Każda z nas ma swoje rytuały pielęgnacyjne i używa właściwych dla siebie kosmetyków do oczyszczania i demakijażu. Co jednak zrobić, jeśli jesteś posiadaczką skóry wrażliwej i drogeryjna woda micelarna zawodzi?
Twarz oczyszczamy zarówno rano, po obudzeniu, jak i na noc, przed spaniem. W tym celu używamy najczęściej płynu micelarnego, jednak dla wielu osób jest on zbyt mocny. Pierwszymi skutkami po jego użyciu jest pieczenie, zaczerwienienie i ogólnie duży dyskomfort – sama się o tym nieraz przekonałam. Niedawno jednak odkryłam specyfik, który zadziałał całkowicie odwrotnie, a również jest wodą micelarną. Co to za cudo?
Sensicure PWS
Powyższym dermokosmetykiem jest nowa aktywna woda micelarna Sensicure PWS. Jest to produkt oczyszczający, przeznaczony także do demakijażu. Działa łagodząco i nawilżająco, a także ma działanie antyoksydacyjne. Czy faktycznie?
Tak! I szczerze mówiąc jestem tym zaskoczona i to bardzo pozytywnie. Po porannym zastosowaniu, moja skóra dosłownie odżyła. Wyglądała na odświeżoną, nawilżoną i ujednoliconą kolorystycznie – zupełnie, jakbym zastosowała krem, a nie tonik. Zero pieczenia, swędzenia – nic, ot uczucie odświeżenia. Produkt natychmiast wchłonął się w skórę i pięknie o nią zadbał.
Czynność powtórzyłam także wieczorem, tym razem jednak w celu pozbycia się makijażu. Efekt był taki, że makijaż bardzo szybko zniknął z mojej twarzy, pozostawiając ją maksymalnie oczyszczoną bez żadnego śladu zaczerwienienia (co dotąd było normą). Co ciekawe, produkt ten wręcz rozjaśnia istniejące potarcia, wypryski, nawet cienie – nie usuwa ich, ale jakby leciutko tuszuje. Skóra również jest nawilżona i odświeżona, jakby nic się nie zmieniło od rana. Wow!
Produkt nie jest tłusty – przypomina wręcz hydrolat. Ma delikatny, przyjemny zapach (a nie ostrą alkoholową woń jak większość płynów micelarnych w sklepach). Wystarczy odrobina na wacik, minutka, dwie – i gotowe!
A może jeszcze kremik do delikatnej skóry oczu i ust?
No właśnie kobietki, pamiętacie o kremie do twarzy, ale czy stosujecie osobny do skóry wokół oczu i ust? Pewnie nie, a przecież skóra w tych rejonach jest szczególnie delikatna i potrzebuje większej ochrony! Zwykły krem może się w tej roli nie sprawdzić, a Synchrovit Contour eyes&lips już owszem.
Zapewnia intensywne nawilżenie, a także – jeśli masz tzw. kurze łapki wokół oczu albo pionowe zmarszczki w okolicy ust – pomoże ci je zmniejszyć! A dobrze wiemy, że takie „niedoskonałości” dodają trochę lat, więc czemu by nie wypróbować? Jeśli jeszcze ich nie masz, warto go mieć i używać, by je odroczyć i nawodnić suchą, delikatną skórę w tych rejonach. Krem ładnie się rozprowadza i błyskawicznie się wchłania.
Synchroline
Markę Synchroline już znacie, a wyżej wymienione produkty są godne polecenia. Zadbają o Twoją wrażliwą i delikatną skórę, nawodnią ją i dostarczą to, czego potrzebuje – czyli blasku, ukojenia i zdrowego wyglądu! Więcej znajdziecie na stronie dermakrem.
Jeśli chcesz zadbać o skórę również od wewnątrz, koniecznie przeczytuj informacje o marce Grinday!