My kobiety lubimy dbać o swój wygląd. W tym celu zdrowo się odżywiamy, trenujemy, a przede wszystkim – stosujemy kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała. Warto zaopatrzyć się w te najwyższej jakości i z naturalnym składem, takie jak FITLAB od Anki Dziedzic!
Anka Dziedzic – kto to taki?
Trenerka personalna, instruktorka fitness, blogerka, influenserka, a jednocześnie ,,fit’’ mama… Anka Dziedzic to zabiegana kobieta o wielu rolach, jednak przede wszystkim to miłośniczka i propagatorka zdrowego stylu życia. Łączy swoją pasję z pracą i zachęca wszystkie kobiety do aktywnego spędzania czasu. To prawdziwa fajterka, która nie tylko inspiruje, ale i pomaga zaakceptować siebie, pokochać swoje ciało i optymistycznie patrzeć na świat. Prócz układania diet, treningów czy organizowania eventów sportowych, posiada także swój sklep internetowy, w którym możecie nabyć zdrową żywność, suplementy diety, odzież, akcesoria do ćwiczeń, książki, ebooki oraz kosmetyki. W dzisiejszej recenzji skupię się właśnie na tej ostatniej kategorii.
Co proponuje FITLAB?
Linia kosmetyków pielęgnacyjnych FITLAB skierowana jest dla kobiet, którym zależy na ładnej skórze i wypielęgnowanym ciele. Oferta jest szeroka; znajdziecie w niej m.in. piankę do mycia twarzy, różnorodne kremy, serum, żel pod prysznic, balsam czy zestawy kosmetyków. Do moich rąk trafiło trio produktów idealnych dla kobiety trenującej, a więc: balsam ujędrniający do ciała, krem przedtreningowy oraz krem na otarcia. Co ważne, kosmetyki te wyprodukowane są w Polsce i nie są testowane na zwierzętach!
KREM PRZEDTRENINGOWY DLA OSÓB AKTYWNYCH
Ten produkt jest idealnym dodatkiem do treningu. Stosowany przed zdziała istne cuda! Przede wszystkim zredukuje podskórne obrzęki, które są częstym powodem niechcianego cellulitu, zapewni efekt drenażu, stymuluje mikrokrążenie, zapobiegnie kontuzjom oraz złagodzi ból. Mało tego – stosując go bezpośrednio przed treningiem, przyśpieszy spalanie tkanki tłuszczowej! Zawiera aż 21 składników, w tym kapsaicynę, odpowiedzialną za spalanie tłuszczu, pobudzenie mikrokrążenie i posiadającej działanie antycellulitowe oraz antyoksydacyjne. Ponadto witaminy: E i C, płynną parafinę oraz olejek majerankowy. Dzięki temu połączeniu daje wszechstronne korzyści i możliwości; działa rozluźniająco, przeciwzapalnie oraz ujędrniająco. Idealny dla kobiet o każdym stopniu zaawansowania, a także dla tych pragnących pozbyć się uporczywego cellulitu. Osoby zmagające się z reumatyzmem, zapaleniem stawów czy kobiety w ciąży również mogą go stosować. Nie zalecany jedynie przy pękających naczynkach, żylakach oraz w czasie karmienia piersią.
Skład: Aqua (Woda), Caprylic/Capric Trigliceryde, Paraffinum Liquidum, Alcohol Denat., Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Tocopheryl Acetate, Capsicum Frutescens Fruit Extract (Kapsaicyna), Cetearyl Alcohol, Origanum Majorana Herb Oi (Olejek Eteryczny Majerankowy), Glyceryl Stearate, Disodium EDTA, Carbomer, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Triethanoloamine, Lactic Acid, Eugenol, Limonene, Linalool
Krem po raz pierwszy zastosowałam tuż przed treningiem siłowym dolnych partii ciała. Ma wygodny aplikator, a konsystencja produktu jest idealna do rozsmarowania. Kosmetyk szybko wchłania się w skórę i ma specyficzny, pieprzny zapach. Po zastosowaniu należy dokładnie umyć ręce i unikać kontaktu z oczami, ponieważ działanie jest niemal natychmiastowe. Już po chwili od zaaplikowania poczułam mrowienie, które przemieniło się w lekki świąd, jednak zabawa zaczęła się dopiero w trakcie treningu. Po pierwszych minutach na bieżni zaczęłam odczuwać palenie w udach i pośladkach, natomiast w trakcie treningu siłowego – dosłownie czułam OGIEŃ w tych partiach ciała (za który odpowiedzialna jest właśnie kapsaicyna).
Za pierwszym razem może to być dziwne uczucie i powodować lekki dyskomfort, jednak jestem zdania, że aby produkt działał, trzeba go poczuć. Trening był bardzo owocny, a spalanie tkanki tłuszczowej czułam jak nigdy dotąd. Po ćwiczeniach zauważyłam ślady zaczerwienia w miejscu stosowania, a uczucie pieczenia trwało jeszcze kilka godzin po treningu, jednak jest to normalna reakcja, o której producent wspomniał na stronie. Niemniej jednak już po pierwszym zastosowaniu zauważyłam ładne napięcie skóry i efekt ujędrnienia, a mięśnie nie były spięte. Po tygodniu natomiast widzę, że nierówności stały się znacznie mniej widoczne. Skóra jest jędrniejsza i wygląda znacznie ładniej. Ma też bardziej wyrównany koloryt, przez co wygląda zdrowiej i jest w lepszej kondycji. W połączeniu z treningiem faktycznie kremik działa cuda 🙂
BALSAM UJĘDRNIAJĄCY DO CIAŁA
Balsam jest idealny dla osób, które pragną uzyskać miękką i gładką skórę. Zawiera aż 99% naturalnych składników aktywnych, takich jak: wodorosty, kolagen, proteiny jedwabiu, oleje z pestek dyni i moreli oraz masło shea. To wyjątkowe połączenie gwarantuje miękkość, ujędrnienie skóry, elastyczność, gładkość oraz wysokie nawilżenie, a także wzbogaca o niezbędne witaminy i minerały. Działa antyoksydacyjnie, zapobiega utracie wilgoci ze skóry, stymuluje regenerację komórkową, zwiększa produkcję kolagenu oraz wzmacnia jej naturalny system obronny. Balsam nadaję się do każdego typu cery, nawet tej wrażliwej i odwodnionej. Jest również produktem, który z powodzeniem mogą używać kobiety w ciąży oraz karmiące.
Skład: Aqua, Caprylic / Capric Trigliceryde, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Polyglyceryl-Stearate, Cucurbita Pepo (Pumpkin) Seed Oil, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Cetyl Alcohol, Pelvetia Canaliculata Extract, Hydrolyzed Collagen, Silk Amino Acids, Glyceryl Stearate, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Lactic Acid, Polyglyceryl-6 Behenate, Benzyl Alcohol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Mica, Sodium Citrate, Titanium Dioxide, Dehydroacetic Acid, Gluconolactone, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Calcium Gluconate, Parfum, Limonene
Produkt również ma wygodny aplikator i dosyć gęstą konsystencję, którą łatwo rozprowadza się po skórze. Przyjemny, słodki zapach umila rytuał i szybko się wchłania. Jest idealny zarówno z rana, jak i do zastosowania po kąpieli (szczególnie, jeśli wcześniej zastosowaliście krem przedtreningowy 😊). Daje ukojenie, a skóra jest miękka, gładka i przyjemna w dotyku. Jest też faktycznie nawilżona, bardziej elastyczna i emanuje przepięknym, zdrowym, naturalnym blaskiem.
