20 maja 2021 roku odbyła się premiera drugiej, długogrającej płyty polskiego zespołu Dance Like Dynamite – Litania kłamstw. Jak wygląda litania kłamstw tej formacji?
Wprowadzenie
Krążek Dance Like Dynamite Litania kłamstw otwiera utwór o tym samym tytule, co album. Już Litania kłamstw otwiera nam to, o czym opowiada cały album – zmaganie się z uzależnieniem oraz poszukiwanie duchowości, świadomości i tożsamości. Muzyczny konglomerat, który po pierwszym przesłuchaniu może wywołać przeróżne emocje i odczucia. Całe, cztery minuty są naprawdę genialnie – choć mogą komuś przeszkadzać jednosekundowe, co jakiś czas powtarzane, mocne uderzenia perkusji i gitary elektrycznej. Jednakże, moim zdaniem, to dodaje jeszcze więcej energii do Litanii kłamstw. Krzysztof “Sado” Sadowski powiedział o tej kompozycji tak:
Mierzę się ze złem i zniszczeniem, którego dokonałem w życiu. Z jednej strony przyznałem się do wszystkiego, ale z drugiej wiem, że nikt nie rodzi się zły, ani nie wybiera świadomie drogi prowadzącej do zniszczenia. To rodzice, środowisko i brak akceptacji z ich strony prowadzą w stronę autodestrukcji. Dlatego taki właśnie tytuł piosenki i jak mantra powtarzane słowa „nie moja wina”.
Prawdziwa moc
Co innego jest z drugim numerem – Szukam. Melodycznie jest znacznie żywszy od Litanii kłamstw, aczkolwiek warstwa tekstowa rozwala totalnie wszystko. Absolutna szczerość, która może nawet zaboleć. Nic dziwnego, że lider Dance Like Dynamite uważa ten utwór za kluczowy – napisał go w trakcie swojego pobytu w prywatnej klinice odwykowej. Sam sposób śpiewania wokalisty jest intrygujący. Swoją drogą, warto wspomnieć o teledysku w wykonaniu Tomasza “Snake” Kamińskiego i Jarosława Klechowicza. Jest po prostu przepiękny.
James Bond po polsku
Diamenty żyją wiecznie to cover w wykonaniu gościa – Agnieszki Rassalskiej. To właśnie ona rządzi przez cały utwór. Sado jest wielkim fanem i kolekcjonerem coverów, a ja do nich – od zawsze – podchodzę bardzo ostrożnie. W przypadku Diamenty żyją wiecznie jest… inaczej. Otóż, oryginalny tytuł to Diamonds Are Forever – temat z filmu o popularnym, fikcyjnym agencie – Jamesie Bondzie. Spolszczona wersja jest niezwykle magiczna. W zespole członkowie są zgodni co do tego, aby odgrywanie cudzych piosenek mijało się z celem. Aranżacja została oparta na twardo grającej gitarze basowej i nisko brzmiącym fortepianie. Połączyć to jeszcze z wokalem Rassalskiej… Chyba jeden z najpiękniejszych coverów, jakich mogłam usłyszeć w życiu. Serio.
Ból i łzy
Ból jest niewidzialny to kolejna opowieść o Krzysztofie “Sado” Sadowskim – tym razem poruszył temat chorób, z którymi musiał się zmagać. Choć dzisiaj jest lepiej, to jednak motyw przewodni jest cały czas aktualny. Słychać w kawałku oldschoolowo-metalowe tory, ale najbardziej zaimponował mi ton śpiewu. Bardzo bym chciała usłyszeć to na żywo.
Podobnie jest z I popłyną łzy. Uświadomienie sobie tego, jak nisko można upaść oraz jak wielkie cierpienie emocjonalne zapewnia używanie nałogowo alkoholu i innych dodatków przez lata. “Najlepsze” – jakkolwiek to brzmi – w tym wszystkim jest to, że nie tylko śpiewany tekst pomaga nam się wczuć w klimat utworu, lecz także linia melodyczna.
(…) Ostatecznie i tak na końcu używki nie są w stanie nawet trochę zmniejszyć bólu. Wtedy albo wybiera się śmierć, albo naukę życia od absolutnego zera. I tę drugą drogę ostatecznie wybrałem.
Podsumowanie
Litania kłamstw Dance Like Dynamite to niezwykły concept album. I to jest absolutna prawda. Uważam, iż każdy słuchacz w trakcie słuchania tej płyty znajdzie coś dla siebie. Każdy członek tej grupy muzycznej odwalił kapitalną robotę, tak jak i goście. Z pewnością jest to jeden z najlepszych krążków w tym roku i już zaczynam marzyć o tym, aby przesłuchać cały materiał na żywo w trakcie ich koncertu w niedalekiej przyszłości.