Jula: Tworzę wtedy, kiedy moje serce mówi, że to ten moment [wywiad]

1
387
Patronus
fot. Kajus W. Pyrz

11 lat temu zawojowała listy przebojów hitem Za każdym razem. Od tamtej pory cały czas tworzyła, aż po płycie Milion słów zapadła cisza. Teraz Jula – bo o niej mowa – powraca z nowym singlem Patronus. O singlu, pracy twórczej i o planach na kolejne miesiące opowiedziała w wywiadzie dla KM. Zapraszam!

Twój debiutancki album – Na krawędzi – ukazał się 11 lat temu. Wtedy też ukazał się Twój wielki hit – Za każdym razem. Jak się z tym czujesz? W końcu to sporo czasu…

Czasami sama zastanawiam się, kiedy ten czas uciekł. Naprawdę wydaje mi się, jakby to było wczoraj. Aczkolwiek, sięgając pamięcią przez te wszystkie lata, doskonale wiem, jak długą drogę przeszłam i jak wiele czasami mnie ona kosztowała. Jestem bardzo wdzięczna i dumna, że po 11 latach wciąż tu jestem i wciąż tworzę. Cieszę się, że ta historia pisze się dalej, a Za każdym razem było jej pięknym początkiem. Oby trwała jak najdłużej. 

Zaczynałaś swoją karierę od publikowania na YouTubie, bardzo też bronisz swojej prywatności. Czy Twoim zdaniem, będąc osoba publiczną, w dodatku żyjąc w dobie mediów społecznościowych, można zachować swoje życie prywatne dla siebie? Czy też jest to bardzo trudne?

Oczywiście, że można i jestem tego dobrym przykładem. Wszystko zależy od nas. Ja od początku skupiłam się tylko muzyce i to nią chciałam się dzielić z fanami. Nie uważałam, że moja prywatność jest niezbędna w mojej karierze muzycznej. Miałam i mam do zaoferowania ludziom swoją muzyczną stronę życia. Media społecznościowe również nie narzucają nam treści, które mamy publikować. Tak więc sami je dobieramy. Odpowiedź zatem jest prosta – ludzie otrzymają tyle ile im zaoferujesz 🙂 Bywały sytuacje, w których ludzie, zwłaszcza dziennikarze, usiłowali zdobyć informacje z mojego życia prywatnego, natomiast tu zawsze przychodził czas na asertywność. Ona jest nieoceniona w tym zawodzie i pomogła mi wiele razy w zachowaniu większej prywatności.

Właśnie ukazał się Twój najnowszy singiel – Patronus. Mogłabyś trochę opowiedzieć o tej piosence?

Patronus jest pewnego rodzaju deklaracją i wyznaniem. Wyznaniem dziewczyny, która nie ma duszy romantyczki. Twardo idzie przez życie i trochę obce jest jej uczucie szalonego zakochania. Zmienia się to, gdy spotyka osobę, która z jej poukładanego życia robi emocjonalną karuzelę. Zaczyna czuć, że on przejmuje kontrolę nad jej uczuciami i rozumem. Ku zdziwieniu nawet jej samej – ona czuje się z tym bardzo dobrze i mimo, że to dopiero początek, ona już wie, że jest on jej bratnią duszą. Patronus jest tu przenośnią przystani bezpieczeństwa, anioła stróża, który zawsze będzie ją chronił i, który jest jej przypisany. 

Tytuł Patronus to oczywiste nawiązanie do Harry’ego Pottera. Dlaczego postanowiłaś nawiązać akurat do tego dzieła?

Od zawsze miałam ogromną słabość do Harry’ego Pottera. Towarzyszy mi od dziecka aż do dziś. Przy utworze Patronus poczułam, że to jest ten moment, by swoją sympatię do tej historii wpleść w swoją twórczość 🙂

Okładka singla jest pełna koloru różowego. Czy za tym kolorem kryje się jakiś głębszy sens czy po prostu to kwestia estetyki?

Jedynym kolorem, do którego mam tylko trochę mniejszą słabość niż do czerni, jest róż. Decyzja o tym kolorze jest efektem pracy wielu ludzi, a tu zgodnie stwierdziliśmy, że to właśnie róż przejmie dowodzenie w tym projekcie 🙂

fot. Kajus W. Pyrz

Za produkcją muzyczną singla stoi Arek Kopera. Jak Wam się pracowało razem?

