Około 230 milionów lat temu, w późnym okresie triasu swoje pierwsze kroki stawiała grupa kręgowców, znana współcześnie jako dinozaury. Mimo że ich wielowiekowa dominacja na naszej planecie skończyła się 66 milionów lat temu, do dnia dzisiejszego odgrywają rolę w nowoczesnych aspektach rzeczywistości – nauce, kulturze, rozrywce oraz wielomilionowym biznesie.
Ile zapłacę za dinozaura?
W kwietniu 2023 roku szwajcarski dom aukcyjny Koller przeprowadził pierwszą na skalę europejską licytację szkieletu tyranozaura. Jeden z najsławniejszych przedstawicieli świata dinozaurów został sprzedany za 5,5 miliona franków (blisko 26 milionów złotych). Masywne szczątki prehistorycznego mięsożercy osadzone na trzyczęściowej konstrukcji mierzą prawie 12 metrów długości i 4 metry wysokości, a ze względu na rzadkość pojawiania się podobnych okazów na rynku, każda taka licytacja cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Sprzedany w Szwajcarii tyranozaur, nazwany przez nowego właściciela Trinity, jest trzecim w historii szkieletem tego gatunku, który trafił pod aukcyjny młotek.
Mimo sukcesu, jakim było sprzedanie Trinity za tak wysoką cenę, to osiągnięty przez szwajcarski dom aukcyjny wynik stanowi zaledwie 20% wartości najdrożej sprzedanej skamieniałości na świecie.
Oddział Christie’s w Nowym Jorku, należący do jednych z najsłynniejszych i najbardziej prestiżowych domów aukcyjnych, w 2020 roku uzyskał możliwość wystawienia na aukcję szkieletu o tym samym pochodzeniu co Trinity. Był to tyranozaur Stan zawdzięczający przyjazną, jak na swój groźny wygląd nazwę paleontologowi Stanowi Sacrisonowi, który odkopał jego szczątki w 1987 roku. Z racji przynależności do wspólnego gatunku, obie skamieniałości dinozaurów mają niemal identyczne wymiary, choć kości Stana są starsze o około 2 miliony lat. Nowojorska licytacja zakończyła się na rekordowej sumie 31,8 milionów dolarów (prawie 120 milionów złotych). Dlaczego z pozoru tak podobne do siebie okazy, aż tak różnią się osiągniętą ceną na aukcji? Kości szkieletu Trinity składają się w 50% z oryginalnego materiału pochodzącego od tyranozaura, w przypadku Stana wartość ta wynosi 70%, co według naukowców czyni go jednego z najlepiej zachowanych przedstawicieli swojego gatunku.

Modny dodatek do salonu
Kupnem skamieniałości dinozaurów interesuje się różnorodne grono bogaczy z całego świata gotowych zapłacić za „modny, kolekcjonerski przedmiot” każdą kwotę, co jedynie napędza nielegalny przemyt. W 2007 roku znany, hollywoodzki aktor Nicolas Cage wygrał aukcję, na której sprzedana została czaszka tarbozaura, drapieżnika należącego do rodziny tyranozaurów żyjącego 70 milionów lat temu na terenach dzisiejszej pustyni Gobi w okresie później kredy. Cage za swój okaz zapłacił 276 tysięcy dolarów (około 763 tysiące złotych, uwzględniając kurs z 2007 roku), przebijając ofertę innego równie sławnego aktora, Leonardo DiCaprio. Licytacja przeprowadzona przez galerię I.M. Chait z siedzibą w Los Angeles miała jednak poważne konsekwencje pod względem prawnym. Siedem lat po zakupie skamieniałości, Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformował aktora, że czaszka mogła zostać skradziona i nielegalnie przemycona z Mongolii do Stanów Zjednoczonych. Nicolas Cage nie usłyszał żadnych zarzutów, a władze podały, że po zapoznaniu się z okolicznościami dobrowolnie zgodził się oddać czaszkę rządowi Mongolii. Tabozaur był tylko jednym z 17 skamielin sprowadzonych przez Erica Prokopi, który w 2012 roku został skazany za przemyt nielegalnych towarów na dwa lata więzienia.
Do kogo w takim razie należą wykopane z ziemi skamieliny? Co zrobić ze znalezioną w ogródku kością dinozaura? W konstytucji Mongolii istnieje zapis, że wszystkie skamieniałości dinozaurów są kulturowo znaczące i nie mogą być usunięte z Mongolii bez zgody rządu. W Polsce zgodnie z art. 122. o ochronie przyrody „kto dokona odkrycia kopalnych szczątków roślin lub zwierząt, jest obowiązany powiadomić o tym niezwłocznie regionalnego dyrektora ochrony środowiska, a jeżeli nie jest to możliwe – właściwego wójta, burmistrza albo prezydenta miasta”. W wypadku, gdy powiadomienie otrzyma wójt, burmistrz albo prezydent miasta, przekazuje je niezwłocznie wojewodzie. Jeżeli wojewoda ustali, że odkryte kopalne szczątki roślin lub zwierząt są cenne dla nauki, przekazuje je do muzeum lub placówki naukowej, jednak jeżeli wojewoda nie uzna skamieliny za wartościową zostaje ona zwrócona osobie, która ją odnalazła i przyznana jest jej bezwarunkowa własność. Osoba, która nie powiadomi odpowiednich organów o znalezieniu szczątków roślin lub zwierząt według art. 131 pkt 11 ustawy o ochronie przyrody jest wykroczeniem grożącym nawet karą aresztu lub grzywną.
Martwa natura?
Warto zaznaczyć stanowisko naukowców w sprawie sprzedaży każdego rodzaju skamielin: zaczynając od tyranozaura Stana wartego miliony dolarów, kończąc na pojedynczych zębach mozazaura wycenionych na 89,99 złotych na popularnej internetowej platformie handlowej. Jak mówi Steve Brusatte, profesor i ekspert ds. dinozaurów na Uniwersytecie Edynburskim w wywiadzie dla BBC News: „Większość muzeów nie jest w stanie konkurować z głębokimi kieszeniami oligarchów i superbogatych. Martwi mnie to, że te bardzo rzadkie szkielety dinozaurów, które są bardzo cenne z naukowego punktu widzenia i są ważne dla edukacji i zaangażowania społecznego, znikają w skarbcach prywatnych kolekcjonerów, co oznacza, że nie są dostępne do publicznego wystawiania”