Bądź thrive każdego dnia – z Thrivebe Food!

0
67

Pragniesz zdrowo się odżywiać, ale brak ci czasu na przygotowanie takiego jedzenia? A może nie lubisz gotować, nie masz pomysłów na dania lub po prostu ci się nie chce? Idealnym rozwiązaniem może być dla ciebie marka Thrivebe Food, oferująca szybkie w przygotowaniu, bardzo zdrowe i smaczne posiłki, koktajle i napoje!

Thrivebe Food – o firmie

Thrivebe Food to naturalne i szybkie w przygotowaniu napoje, koktajle i pełnowartościowe posiłki w proszku. Stworzone są na bazie tzw. superfoods, warzyw, owoców i ziół z dodatkiem witamin i składników mineralnych.

Nazwa marki Thrivebe (z angielskiego thrive + be, czyli być rozwijającym się, odnoszącym sukcesy) oznacza rozsądne podejście do zdrowia, przy jednoczesnym zrozumieniu potrzeb ciała, co w rezultacie pomaga budować świetne samopoczucie i doskonałą formę. To najlepsze rozwiązanie dla osób zapracowanych, aktywnych czy spędzających sporo dnia poza domem, a także dla tych, którym zależy na redukcji masy ciała, zaoszczędzeniu czasu lub którzy po prostu – pragną zdrowo się odżywiać. Idealna opcja również dla wegan i wegetarian.

Fot. Diana Łętocha

Kompleksowe codzienne odżywianie stało się proste

Zespół tworzą założyciele (jak i pomysłodawcy) – Państwo Dominika i Marek Walczak oraz dietetycy i biotechnolodzy. Do stworzenia unikalnej opartej na roślinnych składnikach formuły wykorzystują najnowsze wyniki badań naukowych związanych z funkcjonowaniem ludzkiego organizmu i zdrowego żywienia, dlatego posiłki i napoje Thrive z rezultatem wspomagają codzienną dietę. Firma stawia na jakość i bezpieczeństwo swoich produktów, dlatego wszystkie przebadane są w akredytowanym laboratorium na obecność pestycydów i metali ciężkich (jest dokument na stronie), gdzie produkcja jest zgodna ze standardami GMP, a system kontroli i jakości zgodnie z HACCP.

Sklep Thrivebe Food obfituje w 3 produkty, jednak w dzisiejszym artykule skupię się na recenzji dwóch bestsellerów, czyli ThriveDrink oraz ThriveFood. Oba należą do tzw. żywności funkcjonalnej (a więc są naturalnie wzbogacone o składniki mające korzystny wpływ na zdrowie, jak błonnik, fito estrogeny, niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe z rodziny Omega-6 i Omega-3, witaminy z grupy B, składniki mineralne i przeciwutleniacze), z tym, że ThriveDrink jest pod postacią napoju, a ThriveFood – posiłku.

Warto dodać, że każda porcja zawiera ok. 30% referencyjnej wartości dziennego spożycia (DRWS)  każdej witaminy i każdego składnika mineralnego w diecie osób dorosłych przy spożyciu 2000 kcal dziennie.

Fot. Diana Łętocha

ThriveDrink – o produkcie

Wyżej wspomniany ThriveDrink  to odżywczy napój do picia zawierający aż 38 składników odżywczych w porcji, w tym witaminy i składniki mineralne, inulinę, kompleks 5-ciu enzymów trawiennych i adaptogeny. Całość stworzona na bazie superfods, warzyw, owoców oraz ziół. Kubek napoju zawiera jedynie 18 kcal (bez dodatków) oraz znikomą ilość cukru, wynoszącą zaledwie 0,3g. Produkt wolny od nabiału, bez GMO, ze wsparciem dla keto. Do wyboru w 2 smakach: truskawka i ananas.

Fot. Diana Łętocha

Produkt ThriveDrink zawiera: adaptogeny: ashwagandha, maca, matcha, ekstrakty roślinne m.in. z: zielonej herbaty, buraka, żeń szenia, mniszka lekarskiego, superfoods: spirulina, chlorella, trawa pszeniczna, moringa, acerola, kompleks enzymów, kompleks witamin i składników mineralnych, polifenole, witanolidy, prebiotyki.

Ten niepozorny napój to aż 8 poziomów wsparcia ciała i umysłu w jednej dawce:

1. ODPORNOŚĆ – wspomaga układ odpornościowy

2. ENERGIA – wspiera potencjał energetyczny i redukcję zmęczenia

3. ODPRĘŻENIE – wspiera układ nerwowy

4. UMYSŁ – wspiera pamięć, koncentrację

5. EFEKTYWNOŚĆ – wspiera poprawę funkcji poznawczych

6. MŁODOŚĆ – zawiera antyoksydanty opóźniające efekty starzenia

7. WAGA – wspiera metabolizm, wsparcie spalania tkanki tłuszczowej.

8. WSPARCIE JELIT  – wspomagają proces trawienia i rozwój pożądanej mikroflory w organizmie.

Fot. Diana Łętocha

Czy wiesz, że…

Inulina jest naturalnym prebiotykiem, czyli odżywką dla mikroflory jelit. Wpływa na poprawę odporności organizmu, obniża poziom cholesterolu i trójglicerydów we krwi oraz reguluje pracę układu pokarmowego, przeciwdziałając tym samym zapaleniom, wrzodom i nowotworom. Ponadto obniża glikemię po posiłku i ułatwia redukcję masy ciała, poprawiając przyswajanie minerałów. Odgrywa też dużą rolę w regulacji pracy jelit, ponieważ w trakcie fermentacji, której podlega, stymulowany jest wzrost korzystnej mikroflory jelitowej.

Adaptogeny: ashwagandha, maca, żeń szeń

Adaptogeny również posiadają szereg zalet prozdrowotnych. Wpływają na redukcję stresu, wzmacniają odporność na choroby oraz poprawiają koncentrację i zdolności poznawcze. Nie tylko wspierają przy walce z negatywnymi skutkami stresu fizycznego czy psychicznego, ale i wzmacniają nasze siły obronne przed zewnętrznymi stresorami, takimi jak: zanieczyszczenie środowiskowe, promieniowanie, zanieczyszczenie elektromagnetyczne czy substancje toksyczne. Wspomagają też zasypianie, utrzymanie zdrowej skóry oraz właściwej równowagi emocjonalnej.

Matcha

Zielona herbata matcha posiada bardzo wysoką zawartość dwóch polifenoli: L-teaniny i katechin EGCG. L-teanina jest aminokwasem występującym w herbacie i grzybach. W połączeniu z kofeiną, zawartą również w matchy, wpływa pozytywnie na pracę umysłu, skupienie uwagi i nastrój. Obecność L-teaniny częściowo wygasza pobudzające działanie kofeiny i obniża ciśnienie krwi, dzięki czemu po wypiciu filiżanki herbaty matchy czujemy przypływ energii, ożywienie umysłu, ale i uspokojenie nerwów. Ponadto pomaga w nauce i poprawia pamięć oraz koncentrację.

Katechiny są natomiast związkami polifenolowymi zaliczanymi do flawanoli. Najbogatszym ich źródłem jest właśnie herbata matcha, w mniejszych ilościach występują one również w zwykłej zielonej herbacie czy skórkach owoców, kakao, czerwonym winie i roślinach strączkowych. Katechiny działają antybakteryjnie, przeciwgrzybicznie i antywirusowo, dzięki czemu wzmacniają układ odpornościowy. Usuwają też z organizmu metale ciężkie oraz hamują procesy starzenia. Najnowsze badania naukowe wykazują również związki pomiędzy opóźnieniem rozwoju nowotworów a regularnym piciem zielonej herbaty matcha. Warto dodać, że katechiny EGCG opóźniają też efekty starzenia, działają odchudzająco, zapobiegają chorobom sercowo-naczyniowym i pomagają zachować silne kości.

