W jubileuszowym odcinku serialu M jak miłość twórcy skorzystali ze sztucznej inteligencji, aby przywrócić głos jednej z najważniejszych postaci w historii produkcji – Lucjana Mostowiaka, granego przez Witolda Pyrkosza, który zmarł w 2017 roku. Scena z listem, który czytany był przez stworzony przez technologię AI głos, wzbudziła w widzach skrajne emocje – od wzruszenia do oburzenia.
Lucjan przemawia po latach
Lucjan Mostowiak był postacią kultową serialu. W odcinku, który swoją przemierzę miał 6 października 2025 roku, Barbara serialowa żona Lucjana znajduje list od męża, który zostaje przeczytany głosem syntetyzowanym przez sztuczną inteligencję. W tej scenie ukazują się również wspólne wspomnienia małżonków, w których tworzeniu również skorzystano z cyfrowej technologii. Twórcy zapewniają, że wszystko odbyło się ku pamięci aktora oraz z pełnym szacunkiem dla jego osoby.
Skrajne emocje widzów
Niestety, nie wszyscy widzowie odebrali ten zabieg pozytywnie. W mediach społecznościowych pojawiła się burzliwa dyskusja o braku wyczucia i przekroczeniu granic. Internauci zarzucali brak szacunku do zmarłego aktora, wspominali o tym, że sztuczny głos to marna imitacja. – bez naturalnych emocji i intonacji, co odebrało scenie autentyczność. Niektórzy zarzucali produkcji, że próba wywołania nostalgicznych uczuć u widzów serialu w taki sposób nie powinna mieć miejsca.
Mimo wszystko, część fanów była bardziej wyrozumiała i uznała ten gest za wzruszający hołd oraz godne pożegnanie z postacią Lucjana, która była dla wielu osób symbolem miłości i rodzinnego ciepła – dlatego jego powrót miał dużą wartość emocjonalną.
Nowoczesne technologie w kulturze
Wraz z rozwojem AI pojawia się coraz więcej pytań o granice jego wykorzystywania w kulturze. Wiele ludzi zadaje sobie pytanie czy generowanie głosu zmarłej postaci to forma jej upamiętnia, czy raczej ingerencja i zakłócanie jej dziedzictwa artystycznego? Twórcy M jak miłość tłumaczą swój zabieg jako gest pamięci i wdzięczności, reakcje widzów pokazują, że dla wielu odbiorców emocjonalna więź aktorem wciąż jest ważniejsza niż techniczna iluzja.
Sprawa Lucjana Mostowiaka to jedno z pierwszych w Polsce tak głośnych przykładów wykorzystania AI do „wskrzeszenia” postaci granej przez zmarłego aktora. Pokazuje, że choć technologia daje nowe możliwości narracyjne, to granica między hołdem a nadużyciem pozostaje bardzo cienka i wyznaczają ją emocje widzów.