Matcha – modna zielona herbata czy coś więcej?

0
10
Matcha
fot. pexels.com/Nataliya Vaitkevich

Matcha – na pewno spotkaliście się z nią w nazwach napojów, deserów, słodyczy czy lodów. W ostatnich latach ten japoński rodzaj zielonej herbaty podbił rynek i media społecznościowe. Czym tak właściwie jest matcha i skąd wzięła się jej popularność?

Mogłoby się wydawać, że matcha to tylko trend lifestylowy ostatnich lat. Jednak w rzeczywistości jest to napar, z którym związane są wieki tradycji i kultury Japonii. I choć matcha jest obecnie składnikiem wielu potraw i napojów, to jej najbardziej pierwotną formą jest charakterystyczny, jaskrawozielony napar. W trwającym wokół matchy szale nasuwają się dwa pytania – czym w ogóle różni się od zwykłej, zielonej herbaty i jakim cudem osiągnęła tak ogromną popularność?

Matcha to (nie)zwykła herbata

Warto zacząć od kwestii podstawowych – tak, matcha jest herbatą. Co więcej, pochodzi ona z tego samego krzewu, co najzwyklejsza zielona herbata. W czym więc tkwi różnica? Otóż w przypadku matchy, na ok. 3 tygodnie przed zbiorem, krzewy herbaciane są całkowicie zaciemniane przy pomocy specjalnych bambusowych osłon. Prowadzi to do zwiększenia zawartości antyoksydantów, cennych składników i przede wszystkim chlorofilu – źródła tego charakterystycznego, zielonego koloru. Po zbiorach, liście są poddawane delikatnemu parzeniu, by zatrzymać procesy fermentacyjne, a następnie suszone i oczyszczane z twardych części, takich jak ogonki i włókna. Oczyszczone liście trafiają do tradycyjnych, kamiennych młynów (lub bardziej przemysłowych odpowiedników) i są mielone na charakterystyczny, zielony proszek, z którego przygotowujemy napar.

Właściwości matchy

matcha
fot. pexels.com/Charlotte May

W wyniku tego całego, skomplikowanego procesu, powstaje produkt, który teoretycznie wciąż jest zieloną herbatą. Jednak matcha ma zupełnie inne właściwości niż zwykła zielona herbata – zarówno smak, konsystencja i wartości zdrowotne są zupełnie inne. Osoby, które pierwszy raz próbują tego naparu, mogą być zaskoczone jego smakiem. Matcha ma niezwykle złożony smak – zawiera nuty trawiaste, kwiatowe, ziemiste, jest naturalnie słodkawa i z wyraźną goryczką. Posiada także umami, czyli tzw. piąty smak, który jest trudny do opisania, jednak zwykle kojarzony z bogactwem i pełnią smaku. W przeciwieństwie do znanego nam naparu z zielonej herbaty, napar z matchy ma gęstawą i jedwabistą konsystencję, a na jego wierzchu tworzy się puszysta pianka. Jednak chyba największe zalety matchy widać w jej właściwościach zdrowotnych. Matcha zawiera wysokie stężenie katechin, które są silnymi przeciwutleniaczami. Działają one ochronnie na komórki organizmu, pomagając w zapobieganiu chorobom i procesom starzenia. Choć matcha zawiera kofeinę, to jej działanie jest łagodniejsze niż np. w kawie i rozłożone w czasie. Zawiera także L-teaninę, która wspomaga funkcje poznawcze i redukuje stres. Jest bogata w mikroskładniki, takie jak witaminy A i C oraz potas, wapń i żelazo. Regularne spożywanie matchy może także pomóc w obniżeniu poziomu “złego” cholesterolu LDL i podwyższeniu poziomu “dobrego” cholesterolu HDL.

Matcha to także złożony rytuał

matcha
fot. pexels.com/Darina Belonogova

Wszystkie właściwości smakowe i zdrowotne matchy są wynikiem nie tylko skomplikowanego procesu produkcji, ale też sposobu przygotowywania naparu. Matchę bowiem rozpuszczamy w gorącej wodzie, co oznacza, że pijąc ją, spożywamy także liście – w przeciwieństwie do herbaty tradycyjnej, którą odcedzamy. Choć możemy to zrobić w chwilę, nie przywiązując do tego zbytniej uwagi, to tradycyjnie z procesem parzenia matchy związany jest cały, skomplikowany rytuał – tzw. Chanoyu. Niezwykle ważne są naczynia i narzędzia, których używamy. Tradycyjnie są to: chawan – czarka do herbaty, chashaku – bambusowa łyżeczka do odmierzania oraz chasen – bambusowa trzepaczka. Gdy już mamy potrzebne przyrządy, odmierzamy odpowiednią ilość matchy (zwykle 1-2 gramy) i przesiewamy przez sitko do czarki, co pomaga uniknąć grudek. Tak przygotowany proszek zalewamy wodą, jednak niezwykle ważne jest to, aby nie był to wrzątek. Zwykle używa się wody o temperaturze 70-80 stopni celsjusza. Następnie metodą „M” lub „W” intensywnie ubijamy miksturę, aż powstanie gęsta piana. Tak przygotowany napar jest gotowy do spożycia, a cała procedura przygotowywania zwykle trwa kilka minut.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments