Wygraj książkę „Nie ma jak przyszłość” Michaela J. Foxa

6
270
materiały prasowe

Zapraszamy na konkurs, w którym można wygrać egzemplarz książki Nie ma jak przyszłość Michaela J. Foxa. Co trzeba zrobić?

Do zdobycia są dwa egzemplarze książki Nie ma jak przyszłość Michaela J. Foxa (w wersji papierowej). Jeśli chcesz zdobyć nagrodę, odpowiedz w komentarzu na poniższe pytanie:

Jak rozwijasz swój optymizm na co dzień?

Regulamin konkursu
  1. Konkurs jest organizowany pod nazwą: Wygraj książkę Nie ma jak przyszłość Michaela J. Foxa.
  2. Organizatorem konkursu jest portal Kulturalne Media.
  3. Konkurs trwa od 13.07 do 19.07.2022 (do godziny 23:59).
  4. W konkursie może wziąć udział każdy internauta, który w czasie jego trwania pod artykułem napisze komentarz z odpowiedzią na zadane pytanie.
  5. Nagrodą w konkursie jest książka Nie ma jak przyszłość. Do rozdania mamy 2 egzemplarze.
  6. Zdobywcami nagrody będą Uczestnicy, których odpowiedzi na pytania konkursowe redakcja uzna za najciekawsze.
  7. Laureaci konkursu zostaną powiadomieni o wygranej w komentarzu pod odpowiedzią konkursową 20 lipca 2022. Zwycięzcy będą proszeni o przesłanie maila do organizatora na adres: natalia.nazar@kulturalnemedia.pl, w którym będzie miał wysłać adres, na który zostanie wysłana książka.
  8. Udział w konkursie oznacza zgodę na przetwarzanie danych osobowych w celu nadesłania wygranej.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
Anna
2 lat temu

Aby rozwijać swój optymizm staram się być wolna i być sobą. Znając swoje pragnienia, aspiracje, oczekiwania oraz możliwości, muszę poczuć sens życia, wyzwolić się z własnych lęków i urazów, które każdy z nas ma. Myślę, że do tego potrzebna jest odwaga, staram się więc ją mieć. Akceptuję siebie taką jaka jestem, wraz ze swoimi wadami. Staram się aby moja sfera uczuć i myśli wciąż się rozwijała. Codzienność niejednokrotnie zaskakuje, ale wykluczam z niej bezczynność i jednostajność, nudę, zachłanność i lenistwo.
Podstawą naszego istnienia jest codzienność, w której optymizm musi pokonać pesymizm. Dlatego wciąż spoglądam ufnie w przyszłość, wierząc, że przyniesie mi „więcej” i „więcej”. Bo przecież każdy problem kryje w sobie rozwiązanie,  każde pytanie zawiera odpowiedź, mam wolny wybór, a moim celem jest spokój, harmonia i radość…Staram się myśleć pozytywnie, mówię sobie “wiem, że tak będzie”, “nie ma rzeczy niemożliwych”, “wybieram swoje marzenie”.., i w końcu konsekwencja w marzeniach przynosi sukces. I kocham! Ludzi wokół siebie, swój dom, swoje marzenia, swoją pracę, i… bardzo kocham życie.

joanna
joanna
2 lat temu

Optymizm rozwijam codziennie ciesząc się z małych rzeczy, medytując, dostrzegając piękno otaczającej nas przyrody

Joanna
Joanna
2 lat temu

Jak rozwijam swój optymizm na co dzień? Staram się znaleźć czas na przestrzeń tylko dla siebie. Czasem są to zabiegi pielęgnacyjne takie jak maseczka czy manicure, czasem spacer z psem, a czasem po prostu chwila ciszy w ulubionym fotelu i z lekturą w ręce. Tylko taka troska o siebie pozwala mi znaleźć balans w codziennym życiu i nastawić się optymistycznie mimo wielu trosk i zmartwień. Kiedy mam kryzys i czuję, że mój nastrój jest obniżony, biorę synka i idę pograć z nim w piłkę lub na plac zabaw. Nic tak nie uruchamia karuzeli śmiechu jak bliska, radosna osoba i ruch na świeżym powietrzu! A kiedy za oknem szaro, a uśmiechu próżno szukać zarówno u mnie jak i domowników, wtedy wyciągamy album ze zdjęciami, które zawsze, bez wyjątku, powodują uśmiech na naszych twarzach 🙂

Robert
Robert
2 lat temu

W jaki sposób rozwijam swój optymizm? Poprzez docenianie pozornie drobnych, nieistotnych spraw, a także takich, które na pierwszy rzut oka uznawane są za oczywiste. Chodzę. Co z reguły uznaje się za oczywistość – często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że tak naprawdę w ułamku sekundy może się to zmienić, i to niekoniecznie z naszej winy. Swój optymizm rozwijam, ciesząc się chwilą i starając się w każdej znaleźć coś pięknego i radosnego, choć czasem jest to niełatwe zadanie. Ten świat pędzi, gna jak szalony, jesteśmy wręcz poddawani działaniu wielu bodźców i myślę, że prawdziwą sztuką i całkiem przydatną umiejętnością jest zatrzymanie się na chwilę gdzieś w tym pędzącym świecie. Tak właśnie rozwijam optymizm. Spóźniłem się do pracy? Ok, nie pierwszy raz, ale zapewne też nie ostatni – myślę, uśmiechając się, bo pewnie mój szef nie jest jeszcze tego świadomy. Podjąłem złą decyzję? Cóż, należy pogodzić się z konsekwencjami, a z tej lekcji wyciągnąć wnioski na przyszłość, czyli – juhuuu! Będę mądrzejszy i sprytniejszy! 😊 Czasy, w których żyjemy nie są łatwe i niejednokrotnie naprawdę nie jest łatwo patrzeć na niego z optymizmem. Myślę, że kluczem jest dostrzeganie w tym wszystkim takich właśnie drobnych spraw: śpiewu ptaków usłyszanego gdzieś w centrum dużego miasta, uświadomienia sobie w upalny dzień, że -ech, ale przecież trochę jednak czuć powiew wiatru! A jak jeszcze pielęgnuję optymizm? Staram się codziennie zrobić coś dobrego dla innych i nie są to wielkie rzeczy, ale choćby niepozorne – takie, jak przytrzymanie komuś drzwi od autobusu czy wciśnięcie guzika dla pieszych na przejściu, gdy wiem, że z drugiej strony nie działa i ta biedna osoba będzie stać tam całą wieczność. Nie oglądam też telewizji, a wiedzę czerpię ze zweryfikowanych źródeł. Latem optymizmem napawa mnie smak truskawek i nie potrafię odmówić sobie przyjemności ich kosztowania. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, wierzę, że pozytywizm wynika też z naszego nastawienia i kiedy bywa ciężko, myślę sobie, że nie może być ciągle źle. Nie żyjemy na tym świecie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych i optymizmem napawa mnie fakt, że mogę komuś pomóc, zrobić coś dla innych. Miło jest otrzymywać prezenty, ale ich dawanie jest jeszcze większą przyjemnością, dlatego dzielę się bezcennym darem, jakim jest krew. Ta świadomość, że ktoś dzięki mnie czuje się lepiej lub być może nawet uratowałem mu życie, dodaje mi mnóstwo energii i wiary w ten świat. Słyszy się wiele o tragicznych sytuacjach, różnych nieszczęściach. Ale optymizm polega w dużej mierze i oparty jest właśnie na wierze i ufności, że dzięki trudnym i niełatwym doświadczeniom coś się zmieni – może kolejna napaść spowoduje, że ludzie odważniej będą reagować, będąc świadkami takich sytuacji? Pomimo też wielu trudnych chwil, które już za mną, nigdy nie straciłem wiary w człowieka. I ta myśl, że wciąż są na tym świecie dobrzy ludzie, napawa mnie chyba największym optymizmem – że w świecie pełnym kłamstw, hałasu i chaosu – wciąż są jeszcze ludzie, którzy mają po prostu dobre serce. Pozdrawiam.