KREM NA OTARCIA
Kolejnym polecanym produktem od FITLAB jest wysokiej jakości krem na otarcia. Nawilży, natłuści i zmiękczy zrogowaciały naskórek, a także świetnie poradzi sobie z odciskami. Chroni przed podrażnieniami, infekcjami czy wysuszeniem spowodowanym używaniem środków chemicznych. To jednak nie wszystko – jest panaceum na bolące mięśnia, oparzenia słoneczne, opryszczki czy wszelkie podrażnienia skóry. Ma też działanie kojące, przyśpiesza gojenie ran, a nawet nadaje się do skóry trądzikowej! W swoim składzie zawiera liczne składniki aktywne, w tym płynną lanolinę, masło shea, alantoinę i pantenol. Połącznie to gwarantuje ci ochronę przed uszkodzeniami i szorstkością, ogranicza łuszczenie skóry i rumień, a także zapewnia trwałe nawilżenie nawet do 72 godzin! Będzie idealnym produktem dla sportowców, kobiet w ciąży, osób z atopową skórą lub chorujących na łuszczycę, a nawet dla dzieci powyżej 3 roku życia
Skład: Aqua, Isopropyl Palmitate, Lanolin, Glycerin, Polyglyceryl-6 Stearate, Cetyl Stearate, Lanolin Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Polygłyceryl-6, Behenate, Isostearyl Isostearate, Potassium Cetyl Phosphate, Cetyl Alcohol, Parfum, Allantoin, Panthenol, Stearic Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, alfa-Isomethyl lonone, Benzyl Benzoate, Benzyl! Salicylate, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Hydroxy-citronellal, Limonene, Linalool
Krem również okazał się zbawieniem na zaczerwienia po kremie przedtreningowym. W przeciwieństwie do powyższych, konsystencja jest zbita i bardzo gęsta, ale i równie łatwa w aplikacji na potrzebujące tego miejsce. Ma łagodny zapach typowego kremu do twarzy i ciekawe działanie. Zaaplikowałam go w miejscach podrażnień, a także na otarciach na kolanach, spowodowane intensywnym treningiem na twardym podłożu. Efekt był natychmiastowy – nastąpiło załagodzenie i rozjaśnienie podrażnień, czemu towarzyszyło uczucie przyjemnej ulgi, a rano – otarcia całkowicie zniknęły! Jest też świetny na odciski, a osoby trenujące mają z nimi częsty problem. Ponadto fajnie łagodzi ból mięśni czy zakwasy – działa niczym zimny okład. To bardzo przydatny produkt do regeneracji skóry, który powinien znaleźć się w każdej torbie sportowej.
FITLAB dla kobiet aktywnych!
Kosmetyki FITLAB od Anki Dziedzic to świetne produkty o wyjątkowym składzie, które zadbają o twoją skórę równo od zewnątrz, jak i wewnątrz. Zwalczą niedoskonałości, poprawią jej wygląd, dadzą twojej skórze komfort, na jaki zasługuje oraz kolejny powód, by pokochać swoje ciało. Nie zwlekaj i już dziś zaopatrz się w niezbędne kosmetyki! Wyżej wymienione i wiele więcej znajdziecie na stronie ankadziedzic.pl.
Jeśli wróciłaś na siłownię i nie wiesz, co zastosować przed lub po treningu, polecamy przeczytać nasz mini poradnik o suplementach!
jest wiele fajnych marek kosmetycznych. sama kocham kosmetyki naturalne, ostatnio przyjaciółka poleciła mi markę pat&rub i póki co jestem nia zachwycona 😉
Jeżeli chodzi o działanie to wydaje mi się, że najlepiej u mnie sprawdzają się takie składniki jak bluszcz, bylica, kasztanowiec, kwas askorbinowy, algi, rutyna czy ruszczyk kolczasty. Trochę poszukałam info, trochę się poedukowałam, trochę posprawdzałam i to jest mój ulubiony zbiór składników.
no nie wiem, a na twarz maja cos fajnego faktycznie?
@rućka, a gdzie takie skladniki mozna znalezc? na jakiej zasadzie to wszystko ma dzialac? naturalne takie skladniki moga pomoc realnie na grudki?
Powiem Ci szczerze, że miałam kilka kremów antycellulitowych ze składnikami naturalnymi, ale jeżeli chodzi o takie największe działanie to wydaje mi się, że u mnie na pomarańczową skórkę zadziałało vialise. Warto sprawdzić skład i poczytać jeszcze o nim opinie.
Ula, “fajnego” to pojęcie-rzeka, wszystko zalezy czego potrzebuje twoja twarz właściwie, jakiego jest typu itd.
a można gdzieś sprawdzić ich pełen skład?
@zazu wydaje mi się, że jest to wszystko dostępne na stronie oficjalnej produktu albo u producenta. może też na kwc wizażowym bo tam mają taki fragment przy przedstawieniu kosmetyków. na pewno kojarzę algi, bluszcz, bylicę, kasztanowiec, kofeinę i miłorząb japoński.