Wspaniale! Arek jest bardzo zdolnym człowiekiem, z którym współpracowało mi się, jakbyśmy znali się od lat, a to było nasze pierwsze spotkanie. Doskonale zrozumiał, czego  w tym momencie swojej drogi muzycznej potrzebuje. Jego kompozycja od razu skradła moje serce, które już tylko pomogło napisać mi tekst. Mam nadzieję, że to nie nasza ostatnia współpraca.

Czyli przy okazji tworzenia kolejnych Twoich utworów on również zajmie się produkcją?

Być może 🙂

Jak w ogóle wygląda u Ciebie proces pracy nad piosenkami?

Wszystko zależy od weny. Kocham tworzyć. Rozwija mnie to, daje poczucie spełnienia i szczęścia. Szczęścia, które jest jeszcze większe, gdy słyszę na koncertach, że ludzie śpiewają coś co sama stworzyłam. To niesamowite uczucie! W moim przypadku zawsze zaczyna się od kompozycji muzycznej, do której w kolejnym etapie powstaje tekst.

Co najbardziej lubisz w swojej pracy?

Spotkania ze wspaniałymi zdolnymi ludźmi, koncerty i wolność oraz to, że moja praca jest moją prawdziwą pasją.

Od Twojego ostatniego singla minęły 2 lata. Z czego wyniknęła ta przerwa?

Na pewno był to czas, który wywróciła pandemia i jej następstwa. W tamtym momencie postawiłam również na ważny aspekt mojego życia, czyli edukację, którą przerwałam jako młoda dziewczyna na pierwszym roku studiów. Obiecałam sobie, że kiedyś na nie wrócę. Wybór padł na inny kierunek niż filologia angielska, którą kiedyś wybrałam. Postawiłam na grafikę komputerową, która również daje mi możliwość spełniania się artystycznie. 

Twoja ostatnia płyta – Milion słów – ukazała się w 2017 roku. Na jakim etapie jesteś, jeśli chodzi o nowy album?

Na etapie burzy mózgów i tworzenia. Parę numerów czeka już w szufladzie. Płyta to długi i złożony proces twórczy. Nie narzucam sobie ram czasowych, które zawsze źle wpływają na samą twórczość. Tworzę wtedy, kiedy moje serce mówi, że to ten moment.

Płyta ukaże się jeszcze w tym roku? Czy w przyszłym?

Nie chcę tu udzielać konkretnej odpowiedzi, bo nigdy nie lubię zawodzić. Jak tylko będę wiedziała, że płyta zbliża się coraz większymi krokami – na pewno będę o tym głośno krzyczeć 🙂

Czujesz czasami presję związaną z wydawaniem muzyki i ogólnie byciem artystką? Czy jesteś spokojna, bo wiesz, że Twoi fani o Tobie pamiętają i możesz publikować nowe utwory, kiedy poczujesz, że to ten czas?

Wydawanie muzyki jest wpisane w bycie artystką. Od zawsze chcę dawać słuchaczom jak najwięcej muzycznej siebie. Nigdy nie należy mieć pewności, że ludzie zawsze na Ciebie czekają. Mimo, że oni dziś są, za co jestem bardzo im wdzięczna, to zawsze czuję zobowiązanie do oferowania im nowej twórczości. Mam nadzieję, że będziemy wspólnie przemierzać tę drogę i jestem szczęśliwa, że po 11 latach oni wciąż są ze mną. 

W jednym z wywiadów powiedziałaś, że obecnie chcesz się skupić na pracy. Jakie zatem masz plany na kolejne miesiące? Szykuje Ci się jakaś trasa w najbliższym czasie?

Ruszył sezon koncertowy, więc na pewno zapowiadają się wyjazdy, na które zawsze ogromnie się cieszę. Koncerty to ta jedna z najlepszych twarzy kariery muzycznej. W tej chwili skupiam się również na promocji najnowszego singla, a w głowie wiruje mi już kolejny 🙂 To wspaniały twórczy czas, na który również czekałam z utęsknieniem.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Danuta
Danuta
1 rok temu

Świetny wywiad!