„Maleńka” – Anna H. Niemczynow [recenzja]

0
202

Nikt nie mówił, że życie będzie łatwe. Trudy i porażki to obowiązkowy element naszego istnienia i nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co nas czeka – lecz czy aby na pewno? A co, jeśli wskazówki kryją się w dzieciństwie, a my po prostu udajemy, że o nich nie wiemy? Na te i wiele innych życiowych pytań znajdziecie odpowiedź w książce Maleńka Anny H. Niemczynow.

Gdyby to wszystko było takie proste. Gdyby miłość była prosta. Wówczas wszystko ułożyłoby się inaczej

Zofia Wolant-Abramowicz to atrakcyjna czterdziestoletnia kobieta, która jest tłumaczką, zarówno z zawodu, jak i z pasji. Na koncie ma nieudane małżeństwo, którego owocem jest nastoletnia już córka Julia. Bohaterka książki wyszła ponownie za mąż – tym razem za Leona, mężczyznę, którego uważała za spełnienie marzeń: jest przystojny, szarmancki, zamożny… Czegóż można chcieć więcej?

Wydawać by się mogło, że od tej pory Zofia prowadzi wspaniałe życie, jednak coraz częściej przyłapuje się na tym, że wcale taka szczęśliwa nie jest. Nowy mąż nie akceptuje pasierbicy i mimo zaprzeczeń, nie jest w stanie tego ukryć. Ponadto zazdrość i rozczarowanie to stali towarzysze bohaterki. Gdy Julia kończy osiemnaście lat, matka postanawia spełnić jej pragnienie z czasów dzieciństwa i zabiera ją w podróż po Stanach Zjednoczonych. To miała być krótka przygoda, tymczasem staje się ona momentem przełomowym w życiu czterdziestolatki. Do jej świata wkracza też młodszy o dekadę przystojny kardiolog Oliwer, który zdaje się mieć obsesję na jej punkcie, a fakt, że jego obiekt westchnień jest mężatką, nie stanowi dla niego problemu…

Co wydarzy się podczas wycieczki po Stanach? Jak zmieni się życie Zofii? Ile można zrobić dla własnego dziecka i przede wszystkim – czy życie faktycznie zaczyna się po czterdziestce? Na te i wiele innych pytań znajdziecie odpowiedź w lekturze Maleńka.

Z pewnością nie jest jedyną kobietą na świecie, usiłującą iść z podniesioną głową przez trudną do zniesienia codzienność

Książka składa się z dwóch części, z której każda posiada rozdziały podzielone na krótsze akapity. Ponadto każdy dział poprzedza cytat trafnie nawiązujący do kontynuowanego tematu. Napisana prostym, lecz barwnym, przyjemnym w odbiorze językiem, prowadzonym w 3 osobie liczby pojedynczej, z różnych perspektyw (damskiej i męskiej).

Ta lektura jest zupełnie inna od poprzednich, które dotychczas stworzyła Anna H. Nieczynow. Znamy ją głównie z optymistycznych powieści, pełnych humoru i nadziei. Maleńka jest książką bardzo specyficzną i mocno… osobistą. Autorka wiele inspiracji zaczerpnęła z własnego życia – co bardziej spostrzegawczy mogą doszukać się mnóstwa podobieństw. Być może właśnie dlatego jest tak bardzo intymna i emocjonalna. To właśnie emocje są pierwszym rzeczownikiem, który przychodzi na myśl po przeczytaniu lektury. Od śmiechu do łez, od wzruszenia po smutek… Ponadto czytelnika nachodzi sporo refleksji i retrospekcji podczas wgłębiania się w tę historię.

Dlaczego starałam się być idealna, zamiast zadowolić się tym, że jestem wystarczająca?

