Hawkeye Investigation rozpoczyna działalność! | Hawkeye. Kate Bishop [recenzja]

0
282

W styczniu na półkach sklepowych pojawiło się zbiorcze wydanie nominowanej do Nagrody Eisnera serii autorstwa Kelly Thompson, pisarki i scenarzystki znanej z takich tytułów jak A-Force, Jessica Jones, Mr. & Mrs. X czy Uncanny X-Men. Rysunki stworzyli Leonardo Romero oraz Michael Walsh. Zapraszamy do recenzji. 

Bardziej przyziemna opowieść

Chyba wszyscy lubimy wielkie, epickie eventy. Sytuacje, gdy grupa superbohaterów musi zmierzyć się z wyjątkowo trudnym przeciwnikiem. Pasjonujemy się walką dobra ze złem. Wielkie kosmiczne zagrożenie napędzało filmowe uniwersum Marvela, ale i komiksowe cykle War of the Realms czy Saga Nieskończoności. Mimo całego uwielbienia do rozbuchanych historii, czasem warto odrobinę przystopować i zanurzyć się w czymś bardziej przyziemnym. Jedną z lektur obowiązkowych powinien być run HawkeyeKate Bishop, ze scenariuszem Kelly Thompson. Zbiór zeszytów w formie jednego średnio grubego tomu, został niedawno wydany w Polsce przez wydawnictwo Egmont. 

Początki w nowym mieście 

Kate Bishop, nowa Hawkeye, przeprowadza się z Nowego Jorku do Los Angeles i zakłada agencję detektywistyczną. Początki nowego biznesu nie idą tak jak sobie zaplanowała. Z powodu braku pieniędzy, zmuszona jest świadczyć swoje usługi bez ważnej licencji. Zmiana miejsca zamieszkania Kate ma na celu odnalezienie własnej osobowości oraz wyjście z cienia bardziej znanego Hawkeye’a – Clina Bartona. Za tym wszystkim kryje się jeszcze jeden powód, który napędza całą historię, ale nie chcąc psuć Wam zabawy – nie powiem nic więcej.

Wciągająca i zabawna 

Czym zachwycił mnie ten komiks? Przede wszystkim wielkie brawa należą się jego scenarzystce – Kelly Thompson. Autorka potrafiła stworzyć prostą, aczkolwiek angażującą historię, która pochłania czytelnika. Thompson świetnie posługuje się plot twistami, umiejętnie przeplatając dramatyczne wątki dużą dawką humoru. Bardzo dobrze działają tutaj liczne flashbacki, które pozwalają lepiej zrozumieć motywację bohaterki.  

Kate można pokochać!

Jak często czytaliście jakiś komiks lub książkę, w której historia była bardzo ciekawa, ale zachowanie i sposób bycia głównego bohatera skutecznie psuło jego odbiór? Właśnie! Dzieje się tak bardzo często. Kate Bishop to normalna, często niezdarna dziewczyna, mierząca się z normalnymi problemami. Mimo że jest superbohaterką, posiada ludzką twarz – dlatego tak łatwo ją polubić. Dobre wrażenie robią również bohaterowie poboczni – paczka przyjaciół sympatycznej łuczniczki oraz sarkastyczna Detektyw Riviera. 

Mentorzy Kate

Kate zaczyna działać na własną rękę, opuszczając znane tereny. Sama w wielkim, nieznanym mieście, musi stawić czoła przeciwnościom losu. Jednak w wielu sytuacjach będzie zmuszona współpracować ze starymi znajomymi. W historii pojawia się nawet jej mentorka, Jessica Jones, oraz stary przyjaciel – ten drugi Hawkeye. Klimat opowiadanej historii bardzo przypomina serial detektywistyczny Veronica Mars, ale nietrudno dostrzec podobieństwa do netflixowej Jessici Jones oraz do przygód znanych z komiksów z jej udziałem. W sumie nie powinno to dziwić, zważywszy na fakt, że wiele opowiadań o super-silnej pani detektyw było napisanych właśnie przez Kelly Thompson. 

Kilka słów o rysunkach

Czym byłby komiks bez dobrych rysunków? Sukces obrazkowych historii możliwy jest wyłącznie poprzez ścisłą współpracę scenarzysty, rysownika i ilustratora. Świetna praca Kelly Thompson poszłaby na marne, gdyby swojej pracy rzetelnie nie wykonali Leonardo Romero i Michael Walsh. Być może pod względem techniki i estetyki, prace tych dwóch artystów nie należą do ścisłej czołówki, ale wiele elementów zrobili doskonale. Grafikom udało się wpuścić trochę życia do statycznych obrazów. Całość narysowana jest w bardzo dynamiczny, pasujący do rysowanych postaci. Najlepszym elementem obrazków jest „focus” Kate Bishop. Niemal w każdej scenie akcji, bohaterka skanuje otoczenie w celu znalezienia słabych punktów i obmyśleniu planu działania. Taki zabieg pozwala choć na chwilę zobaczyć akcję z perspektywy Kate, nadaje dynamizmu. Mała rzecz, a bardzo urozmaica estetykę i odbiór całości. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to czasem zbyt chaotyczne rozmieszczenie plansz, przez co czytelnik (zwłaszcza na początku lektury) może się trochę pogubić.

Podsumowanie

Hawkeye. Kate Bishop to kawał solidnego komiksu, który czyta się wyjątkowo przyjemnie, akcja od samego początku wciąga, a doskonałe wyważenie dramatu z humorem powoduje, że w żadnym momencie nie nuży czytelnika. W mojej opinii jest to najlepszy tom z graficznymi historiami Hawkeye, który zdecydowanie warto mieć w swojej kolekcji. Mam ogromną nadzieję, że historia będzie kontynuowana, a Egmont zdecyduje się na wydanie w Polsce West Coast Avengers, w którym również maczała palce.

Egzemplarz recenzencki został dostarczony przez wydawnictwo, a wszystkie opinie zawarte w tekście należą do autora. Recenzowany komiks możecie zakupić w sklepie internetowym wydawnictwa Egmont.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments