BOKKA – „Blood Moon” [recenzja]

1
1021
fot.: materiały prasowe

Polski zespół BOKKA powrócił z najnowszym albumem o tytule Blood Moon. Polećmy więc na ich księżyc i dowiedzmy się, czy warto tam zostać na dłużej.

Odliczanie do lotu

Krążek Blood Moon otwiera utwór o tym samym tytule. Jest to jednocześnie pierwszy singiel, który trwa prawie cztery minuty.

(…) Pierwszą odsłoną albumu Blood Moon jest piosenka tytułowa opowiadająca o niemożności pogodzenia się z błędami, których nie da się naprawić. Poczucie winy jest tak silne, że potencjalny koniec świata zdaje się być jedyną nadzieją na wybawienie od własnej udręki. (…)

Faktycznie słychać bardzo wyraźnie w kawałku ten ból. Jednakże najwięcej uwagi przykuła melodia rodem orkiestry. Nie myślałam, że BOKKA skusi się na taki krok. Gdy wokalistka zaczęła śpiewać, także mi się z kimś skojarzyła. Tylko nie wiedziałam z kim. Z ciekawości przeczytałam więc komentarze pod utworem na YouTube i tam natknęłam się na wzmiankę o Björk. Wówczas mnie olśniło, to właśnie z nią mi się skojarzyła. W sumie ciekawe, ponieważ dać taką propozycję na start tracklisty, i jeszcze jako singiel, to jest to ciut ryzykowne. Wyszło bardzo dobrze, lepiej niż się spodziewałam.

Start lotu

Tutaj mamy mieszankę kolejnych singli – drugi utwór z tracklisty, to trzeci singiel, a trzeci kawałek, to drugi singiel. Taki mały miszmasz. How… It All Ends to kumulacja gęstych emocji, a ciężki transowy beat i bas podkreślają dramaturgię sytuacji i narastający niepokój związany z końcem świata. Z kolei „900 powstał w dniu, w którym dokładnie tyle było zachorowań na COVID-19 w Polsce i był to przerażający wówczas rekord”. Ciężko mi jest wybrać, która propozycja jest lepsza. Obie uważam za naprawdę świetne numery, choć 900 jest bardziej… wciągające i na dłużej zapada w pamięć. Jestem przekonana, że na koncertach ów kawałek zrobi furorę. No i ta boska warstwa tekstowa!

Zaraz wylądujemy

Album Blood Moon jest faktycznie różnorodny. Zaskakujący jest szósty numer z płyty – What If?. Mamy tutaj połączenie wielu gatunków muzycznych, które układają się w dość płynną całość. Podejrzewam, iż to właśnie z tego powodu mamy w niektórych momentach specyficznie nagrany głos wokalistki grupy. Absolutnie What If? pokazuje po raz kolejny, że taka właśnie jest BOKKA. Natomiast The Abyss powoduje, że czuję się tak, jakbym wylądowała na kompletnie innej planecie. Być może na księżycu? Melodia jest nie tylko spokojna, ale i magiczna. Taka odprężająca i relaksująca. Podobnie jest z wokalem.

Jesteśmy na księżycu

Nie da się przejść obojętnie wobec Walk On A Wire, które wzrusza. Szczególnie wtedy, jeśli na myśli mamy także muzyczny wideo-klip – a właściwie mini-film z dialogami, którego pomysłodawcą jest młody reżyser Maciej Bierut. Za kamerą stanął Karol Łakomiec – rozchwytywany młody operator oraz również muzyk. Klip został wsparty przez Fundację Kultury Bez Barier, dzięki której osoby niewidome mogą skorzystać z audiodeskrypcji. Nie zapominajmy o rewelacyjnych rolach dwójki bohaterów, Piotr Głowacki i Alicja Wieniawa-Narkiewicz świetnie pokazali to, co formacja miała na myśli. Oby więcej takich przedsięwzięć!

Podsumowanie

BOKKA jest specyficzna i nie wydaję mi się, aby to był zespół dla każdego słuchacza. Tak samo jest z Blood Moon, choć ja oceniam całość bardzo pozytywnie. Nabrałam apetytu na ich koncerty, gdyż jestem bardzo ciekawa aranżacji tych numerów w wersji na żywo. Prócz singli, chciałabym usłyszeć również What If? i The Abyss. Myślę, że mogę spokojnie napisać, że są to moje faworyty. Niech tak dalej się pięknie rozwijają, jak to zrobili, bo słychać wyraźnie postępy w Blood Moon. Powinniśmy być niezwykle dumni z tego, że BOKKA to polski zespół. Naprawdę. Warto zostać na dłużej, na ich księżycu.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
alan
alan
2 lat temu

Z Covid?! 😀 no proszę. Przecież już wszyscy wiedzą, że to była PLANdemia.