Piątek. Koniec miesiąca. Konto świeci pustkami, a do wypłaty jeszcze daleko. Za oknem coraz ładniejsza wiosenna pogoda i dłuższe dni. Co by tu zrobić ze sobą w ten nadchodzący weekend? Może jakiś wypad w piękne miejsce w Polsce za kilka złotych? Nie uda się? Poznaj nasze sposoby!
Nikt nie lubi tracić okazji do poznania czegoś nowego. Szczególnie kiedy za oknem trwa ciepła wiosna, a my mamy wizję przesiedzenia kolejnego weekendu kisząc się w mieszkaniu. Tylko co zrobić kiedy na koncie zostało Ci kilka złotych na chleb? Jak wtedy zrealizować nasze marzenie o wojażach?
Punkt pierwszy: transport
Wybierz kierunek, do którego chcesz pojechać. Nie może być zbyt odległy, żeby w poniedziałek móc dotrzeć na uczelnię. Może na początek jakieś nieodległe miasto w Polsce? Bez pieniędzy nigdzie nie pojedziesz, ale przecież po co ktoś wymyslił autostop, prawda? Sprawdź na mapach, które drogi prowadzą do Twojego celu i spróbuj ułożyć plan podróży z Twojego miasta. Najlepiej skorzystaj z jakichś dróg wylotowych z miasta, bo wtedy masz większe szanse spotkać kierowców, którzy jadą w tę samą stronę. Teraz wystarczy przygotować czysty karton i napisać na nim czarnym flamastrem kierunek, do którego chcesz dotrzeć. Ustawiasz się przy drodze w takim miejscu, żeby potencjalni kierowcy mogli Cię zauważyć i się bezpiecznie zatrzymać. Idealnym miejscem będą np. zatoczki autobusowe. Wystawiasz kciuk i czekasz, aż ktoś się zatrzyma. Obiecujemy, że w 90% przypadków powinno się udać w ciągu pierwszych 30 minut.
Punkt drugi: nocleg
O ten punkt warto zatroszczyć się chwilę wcześniej i oszczędzić sobie zbędnych nerwów. Można skorzystać oczywiście z namiotu i nie musieć się troszczyć o miejsce do spania, bo można go rozłożyć praktycznie wszędzie. Jednak w marcowe zimne jeszcze noce może to nie być najlepsze rozwiązanie. Zdecydowanie lepiej brzmi ciepły dach nad głową. Gdzie go znaleźć? Ogłoś się na internetowych grupach, gdzie można szukać noclegu w mieszkaniach u obcych osób całkowicie za darmo. Oprócz noclegu na kanapie możesz też przy odrobinie szczęścia liczyć na oprowadzenie po mieście w wolnym czasie. Nie zapomnij w podziękowaniu zostawić gospodarzowi dobrego słowa czy drobnego upominku.
Punkt trzeci: atrakcje
Bycie studentem ma też dużo plusów. Za okazaniem ważnej legitymacji studenckiej możemy wejść do wielu obiektów turystycznych czy instytucji kulturalnych w bardzo przystępnych cenach. Kiedy jednak nasz budżet jest rozpaczliwie niski, to warto przejrzeć w Internecie strony interesujących nas miejsc i sprawdzić czy nie oferują w określone dni tygodnia bezpłatnego wstępu.
Jednak atrakcje nie muszą się ograniczać tylko do tych płatnych. Ciekawie można spędzić czas również nie wydając żadnych pieniędzy. Przykładem może być #KrasnalowaGraMiejska we Wrocławiu. To świetny pomysł na poznanie w aktywny sposób miasta.
A wy jakie macie sposoby na tanie podróżowanie? Gdzie wybierzecie się następnym razem? Podzielcie się tym w komentarzu!