W dziełach kultury możemy znaleźć wiele starych jak świat motywów. Dobrym przykładem są książki, w których głównym wątkiem staje się historia miłosna. Obecnie nie sposób wyobrazić sobie romansu, który nie zawierałby w sobie jednego ze stałych, popularnych tropów. Czy jednak naprawdę zostały one już tak wyeksploatowane, że nie sposób zaoferować niczego nowego?
Stałość motywów
Romantyczne historie prezentowane na kartach książek bądź ekranach kin rządzą się swoimi prawami. Często sięgają one po znane i wielokrotnie ograne już schematy. Czytanie kolejnej powieści z dobrze znanym motywem może być często nużące, gdyż mimowolnie zdajemy sobie sprawę z tego, jakich elementów w fabule możemy się spodziewać. Niemniej jednak te do pewnego stopnia przewidywalne tematy gromadzą wokół siebie rzesze fanów. Wykorzystanie ich jest zawsze pewną, bezpieczną opcją. Odbiorcy wiedzą, czego mogą się spodziewać po danej historii. Twórcy zaś chętnie sięgają po sprawdzone wątki, które przyciągną czytelników, i modyfikują je pod kątem własnej, unikalnej wizji. Kreatywny autor z najprostszej kliszy jest w stanie wyczarować pasjonującą historię — zaś niesłabnące zainteresowanie czytelników popularnymi motywami pokazuje, że sprawdzony trop zawsze się obroni.
Od wrogów/rywali do kochanków
Miłość od pierwszego wejrzenia? Wręcz przeciwnie. W tym przypadku mamy do czynienia z dwójką bohaterów, którzy początkowo zdecydowanie nie pałają do siebie sympatią. Czy jest to powodowane bezpodstawnym uprzedzeniem, czy kryje się za tym dłuższa historia? Wszystko zależy od wizji autora! Napięcie między bohaterami paradoksalnie często sprzyja temu, by coś zaiskrzyło między nimi w zdecydowanie mniej nienawistnym kontekście. Jednakże wzajemne przyciąganie to jedno, gdyż na drodze do zbudowania trwałej relacji często stają im nie tylko własne skomplikowane uczucia, ale również zewnętrzne okoliczności. Za niemalże protoplastów książkowego motywu wiodącego od nienawiści do miłości często uchodzą Elizabeth Bennet i Fitzwilliam Darcy z klasycznej powieści Jane Austen Duma i uprzedzenie. Tego typu wątek jest ponadto szalenie popularny wśród współczesnych tytułów, czego przykładem są choćby Okrutny książę Holly Black czy The hating game Sally Thorne.
Od przyjaźni do miłości
Bohaterowie znają się nawzajem jak nikt, rozumieją niemalże bez słów i są gotowi zrobić dla siebie wszystko. Może brzmieć to romantycznie, jednakże tych dwojga łączy jedynie przyjaźń… do czasu, aż różnorakie wydarzenia skłaniają ich do zredefiniowania punktu widzenia i ponownego zastanowienia się nad swoimi uczuciami. Od momentu uświadomienia sobie, że ich przyjacielskie uczucia przerodziły się w coś więcej, jest to zazwyczaj kwestia czasu, by z platonicznych bratnich dusz stali się również romantycznymi partnerami. Motyw ten wydaje się być spokojnym kontrastem dla zawiłych ścieżek historii wiodących od nienawiści do miłości, jednakże umiejętnie poprowadzony przez autora również może sprawić, że czytelnicy będą śledzić dany wątek z wypiekami na twarzy. Historie w tym klimacie odnaleźć można w takich książkach, jak Ludzie, których spotykamy na wakacjach Emily Henry czy Miłość i inne słowa Christiny Lauren.
Udawany związek
Mimo że nie łączą ich żadne romantyczne uczucia, dwójka postaci jest postrzegana jako para. Zamiast zaś dążyć do zdementowania mylnego przeświadczenia, oni postępują zupełnie na odwrót — za wszelką cenę chcą umocnić powszechne przekonanie o tym, jak bardzo są w sobie zakochani. Może być to wynikiem przyjacielskiej przysługi, oferty zarobkowej lub czystego przypadku, z którego bohaterowie z sobie tylko znanych powodów nie chcą się wycofać. Podobny układ często prowadzi do wielu komicznych sytuacji i zabawnych nieporozumień. Równie często zdarza się, że gra, którą prowadzą bohaterowie, przestaje być jedynie grą, a na przekór im samym zmienia się w prawdziwe uczucie. Wydaje się, że nie powinno być to problemem, skoro i tak wszyscy są już przekonani o tym, że są oni razem — ale czy na pewno? Motyw udawanej relacji, która wyewoluowała w całkiem nieudawane uczucie znaleźć można w wielu popularnych współczesnych tytułach, jak The Love Hypothesis Ali Hazelwood oraz Jak wykiwać Hollywood Avy Wilder.
Skazani na siebie
Dwójka niepałających do siebie sympatią postaci jest zmuszona współpracować ze sobą, by udaremnić nikczemny plan antagonisty? A może mamy do czynienia z osadzoną w dawnych czasach fabułą, gdzie zupełnie nieznający się bohaterowie zostają uwikłani w zaaranżowane małżeństwo, mające sprzyjać statusom ich rodzin? Protagoniści zostają w jakiś sposób uzależnieni od siebie, a jedynym pomyślnym wyjściem w ich niecodziennej sytuacji zdaje się być wzajemna współpraca. Już jednak autora głowa w tym, by sojusz przerodził się w coś więcej. W tej tematyce fanom fantastyki powinna spodobać się powieść Gołąb i wąż autorstwa Shelby Mahurin. Amatorzy mafijnych klimatów mogą z kolei śmiało sięgnąć po Związanych układem Joanny Balickiej.
Zakazana miłość
Kochają się, lecz nie mogą być razem. Na drodze ich szczęściu stają zobowiązania, oczekiwania rodziny, a czasami zdaje się, że niemal cały świat. Opowieści niczym z szekspirowskiej Werony gwarantują odbiorcom sporą dawkę emocji. Sytuacja protagonistów jawi się jako tragiczna i bez wyjścia, jednak mimo przeciwności losu pozostają sobie oddani, często beznadziejnymi wysiłkami usiłując walczyć o wspólne jutro. Zmuszeni ukrywać swą miłość bohaterowie mogą odnaleźć swoje szczęśliwe zakończenie lub też nie — niezmiennie jednak ich historie potrafią dogłębnie poruszyć czytelnika. Tego typu przykłady miłosnych perypetii znaleźć można w klasyce gatunku, Pamiętniku Nicholasa Sparksa bądź w hicie sprzed kilku lat, powieści Siedmiu mężów Evelyn Hugo Taylor Jenkins Reid.
Przeciwieństwa się przyciągają
Jedno z nich jest typem osoby ułożonej, która świeci przykładem we wszystkim, czego by się nie tknęła, podczas gdy drugie ma opinię osobistości spod ciemnej gwiazdy. Jedno tryska optymizmem, zaś drugie jest najbardziej zgorzkniałym ponurakiem, jakiego prawdopodobnie widział świat. Pozornie zdają się być przedstawicielami dwóch różnych światów, jednak z biegiem akcji okazuje się, że ich charaktery doskonale się uzupełniają. Co więcej, nierzadko okazują się wręcz pisani sobie. Tego typu niedobrane, acz jednocześnie doskonale dobrane pary znajdziemy wśród bohaterów popularnych niedawno książek Tego lata stałam się piękna Jenny Han oraz The Spanish Love Deception Eleny Armas.
Trójkąt miłosny
Ona, on i… ten trzeci. Choć jest to duże uproszczenie, to właśnie tak najczęściej w skrócie można przedstawić schemat typowego trójkąta miłosnego. Najczęściej mamy do czynienia z protagonistą, któremu po miłosnych rozterkach na koniec przyjdzie wybrać pomiędzy dwojgiem swych potencjalnych obiektów zainteresowania. Dane postacie zazwyczaj są w pewnym stopniu zbudowane na zasadzie kontrastu, niemniej jednak każda z nich ma w sobie coś wyjątkowego — coś, co gwarantuje sympatię zarówno fabularnego obiektu uczuć, jak i samych czytelników. Jest to niezwykle popularny motyw, którego odbicie znajdziemy w choćby tak kultowych seriach jak Zmierzch Stephenie Meyer czy Igrzyska śmierci Suzanne Collins.