Agustina Bazterrica po raz drugi bierze na tapet temat dystopii. W Wybornym trupie przedstawiła nam uniwersum, w którym na porządku dziennym jest kanibalizm. Niegodne oferują świat po innej tajemniczej zagładzie, gdzie, pośrodku chaosu, ostatnim bastionem ludzkości jest Dom Świętego Siostrzeństwa. Czy w quasi-religijnej sekcie jest jeszcze jakaś szansa na faktyczne zbawienie?
Oświecone
Bezimienna bohaterka jest jedną z mieszkanek dawnego klasztoru. Znana nam cywilizacja upadła. Mentalnie cofnęliśmy się do czasów średniowiecza. Dom Świętego Siostrzeństwa to jedyna nadzieja ocalałych dziewcząt, ale ceną za przeżycie jest zapomnienie o tym, kim były kiedyś. Muszą porzucić dawne imiona i przekonania, by w pełni uwierzyć w świętą moc tych, które nad nimi górują. Wszystkie pragną zostać Oświeconymi i porzucić dotychczasowe role Niegodych. By osiągnąć wyższy stopień wtajemniczenia muszą znosić okrutne kary Siostry Przełożonej i wystrzegać się tajemniczego mężczyzny, który jawi się im niczym Bóg.
Ostatnie z nas
Powieść stanowi pamiętnik – czasami są to dość luźne zapiski, a czasami sprawozdania z całego dnia. Bohaterka opisuje inne mieszkanki Domu, obrzędy, modły i prace jakich się podejmują. Wspomina czasy sprzed klasztoru, ale jest tego tak niewiele, że właściwie apokalipsa, blackout jaki stał się początkiem końca nie są czytelnikowi jasno wyjaśnione. Wiemy jedynie, że świat był okrutny dla bohaterki, zanim trafiła do sekty, ale w murach tego dziwnego opactwa też nie jest bezpieczna. Nie są jej obce głodówki, bicie, kary cielesne, widok i zapach krwi. Historia na początku jest przez to intrygująca. Kto stoi za takimi zasadami? Czy Oświecone faktycznie mają moc? Kim jest mężczyzna, którego twarzy Niegodne nie mogą oglądać? Czytelnik może sobie zadawać te pytania, ale jak się okazuje, nie wszystkie odpowiedzi będą satysfakcjonujące.
Wybornie niegodna
Niegodne to pozycja dość przewidywalna. Może się kojarzyć z Opowieścią Podręcznej, a jej niepokojący klimat przypomina czasami Lapvonę, ale niestety powieść nie oferuje ciekawych rozwiązań i porywającej fabuły. Portrety psychologiczne bohaterek miały potencjał, ale ostatecznie mieszkanki Domu Świętego Siostrzeństwa są płaskie i nijakie. Różnią się imionami i tym w jaki sposób dane im będzie odejść z tego świata. O głównej bohaterce też wiemy niewiele. Forma pamiętnika miała być intrygująca – w końcu to pisane w sekrecie, pod groźbą śmierci, zapiski. Poza kilkoma skreślonymi wyrazami nie wnoszą one nic ciekawego. Po Agustinie Bazterrice, której debiut był tak dobry, tak oryginalny i zapadający w pamięć, oczekiwałabym czegoś więcej. Może autorka sama sobie postawiła wysoko poprzeczkę (a przez to i czytelnicy tak samo wysoką jej ją stawiają), ale Niegodne nie są godnym następcą Wybornego trupa.
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Mova.
Zachęcamy do zapoznania się z recenzją książki Johny Panika i Biblia Snów Sylvii Plath.