Pierwszy seryjny morderca USA? Ten tytuł otrzymał Herman Webster Mudgett, znany lepiej pod pseudonimem Dr. Henry Howard Holmes. Lata jego życia przypadają na XIX wiek.
Młodość i edukacja seryjnego mordercy
Wczesne lata seryjnego mordercy były całkowicie standardowe. Dodatkowo Mudgett był osobą inteligentną, początkowo pełnił rolę nauczyciela, by następnie podjąć się studiów medycznych. Udało mu się uzyskać tytuł lekarza, ale już w trakcie studiów przejawiał niepokojące fascynacje. Najbardziej interesował się medycyną sądową i miał okazję, by eksperymentować na zwłokach. Swoje praktyki odbył w Nowym Jorku, a następnie przeniósł się do Chicago, w tym samym czasie zmieniając swoje nazwisko na Holmes. Stąd też bardziej znany był ze swojego pseudonimu. Nie oszczędzał się również w tajemniczym życiu miłosnym. Tajemniczym, ponieważ jego wybranki zazwyczaj magicznie znikały.
Seryjny morderca a romanse
Mudgett ożenił się i to dwukrotnie. Po odejściu od drugiej żony zatrudnił się w drogerii, której właścicielką była blondynka o nazwisku Holton. Pewnego dnia magicznie zapadła się pod ziemię i właścicielem został Mudgett. Osoby, które zainteresowało jej zniknięcie poinformował, że wyjechała do Kalifornii, gdzie miała zatrzymać się na dłużej. W tej samej drogerii Mudgett udostępnił miejsce na otwarcie stanowiska przybyłemu do miasta jubilerowi. W ten sposób uzyskał również dwie kochanki, żonę owego jubilera i jego siostrę. Zostały one porzucone po odkryciu romansów i wspólnie zamieszkały w nowo budowanym przez morderce domu, który miał formę zamku. Wybudowano w nim różne tajne kryjówki i przejścia. To jednak nie był koniec. W domu przewinęły się jeszcze co najmniej trzy kobiety i większość z nich równie, jak właścicielka sklepu magicznie zniknęła.
Seryjny morderca i jego dom
W 1893 roku, w Chicago miejsce miała Wystawa Światowa, którą odwiedziło około 27 milionów osób. Dla Mudgetta był to świetny interes, by podnająć im pokoje w swojej posiadłości. Osoby, które były bardziej majętne mało kiedy opuszczały próg jego domu. Większość z nich została zabita. Nawet to Mudgett był w stanie zamienić w zarobek, ofiary ćwiartował, obtrącał z mięsa i w ten sposób uzyskane szkielety sprzedawał Akademii Medycznej. Ostatecznie spotkała go jednak należyta kara. Jego zbrodnie wyszły jednak na jaw w nieoczekiwany sposób.
Wpadka i kara
Mudgett nie wpadł, jak można by się spodziewać przez seryjne morderstwa, których dokonywał. Wpadł przez przekręt związany z firmą ubezpieczeniową. Zatrzymano go, przyznał się do oszustwa, ale jego dom poddano rewizji. Wtedy ujawniono wiele niepokojących pomieszczeń. Nie było w nich okien, w pokojach znajdowały się wizjery i rurki doprowadzające gaz, istniały zsypy, które prowadziły do piwnicy, w której był piec krematoryjny. Finalnie Mudgett został skazany na karę śmierci, ale udowodniono mu tylko jedno zabójstwo. Przebywając w więzieniu pisał pamiętniki, które sprzedawał do prasy.