Książka opowiada o tym, jak kruche jest życie i jak ważną rolę odgrywa dzieciństwo, a także jak znaczący ma ono na nas wpływ. To właśnie ten moment kształtuje nasze zachowania i wzorce, które w następstwie decydują o naszym życiu. Mało kto nie doznał jakiś traum w tym okresie, do których najczęściej należą: zaniedbanie, odrzucenie, porównywanie do innych, osamotnienie czy znęcanie. Dziecko wie, co się dzieje, jednak zamiast o tym mówić, przeżywa to w sobie, tłumiąc emocje.

Ta historia opowiada między innymi o tym, jak nieprzepracowane problemy dają o sobie znać w dorosłości, jakie konsekwencje ponosi dziecko, będąc już dorosłym człowiekiem oraz jak wpływają nie tylko na nas, ale też na nasze otoczenie. Kolejną kwestią jest brak zaufania do siebie i swojej intuicji, która często podpowiada nam najlepsze rozwiązania oraz pomaga odróżnić co jest dobre, a co złe. Poruszony jest również temat toksyczności w związku, który nierzadko bierze się z braku komunikacji.

Czuła tę miłość. I chociaż wiele przez nią wycierpiała, jej serce, tak jak uczyła ją matka, pozostało otwarte

Szczególnym wątkiem jest jednak silnie ukazana miłość matki do dziecka – to wręcz punkt główny tej książki. W końcu, tytułowa maleńka to właśnie Julka, czyli najważniejsza osoba w życiu Zofii, choć dopiero po czasie kobieta zdaje sobie sprawę, że mimo to pozwalała innym ją krzywdzić. Stara się ochronić swoje dziecko przed porażkami w przyszłości i stale daje jej cenne rady i wskazówki, podkreślając przy tym, jak bardzo ją kocha.

Gratką dla fanów są informacje o Stanach Zjednoczonych, które mogą być niezwykle przydatne dla wybierających się w podróż po Las Vegas, Los Angeles czy San Francisco. Opisy miejsc i ciekawostki na temat konkretnych budowli czy wydarzeń zajmują sporą część powieści.

Zatracanie się w przeszłości nie ma i nigdy nie miało najmniejszego sensu. Ona zawsze zabiera nam bezcenne momenty z tego, co dzieje się teraz

Przede wszystkim jednak autorka nakłania tą książką czytelników, by żyli tu i teraz, nie zanurzając się za głęboko i zbyt długo w przeszłości. Zachęca, aby zajrzeć do niej, żeby wyciągnąć cenne wnioski, po czym zamknąć i być wdzięcznym za to, co się ma. I dobrym ludziom przydarzają się złe rzeczy – pisze autorka. Nigdy nie wiesz, kiedy w tych pozornie złych sytuacjach mogą czaić się ukryte błogosławieństwa. Należy więc zawsze kierować się miłością i przede wszystkim przebaczać – sobie i innym. To właśnie jest klucz do lepszego życia.

Życie toczy swój krąg i zamiast przejmować się na zapas trzeba po prostu kręcić się wraz z nim, a wszystko zawsze się ułoży

Książka napisana jest ku przestrodze, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Pokazuje, że umiejętność przebaczenia z serca jest kluczowa na każdej płaszczyźnie życia. Nie tyle dla kogoś, ile dla siebie, by uzyskać wewnętrzne uzdrowienie i ruszyć dalej. Zamiast się nad sobą użalać, należy cieszyć się tym, co jest teraz.

Maleńka

Maleńka jest bardzo poruszającą książką, inną, niż wszystkie poprzednie. To trudna i mocno uświadamiająca historia. Sporo w niej mądrości i doświadczenia życiowego. Bardzo zaskakujące jest szczególnie zakończenie, ciężkie do odgadnięcia i pozostawiające czytelnika w szoku. Bardzo polecam tę powieść wszystkim, bez względu na płeć czy wiek, a już szczególnie ludziom potrzebującym motywacji do zmian i działania.


Szukasz pomysłu na pyszne i zdrowe posiłki? Fit Cake ma świetne rozwiązanie dla tych, którym nie chce się gotować lub nie mają na to czasu. Koniecznie przeczytaj recenzję Głodny? Zobacz przykładowy dzienny jadłospis z Fit Cake!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments