Od premiery ostatniej książki Wojciecha Chmielarza minął już ponad miesiąc i zdaje się, że Złotowłosa mocno podzieliła fanów twórczości pisarza. Nagradzany autor, znany głównie z kryminałów, tym razem przedstawia nam thriller psychologiczny o porwaniu. Historia zaczyna się od opisu niecodziennych okoliczności – czy bohaterka zwariowała, jeśli twierdzi, że za tym wszystkim stoi dzikie zwierzę? I jak źle z nią jest, jeśli zaczyna słyszeć głosy martwych ludzi?
To miła dziewczyna była
Urszula jest dobrą osobą, a przynajmniej z całych sił stara się nią być. Wolny czas spędza w hospicjum. Jest opiekunką, ale i przyjaciółką starszych, schorowanych osób. Zastępuje im najbliższych, gdy ci przestają przyjeżdżać w odwiedziny. Staje się więc powierniczką licznych sekretów… Jej własne życie nie jest szczególnie ciekawe, choć incydenty z młodości nadal przypominają jej się w koszmarach. Powraca wspomnieniami do relacji z ojcem i ma niewyjaśnione sprawy z jedną ze swoich podopiecznych z pracy. W noc swoich zaręczyn coś idzie nie po jej myśli. Wybiega z mieszkania w środku nocy. W parku jednak czai się coś złego… Kolejnego ranka budzi się w czyjejś piwnicy.
Sprawy z przeszłości
Złotowłosa zaczyna się od prób zrozumienia swojego położenia przez bohaterkę. Jak tu się znalazła? Co pamięta? Czy jest w niebezpieczeństwie? Czy da radę uciec? W jej sytuacji nie może potwierdzić wielu informacji, ale jeśli chce przetrwać, musi być sprytna. Z każdym rozdziałem dowiadujemy się więcej i więcej, razem z Urszulą odkrywamy przestrzeń i jej mieszkańców. Mamy więc pierwsze trafne spostrzeżenia i pierwsze głupie decyzje. W końcu wszystko zaczyna nabierać sensu, ale – jak to u Wojciecha Chmielarza – wszędzie możemy spodziewać się jakichś niespodzianek. Przez bardzo długi czas niejasne są dla nas motywacje wielu bohaterów i, gdy wydaje nam się, że wiemy już wszystko, nagle na jaw wychodzą nowe fakty. Może porwanie nie było przypadkowe? Czy stoi za tym jej ukochany? A jeśli nie, to dlaczego wybrano akurat ją? Na wiele odpowiedzi przyjdzie czytelnikowi czekać prawie do samego końca lektury.
W poszukiwaniu winnych
Historia na początku dość długo się rozkręca. Są w niej sceny, którym brakuje wiarygodności. Jednak zachowanie bohaterów zazwyczaj jest logiczne, co w fabule opartej na motywie porwania nie zawsze jest takie oczywiste. Czytelnik ma szansę na głębsze zrozumienie postępowania Urszuli i jej „przeciwników”. To zdecydowanie najmocniejsza strona Złotowłosej. Tu nie ma dobrych i złych – każdy jest skomplikowany na swój sposób. Czegoś tu jednak brakuje – opowieść nie wciąga tak bardzo jak poprzednie książki autora.
Fanów Wojciecha Chmielarza do przeczytania na pewno zachęcać nie trzeba, bo większość zapewne sięgnie po ten tytuł w ciemno. Innych przekonać może głośna promocja. I choć jest to miejscami bardzo ciekawa historia, wiele jej brakuje do przebicia tych najlepszych spod pióra autora.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Marginesy. Zachęcamy do przeczytania recenzji jednej z poprzednich książek Wojciecha Chmielarza – Rytuału.

![„Najmilsi” W. Chmielarz i J. Ćwiek – duet, który zaskoczył formą i stylem [recenzja] Najmilsi](https://kulturalnemedia.pl/wp-content/uploads/2025/11/1000012740-218x150.jpg)
![Klątwa miłości – o „Demonie” Wojtka Miłoszewskiego [recenzja] Demon](https://kulturalnemedia.pl/wp-content/uploads/2025/11/1000012633-218x150.jpg)
