W czwartek (27.04), w krakowskim klubie Zet Pe Te odbył się koncert Bass Astral x Igo Orchestra.
Całość została zorganizowana przez Ars Latrans. Tym występem Panowie otworzyli trasę po Polsce, jednocześnie promując swoją nadchodzącą płytę zatytułowaną „Orell”. Wydarzenie, będące zapowiedzią Kołłątajowskiego Przeglądu Sztuki, rozpoczęło się o 20:30. Chłopaki z Sonbird świetnie spisali się w roli supportu, rozgrzewając publikę przed główną gwiazdą. Mimo że klub nie został wypełniony po brzegi, energii pod sceną nie brakowało.
Polska muzyka elektroniczna zyskuje nowy wymiar
Jak przy pomocy laptopa i mikrofonu stworzyć coś niesztampowego? Należałoby zapytać duetu, który zaaranżował swój materiał razem z jedenastoosobową orkiestrą. Gitara, bas, perkusja, instrumenty smyczkowe i dęte. Połączenie świetnego wokalu, brzmień elektronicznych i żywych instrumentów daje niesamowity efekt. To zestawienie, którego w naszym kraju jeszcze nie było. Znałem możliwości chłopaków już wcześniej, dlatego idąc tam byłem przygotowany na ogromną dawkę emocji.
Ekipa, w ramach dostrojenia, rozpaliła symbolicznego skręta przed rozpoczęciem. Wziąłem z nich przykład. (Pozdrawiam koleżankę z tłumu, która co chwilę pytała mnie, czy nie mam narkotyków). W moment udało im się mnie zabrać do krainy narkotycznych odlotów, którą sami wykreowali. Swoim klimatem, chwilami wręcz pościelowym, pozwalają błogo odpłynąć. Świadczą o tym chociażby ruchy Kuby na scenie, które wtedy nie różniły się dużo od moich (na koniec świata i jeszcze dalej, Bass). A wszystko po to, żeby zaraz przerwać sielankę i zmusić publikę do niemałego wysiłku, dzieląc się mocą, porównywalną do koncertów kapel rockowych. Z utworu na utwór robią z słuchaczem co zechcą. Muzycy zaproponowali materiał z ostatniej płyty oraz kilka nowych utworów z nadchodzącego projektu.
Spośród całej scenicznej załogi, szczególne wrażenie zrobił na mnie Szymon, który grał na trąbce. Co za gość! Jego solówki i radość z gry nadały wszystkiemu niepowtarzalny charakter. Zachwyt nad jego umiejętnościami dało się zauważyć również na twarzach kolegów z zespołu.
Koncert Bass Astral x Igo Orchestra trwał około dwóch godzin i zakończył się bisem. Afterparty przygotowała załoga Killiekrankie, która przyjechała do nas prosto z Czech.
Kto nie miał jeszcze przyjemności poznać tych Panów, gorąco polecam. Proponuję zacząć od spokojnego wieczoru z ich muzyką w domu, dopiero potem przekonać się, jak fenomenalnie brzmi to na żywo, w takiej aranżacji!
Bass Astral x Igo na facebooku
Killiekrankie na facebooku
Sonbird na facebooku
fot. Maciek Bernaś / KSAF AGH