Dziś ok. godziny 15:00 potwierdziły się informacje o śmierci Krzysztofa Kononowicza – jednej z najbardziej rozpoznawalnych osobowości internetowych w Polsce. Od wielu lat zmagał się z problemami zdrowotnymi, m.in. z cukrzycą oraz był skrajnie zaniedbywany przez opiekunów.
„Niepotwierdzone: Dziś o 5:50 w hospicjum zmarł Krzysztof K. z Białegostoku.” – taką informację zamieścił Zbigniew Stonoga dzisiaj rano w swoich mediach społecznościowych. Krzysztof Kononowicz miał umrzeć w jednym z białostockich hospicjów, do którego trafił dwa tygodnie temu w poważnym stanie. Informacja ta została oficjalnie potwierdzona kilka godzin później – „Potwierdzone. Dziś o 5:10 w hospicjum zmarł Krzysztof Kononowicz.” – przekazał na portalu X Zbigniew Stonoga oraz kilku mniejszych twórców zaprzyjaźnionych z Kononowiczem. Wiadomość tą potwierdziła także rzeczniczka Prezydenta Miasta Białystok Urszula Boublej.
Oficjalna przyczyna śmierci nie jest jeszcze znana, choć od dłuższego czasu wiadomo było, że stan Krzysztofa Kononowicza jest ciężki. W grudniu 2024 trafił do szpitala w stanie krytycznym z podejrzeniem zapalenia płuc. Od tamtej pory wszelakie informacje o jego faktycznym stanie zdrowia były skutecznie ukrywane przez opiekunów. Jednak dwa tygodnie temu na oficjalnym kanale Krzysztofa Kononowicza Mleczny Człowiek – Krzysztof Kononowicz pojawił się materiał wideo, na którym jeden z opiekunów stwierdził, że stan Krzysztofa Kononowicza znacznie się polepszył i że został on wysłany na rehabilitację do hospicjum. Już wtedy fani twierdzili, że jest to kłamstwo, a dzisiaj przypuszczenia te się potwierdziły – Krzysztof Kononowicz zmarł w wieku 62 lat.
Kim był Krzysztof Kononowicz?
Polski internet pełen jest niecodziennych osobowości. Niewątpliwie jedną z nich był Krzysztof Kononowicz – kandydat na prezydenta Białegostoku, aktywista, a potem celebryta internetowy. Choć jest on kojarzony przede wszystkim właśnie z Białymstokiem, urodził się 21 stycznia 1963 r. w Kętrzynie. Jego rozpoznawalność zaczęła się w 2006 roku, kiedy to przy okazji jego kandydatury na prezydenta Białegostoku, w mediach lokalnych pojawiło się nagranie z jego przemówienia ze studia wyborczego. To właśnie w tym materiale mogliśmy usłyszeć m.in. legendarne „Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”. W późniejszych latach próbował bezskutecznie kontynuować karierę polityczną i aktywistyczną. Był zapraszany do programów telewizyjnych, występował w teledyskach, a nawet udało mu się zagrać w filmie Ciacho reżyserii Patryka Vegi. W 2015 roku ponownie zaistniał w internecie za sprawą abstrakcyjnych filmików z jego udziałem, publikowanych na platformie YouTube. Od tamtej pory jego absurdalne perypetie obserwowane były przez setki tysięcy internautów.