Można ją kochać, można nienawidzić. Jednak jedno trzeba jej oddać: to obecnie najpopularniejszą artystka w Polsce. Po Uczcie, zaprosiła fanów na Bankiet. My byliśmy na koncercie w Katowicach.
Wielka trasa sanah
Ogłoszeniu trasy koncertowej sanah, towarzyszyły niemałe kontrowersje. Po wyprzedaniu największych hal koncertowych w Polsce, artystka zapragnęła zagrać w nieco bardziej kameralnych miejscach z orkiestrą i chórem. Taki zabieg spowodował, że ceny biletów były wyjątkowo wysokie. Niemal pod każdym postem reklamującym wydarzenia mogliśmy zaobserwować niezadowolonych internautów. Sam miałem bardzo krytyczne zdanie o kosztach, na które zostali narażeni fani. Mimo rozczarowania cenami biletów, wszystkie koncerty wyprzedały się do ostatniego miejsca. Dosyć niespodziewanie, udało mi się pojawić na drugim koncercie sanah w Katowicach. Czy było warto? Zapraszam do relacji.
Majestatyczny NOSPR
Oba katowickie koncerty artystki odbyły się w NOSPRze. W mojej opinii – najlepszej sali koncertowej w naszym kraju. Wielokrotnie miałem okazję uczestniczyć w koncertach w tej przestrzeni i za każdym razem zachwycam się, jakbym był tam pierwszy raz. Nie inaczej było w minioną niedzielę, kiedy to odbył się drugi koncert sanah. Jeśli miałem wątpliwości, czy warto było poświęcić wieczór i przyjechać do Katowic, to po pierwszym utworze o tym zapomniałem. Były to dwie godziny pełne emocji i wzruszeń. Wszystko w unikatowej aranżacji. Muzyka Zuzi wybrzmiała mocno, jak jeszcze nigdy.
Orkiestrah i chórh
Gdy sanah ogłosiła swój Bankiet pomyślałem, że to musi się udać. Ostatnia twórczość artystki doskonale pasuje klimatem do majestatu tych koncertowych aren, a pełna orkiestra i chór idealnie uzupełni ten spektakl. Nie pomyliłem się. Polska Orkiestra Muzyki Filmowej pod dyrekcją Przemysława Piotra oraz Silesia Chaber Choir Ad libitum stworzyli coś niesamowitego. Aranżacje były znakomite, nierzadko chwytały za serducho. Dwie godziny zleciały wyjątkowo szybko i pozostał tylko niedosyt, że to już. Szczerze, gdyby były dostępne bilety na koncerty na tej trasie, chętnie wybrałbym się ponownie! Każda twórczość w akompaniamencie muzyki klasycznej zyskuje. Nie inaczej było tym razem.
Przekrojowa setlista i Pitagoras
Będąc już w podróży na koncert, przesłuchując po raz setny utwory sanah, miałem obawę, że koncertowa setlista będzie zdominowana przez utwory z projektu sanah Śpiewa Poezję. To nie miało miejsca. Owszem, artystka zaśpiewała trzy wiersze, ale większość repertuaru pochodziła z albumów studyjnych Zuzy. W Katowicach usłyszeliśmy zarówno Cząstkę – utwór z debiutanckiej EP-ki, jak również kultowe już Szampan, Ale Jazz czy Eldorado. Śmiało można powiedzieć, że setlista była bardzo przekrojowa. Dużym zaskoczeniem, a zarazem wesołym momentem koncertu, było odśpiewanie przez sanah Twierdzenia Pitagorasa. Po tym unikatowym wykonie, cała sala wraz z wokalistką, orkiestrą i chórem, wybuchła śmiechem.
Piękna muzyka i świetne wizualizacje
Nie od dziś wiadomo, że na odbiór koncertu, poza muzyką, wpływa również strefa wizualna. Oprawa koncertu ma ogromne znaczenie. Wiedziała o tym ekipa artystki. Zespół przygotował kolaż z grafik i teledysków artystki. Całość doskonale dopełniała muzyczną warstwę koncertu. Jedyny, drobny minusik – chórzyści zasłaniali sporą część ekranu. Dużo dobrego powiedziałem o instrumentalnych aranżacjach, ale nie mogę pominąć znakomitej formy scenicznej sanah. To, że śpiewać potrafi, udowodniła nie raz. To, że jest urocza i zabawna – również, żadne zaskoczenie. W Katowicach zaprezentowała jeszcze więcej nieprzeciętnych zdolności, jeśli chodzi o grę na instrumentach. Wielokrotnie wymiatała na skrzypcach czy fortepianie. Ta dziewczyna artystycznie dojrzewa na naszych oczach i to jest piękne. Z każdym kolejnym projektem czy koncertem jest coraz lepsza.
Co teraz?
sanah w niezwykle młodym wieku osiągnęła już wszystko. Sprzedaje miliony egzemplarzy płyt, podbija listy przebojów w streamingu. Stacje radiowe wciąż „katują” nas jej twórczością. Dodatkowo, masowo wyprzedaje koncerty w największych i najbardziej prestiżowych salach w Polsce. Artystka podczas występu zapowiedziała, że będzie kolejna trasa Uczta nad uczty. Czy to już czas na koncerty stadionowe? Wydawałoby się, że poza Dawidem Podsiadłą, nikt w Polsce nie może tego dokonać, ale z sanah wszystko jest możliwe!