„Całusy Lenina”, Yan Lianke – Nagle zaczęło się dziać

0
107
Całusy Lenina
fot. Państwowy Instytut Wydawniczy

W Całusach Lenina, Yan Lianke za pomocą czarnego humoru, absurdu i mitorealizmu mierzy się z nową, momentami szaloną rzeczywistością współczesnych Chin.

Całusy Lenina to czwarta wydana w języku polskim książka Yana Lianke. To pełna czarnego humoru satyra na temat współczesnych, szaleńczo rozwijających się Chin. Opowiada o wszechobecnej korupcji, wyzysku i megalomanii państwowych urzędników. W sposób alegoryczny przedstawia władzę jaką dzierżą właśnie lokalni aparatczycy, zdolni do kontrolowania pogody czy fauny i flory jedynie siłą woli. Autor wyśmiewa w ten sposób to, co dzieje się na przełomie wieków w Chinach. A konkretnie ścierające się w nich, w tym czasie komunizmkapitalizm.

Całusy Lenina, Yan Lianke
fot. Antonio Moriones, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia Commons

Dołączenie do społeczeństwa

Akcja książki ma miejsce w położonej głęboko w górach wiosce Żywot, zamieszkałej przez zaledwie 197 osób. Niemal wszyscy mieszkańcy wioski są kalecy. Ich życie jest jednak spokojne i godziwe. Zmienia się to w momencie, gdy niespodziewana śnieżyca w środku lata niszczy wszystkie plony. W celu uniknięcia głodu, starosta obmyśla plan wykupu ciała Lenina od Rosji, zbudowania mauzoleum w okolicy i wzbogacenia się na turystyce. Aby to osiągnąć, starosta potrzebuje ogromnych funduszy. Stara się je zdobyć tworząc trupę cyrkową z mieszkańców Żywota. Eksploatuje ich niepełnoprawności, przyciągając w ten sposób zafascynowanych widzów w wielkich metropoliach. Grupa odnosi gigantyczny sukces, ale okupuje go nieprzewidzianymi przez nikogo konsekwencjami.

A co się wydarzy później, będzie wiadomo później

Całusy Lenina przez opis historii Żywotu pokazuje kontrast między harmonijnym, sielankowym życiem w górskiej, niemal odciętej od reszty świata wiosce, a pełnym zmartwień uczestnictwem w społeczeństwie komunistycznym o chińskiej specyfice. Wszystko zaczyna się od rewolucyjnej weteranki – Mao Zhi – kiedy ta odkrywa, że cel, o który zawzięcie walczyła, czyli wprowadzenie komunizmu, został osiągnięty. Przekonuje ona mieszkańców wioski, aby Żywot dołączył do reszty państwa i zintegrował się ze społeczeństwem komunistycznym. Wiąże się to niestety z łańcuchem nieszczęść, które satyrycznie nawiązują do faktycznych wydarzeń z historii Chińskiej Republiki Ludowej. Sparafrazowane zostają chociażby Rewolucja Kulturalna czy Wielki Skok Naprzód. Mieszkańcy początkowo, po wzbogaceniu są zadowoleni z przemian, jednak w końcu, po wielu przejściach, nawet zagorzała rewolucjonistka, jaką jest Mao Zhi traci wiarę w komunizm i dąży do powrotu Żywotu do dawnego stanu.

Yan Lianke jak zwykle w swoich książkach bezlitośnie mierzy się z chińską historią, z charakterystycznym stylem oddając absurdy czasów transformacji. Mimo znacznej dawki humoru, autor przedstawia obraz cierpienia i dyskryminacji. W tym wszystkim pisarz nie zapomina o ofiarach, wyrażając dla nich współczucie i starając się opowiedzieć ich trudną historię. Pomaga w tym specyficzny styl zarówno w narracji jak i kreowaniu świata. Opisy wydarzeń i odczuć bohaterów znacznie oddziałują na czytelnika, aktywując wyobraźnię i zmysły. Pozwala to wniknąć w opowieść i zaangażować się w nią w pełni.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments