Zaginięcia zdarzały się od zawsze, jednak na ogół zostają po nich jakieś dowody bądź poszlaki wskazujące na prawdopodobną przyczynę zaistniałej sytuacji. Co jednak zrobić, jeśli ktoś znika bez śladu? Przecież nie ma zbrodni doskonałych, a już na pewno nie ma spraw nie do rozwiązania dla komisarz Soni Kranz.
Złe rzeczy dzieją się wtedy, gdy nikt nie patrzy
Waldemar Wilski znika bez śladu podczas swojego wesela. Jego zaginięcie wzbudza wiele podejrzeń – uciekł czy może coś mu się stało? Jako przyszły spadkobierca zakładu mięsnego Porcus mógł zostać porwany, jednak będąc nałogowym kobieciarzem mógł też przecież uciec z kochanką. Przestraszył się małżeństwa, czy może dopadła go czyjaś zemsta? Sprawą zajmuje się komisarz Sonia Kranz, jednak tropy są sprzeczne, co utrudnia rozwiązanie tej zagadki. Do momentu, aż policjantka niechcący natrafia na makabryczny dowód, który wskazuje na morderstwo… Sprawa wydaje się nieprawdopodobna i makabryczna, łudząco podobna do tej, która prawdopodobnie wydarzyła się na Dolnym Śląsku ponad sto lat temu. Czy komisarz znajdzie mordercę? Kto miałby motyw? I czy na jednej tragedii się skończy?
To było potworne, niewiarygodne, ale była absolutnie przekonana, ze ma rację
Pastwa to kolejna, zaraz po Pomroce część cyklu Spraw Soni Kranz. To pełen napięcia i akcji kryminał o niebanalnej fabule. Napisana w trzeciej osobie liczby pojedynczej, bardzo starannym i niesamowicie obrazowym językiem. Autorka już na wstępie zaznacza, że przedstawione w książce osoby i zdarzenia są fikcyjne, jednak historia jest bardzo plastyczna; łatwo się w nią wciągnąć oraz ją sobie wyobrazić.
Czytelnik ma wrażenie, jakby był świadkiem całej akcji i jakby brał udział w całym zdarzeniu. Akcja z każdą stroną nabiera tempa i wzbudza wiele emocji. Przez całą lekturę towarzyszyło mi napięcie i byłam zaintrygowana tym, co dalej się wydarzy. Pomysł nieoczywisty, zbrodnia makabryczna, a bohaterowie specyficzni, różnorodni. Przez dłuższy czas czytania nie miałam pojęcia, kim może być zbrodniarz – podobnie jak Sonia miałam swoje poszlaki, jednak często się rozchodziły i zmylały. Dopiero pod koniec podejrzewałam, kto nim jest, choć jednocześnie przyznam, że takiego zakończenia się nie spodziewałam.
Życie przecież na tym polega – żeby nie ustawać
Przede wszystkim w tej lekturze podoba mi się jednak postać pani komisarz – zarówno jako policjantki, jak i matki czy córki. Bohaterkę miałam okazję poznać już w pierwszej części, jednak w Pastwie wzbudziła we mnie jeszcze cieplejsze uczucia. Autorka książki przedstawiła ją bardzo ludzko – jako osobę, która ma problemy osobiste i rodzinne, traumy, ciężką pracę, którą łączy z rodzicielstwem oraz posiadającą słabe strony, ale taż jako kobietę empatyczną o dobrej intuicji i chcącą jak najlepiej dla swojego dziecka. Mimo, że jest świetną policjantką i potrafi rozdzielić pracę od życia prywatnego, wciąż pozostaje wyczulona na cudzą krzywdę. Z dbałością i profesjonalizmem podchodzi do powierzonej sprawy i nie poprzestaje. Zapewne dlatego udaje jej się rozwiązać kolejną już sprawę.
Prawda się później objawi
Kolejnym plusem jest obrazowość pisarki. Starannie opisuje sytuacje, wydarzenia oraz miejsca, dzięki czemu czytelnik może w pełni zrozumieć, jak i poczuć klimat danej historii – a ten jest dość mroczny, niebezpieczny i niepokojący. Z każdym rozdziałem doprowadza nas coraz bliżej, krok po kroku do ujawnienia prawdy.
Pastwa
Tajemnica ciągnie się przez całą lekturę, od początku do końca, prowadząc nas do zaskakującego finału. Tajemnica, ciekawość i szok – te słowa najlepiej oddają to, co znajdziecie w tej książce. Oby to nie była ostatnia część autorki, ponieważ seria uzależnia. Bardzo polecam!
Dbanie o skórę ciała jest niemiernie ważne. Jeśli zmagasz się z niedoskonałościami cery, koniecznie przeczytaj artykuł o nowych kosmetykach Skin Therapy!