Dawid Tyszkowski to muzyczny debiutant wytwórni FONOBO Label. Porozmawialiśmy o jego debiucie i nie tylko.
Jak to się stało, że zadebiutowałeś w FONOBO Label?
Do FONOBO Label trafiłem dzięki mojemu producentowi. To on pomógł mi skontaktować się z przedstawicielami wytwórni i już przy naszym pierwszym spotkaniu okazało się, że dobrze się rozumiemy. Tak to się zaczęło.
Z muzyką jesteś związany od dzieciństwa. Proszę, opowiedz coś więcej o tym.
Muzyka była w moim domu obecna od zawsze. Do kształtowania mojego gustu muzycznego szczególnie przyczynił się mój starszy brat. Najczęściej to właśnie z jego poleceń czerpałem wiedzę o nowościach wydawniczych i muzycznych klasykach.
Oprócz śpiewania, piszesz także teksty. Jest to zadanie lekkie, czy jednak trudne?
Teksty nigdy nie są dla mnie łatwe do napisania. Czasem idzie to szybciej, czasem wolniej, ale w żadnym przypadku nie nazwałbym tego prostym wyzwaniem.
Jak się zaczęła twoja przygoda, już tak na poważnie, z muzyką?
Myślę, że pierwszym poważnym krokiem na mojej drodze była współpraca z moim producentem oraz nawiązanie współpracy z FONOBO.
Cały czas poszukujesz nowych inspiracji i eksperymentujesz z różnymi gatunkami. Jakbyś określił swoją muzykę?
Chciałbym być kojarzony z muzyką alternatywną. Jestem otwarty na różne gatunki, jednak myślę, że ta otwartość ma swoje granice. Nie planuję w przyszłości zostać raperem ani śpiewać piosenek disco-polo.
Koszulka oraz Tlen to twoje dwa pierwsze single. O czym te numery opowiadają?
Nie jestem fanem wyjaśniania swoich tekstów, chciałbym żeby każdy mógł je interpretować tak, jak chce. Jednak na potrzeby tego pytania mogę w skrócie powiedzieć, że Koszulka opowiada o kompleksach związanych z nieidealnym ciałem, a Tlen jest klasyczną piosenką o miłości.
Nad ich produkcją czuwał Patrick The Pan. Jak wyglądała wasza współpraca?
Współpraca z Patrickiem była dla mnie czystą przyjemnością. Od razu znaleźliśmy wspólny język i z każdym utworem pracowaliśmy coraz sprawniej.
A co powiesz o teledyskach stworzonych przez Michała Mazurka?
Współpraca z Michałem przebiegała dla mnie całkowicie bezproblemowo. Teledyski – mimo że stanowiły duże wyzwanie – to moim zdaniem Michał, jak i cała reszta ekipy zdali, egzamin celująco i w znacznym stopniu przyczynili się do ciepłego odbioru pierwszych singli.
Co możemy usłyszeć na twojej debiutanckiej EP-ce – Nadal nie śpię?
Na mojej debiutanckiej EP-ce można usłyszeć kilka momentów z mojego życia zamkniętych w formie pięciu piosenek. Moim zdaniem każda z nich jest na swój sposób wyjątkowa i mam nadzieję, że wzbudzi ona w słuchaczu trochę emocji.