„Jestem bardzo zadowolony z rezultatu” – wywiad z Wojtkiem Cugowskim

0
469
Zdjęcie wykorzystane dzięki zgodzie Polskiego Radia

Polski artysta muzyczny, Wojciech Cugowski, wyda niebawem swój debiutancki album. Porozmawialiśmy o jego premierowym wydawnictwie.

Za chwilę doczekamy się pana debiutanckiej płyty, Nie czekaj na znak. Jak się pan wobec tego czuje, jest radość?
Czuję się świetnie, to był długotrwały proces, ale jestem bardzo zadowolony z rezultatu. Jest to mój kolejny debiut w życiu, co jest, nie ukrywam, bardzo ekscytujące.
O czym opowiada płyta? Pytam, gdyż – w pewnym sensie – czekaliśmy na nią aż dwadzieścia pięć lat.
Ja nie liczę lat w ten sposób, nie obchodzę żadnego jubileuszu. Przyszedł po prostu dobry czas na to, żebym zaczął pracować na własny rachunek, ta płyta jest dla mnie początkiem nowego rozdziału. Nie przepadam za opowiadaniem o tym jaka jest treść tekstów, myślę, że lepiej jest, gdy słuchacze zinterpretują je po swojemu. Z pewnością zależało mi na tym, żeby ogólny przekaz był pozytywny, niósł nadzieję i radość, jakkolwiek banalnie to zabrzmi. Jestem człowiekiem z natury pozytywnie nastawionym do życia i to chciałbym przekazać przede wszystkim. Czasy, w których żyjemy są bardzo trudne i sądzę, że wielu z nas potrzebna jest solidna dawka optymizmu, tego z pewnością nie brakuje na mojej płycie. Muzycznie z kolei zawarłem tu prawie wszystko to, co lubię w muzyce: dużo gitar, dużo melodii, brzmienia elektryczne i akustyczne, solówki gitarowe. Na płycie zagrali znakomici muzycy: sekcja rytmiczna Tomek Gołąb – Bartek Pawlus, a także gitarzysta Bartek Jończyk i śpiewający klawiszowiec Mariusz Nejman. Od strony wokalnej też dzieje się tu sporo, oprócz podstawowych partii jest także mnóstwo chórków. To jest pierwszy album w języku polskim, który śpiewam w całości, było to dla mnie wielkie wyzwanie.
Album Nie czekaj na znak ma aż dwanaście utworów. Czy ma pan jakiś swój ulubiony numer?
Lubię wszystkie utwory, inaczej po prostu bym ich nie nagrał. (śmiech) Najczęściej jednak wracam do zamykającego płytę kawałka Shangri-La, a także To Co Zostało. Najbardziej jestem jednak ciekawy, które utwory zostaną na dłużej ze słuchaczami, to właśnie odbiorcy są najważniejsi.
Dostaliśmy także drugi singiel o tytule Znowu będziemy się śmiać. Jaki temat pan w tym utworze porusza? Co chciałby pan za pomocą tego singla przekazać słuchaczom?
Tekst, zresztą bardzo piękny i trafny napisała Karolina Kozak. Został napisany w czasie trwania pandemii, choć niestety wpisuje się również w aktualne wydarzenia. To jeden z tych utworów na płycie, który niesie jednoznacznie pozytywny przekaz: wrócimy do normalności i znów będziemy cieszyć się spokojem. Ja jestem tego pewien.
Czy będzie jeszcze jeden singel?
Przed premierą płyty na pewno nie, ale będziemy oczywiście promować płytę kolejnymi utworami. Na pewno powstaną również kolejne teledyski. Nie wiem jeszcze którą z piosenek wybierzemy, podejrzewam, że następny singiel pojawi się w okolicach wakacji.
A jak wygląda sprawa z koncertami? Czy będziemy mogli ujrzeć oraz usłyszeć pana nowy materiał na żywo?
Oczywiście, wraz z zespołem przygotowujemy się już do sezonu koncertowego, który w tym roku, mam nadzieję, odbędzie się w normalnym trybie. Jestem bardzo ciekawy jak materiał z płyty zabrzmi na żywo. To kolejny ekscytujący etap naszej działalności, jestem bardzo ciekawy jak na nowe utwory zareagują słuchacze. To jest zawsze niesamowity moment!
Dziękuję za rozmowę. Powodzenia!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments