamy w świat psychorapu, z drugiej – zanurzamy się w futurystycznym vaporwave’owym śnie. Całość dopełniają dziwne, a wręcz surrealistyczne klipy. O co w tym wszystkim chodzi? Trudno powiedzieć, ale z pewnością od HEWRY nie można oderwać wzroku ani ucha.
Słuchacz zostanie z HEWRĄ również enigmatyczność, która towarzyszy wszystkim członkom kolektywu. Ich personalia, zamiast być publiczne, są starannie ukryte. Nikt nie mówi, kto naprawdę tworzy HEWRĘ, co tylko wzmacnia mistykę tego fenomenu. W końcu takie zjawiska jak to przyciągają uwagę. Tajemnica jest częścią tego odjazdu. Zostawmy więc pytanie, kto stoi za tymi projektami – ważniejsza jest sama wizja, jaką HEWRA kreuje.
Pop, psychorap i retrofuturystyczna estetyka
Próba zamknięcia HEWRY w jednym gatunku muzycznym to prawdopodobnie misja niemożliwa. Kiedy próbujemy określić, z czym mamy do czynienia, widać wiele analogii do zjawisk z lat 90. – coś, co w Polsce wtedy było określane mianem psychorapu, łączy się tutaj z nowoczesnymi eksperymentami muzycznymi, które przyciągają młode pokolenie. Strumień świadomości, swoiste stany odlotu, popowe melodie z lat 80., techniki produkcji, które momentami brzmią jak wyjęte z kaset VHS – HEWRA to wszystko i jeszcze więcej. Wszystko to razem daje nam poczucie, jakbyśmy przenieśli się w przyszłość.
Duchowość, odlot i dragi
HEWRA świetnie wpasowuje się w kontekst narkotyczności. Ich muzyka jest jak cyfrowy dokument nowego pokolenia, które postrzega świat przez pryzmat emocji, odlotów i zmiennych stanów świadomości. To klipy, które sprawiają, że rzeczywistość jest czymś zupełnie innym, nowym, a przede wszystkim niezrozumiałym.
Ale nie da się ukryć, że w twórczości HEWRY jest także duchowość. Nie chodzi o religię, ale o pewien rodzaj poszukiwania transcendencji. Narkotyki, które są wyraźnie obecne w tej muzyce, nie służą jedynie do „zabawiania się”, ale mogą być także próbą uchwycenia czegoś wyższego, czegoś nieuchwytnego. I to właśnie ta granica między odlotem a refleksją sprawia, że kolektyw jest tak fascynujący.
Tajemnica jako część gry
Enigmatyczność HEWRY – czy to w kontekście tożsamości członków, czy formy samej twórczości – jest jedną z kluczowych cech, które sprawiają, że kolektyw zdobywa coraz większą popularność. Brak pokazywania twarzy w teledyskach, tajemnicze podpisy utworów w Internecie, a także samo unikanie publicznych rozmów – wszystko to sprawia, że HEWRA jest jak nieodkryta zagadka, która intryguje. A może to po prostu eksperyment artystyczny, który rozgrywa się w świadomości każdego odbiorcy? Być może wszystko to, co prezentuje HEWRA, to artystyczna prowokacja, manifest nowej generacji, która mówi o rzeczach, o których nie mówi się w mainstreamowej muzyce. A może nie ma się nad czym zastanawiać, bo HEWRA to po prostu niezrozumiałe działania, nad którymi nie ma sensu się rozwodzić?
Zakończenie – czy HEWRA zmienia polski rap?
Na pewno HEWRA to zjawisko, które wpływa na muzykę. Kolektyw nie wpisuje się w tradycyjne ramy polskiego rapu. To coś w rodzaju eksperymentu, który łączy dźwięki, obrazy i emocje w coś, co może być nie przekonywać, ale także zachwycać. HEWRA to coś czego zrozumienie jest trudne, ale od czego nie można się oderwać. Jedno jest pewne- HEWRY nie można zignorować.