Fot. Diana Łętocha

Moja opinia o ThriveDrink

Drink o ananasowym smaku ma intensywny, zielony kolor i jest zaledwie odrobinkę gęstszy od typowego napoju. Można go sporządzić na 2 sposoby – w formie shake’a lub smoothie. Obie wersje przygotowuje się podobnie; należy wsypać 2 miarki (jest dołączona w zestawie) proszku do shakera lub blendera, zalać 300 ml napoju (wodą lub mlekiem roślinnym) i dobrze wymieszać. Do smoothie poleca się jeszcze dodać ulubione owoce lub warzywa. Początkowo zmieszałam proszek jedynie z wodą, aby w pełni poczuć oryginalny smak produktu, jednak nie był to najlepszy pomysł, ponieważ był bardzo intensywny – nie tyle posmak ananasa, co samej spiruliny i – bynajmniej nie był słodki. Producent poleca użyć jako bazy wodę lub mleko roślinne oraz ulubione owoce – i przyznam, że dzięki tej radzie smak diametralnie uległ poprawie.

Fot. Diana Łętocha

Testowałam na różnych rodzajach mlek i każde świetnie pasowało (szczególnie migdałowe oraz owsiano-sojowe), natomiast z owoców zdecydowanie polecam banana, który dodaje słodyczy i lekko zagęszcza napój. Ogólnie rzecz biorąc, napój (z dodatkami) jest smaczny i lekko sycący, więc może z powodzeniem zastąpić np. przekąskę. Wyraźnie wybija się soczysty smak ananasa. Napój jest aksamitny o gładkiej konsystencji, przypomina nieco smoothie, a dodane owoce całkowicie zabijają smak wspomnianej wyżej spiruliny. Nie zostawia nieprzyjemnego posmaku, jest lekki i orzeźwiający. Dodaje energii, poprawia nastrój, nie obciąża żołądka i jest szybciutki w przygotowaniu.

Fot. Diana Łętocha

ThriveFood – o produkcie

ThriveFood to zbilansowany posiłek bezglutenowy, który dostarcza organizmowi aż 61 składników odżywczych, w tym: witaminy i składniki mineralne, aminokwasy wegańskie EAA i BCAA, kompleks 10-ciu enzymów trawiennych, adaptogeny, Koenzym Q10, luteina, elektrolity, piperyna. Wszystko na bazie superfods, warzyw, owoców i ziół. Porcja wynosi 400 kcal i zawiera aż 34g białka oraz niewielką ilość cukru – tylko 1,3g w jednym posiłku. Produkt wolny od nabiału, bez gmo. Posiada trzy warianty smakowe: wanilię, truskawkę oraz wiśnię. Opakowanie starcza na 17 porcji.

Fot. Diana Łętocha

Produkt ThriveFood zawiera: ekstrakty roślinne, m.in.: aceroli, czarnego pieprzu, nagietka i miąższu mleka kokosowego, superfoods: siemię lniane, mrawa jęczmienna, adaptogeny: Maca, aschwagandha, 34g białka z: dyi, ryżu, grochu, wegańskie aminokwasy EAA, w tym BCAA, kompleks enzymów, kompleks witamin i składników mineralnych, piperyna, błonnik akacjowy, elektrolity: sól czarna Kala Namak, luteina i koenzym Q10.

Ten posiłek zapewnia aż 7 poziomów wsparcia ciała i umysłu;

1. NAWODNIENIE – zawiera elektrolity

2. MŁODOŚĆ – zawiera koenzym Q10

3. WZROK – ochrona oka przed działalnością wolnych rodników

4. REGENERACJA – przyspiesza regenerację po wysiłku

5. ENERGIA – wspiera potencjał energetyczny i redukcję zmęczenia

6. WAGA – wspiera metabolizm, wsparcie spalania tkanki tłuszczowej.

7. MASA MIĘŚNIOWA – wspomaga tworzenie i utrzymanie masy mięśniowej

Fot. Diana Łętocha

Moja opinia o ThriveFood

Z trzech proponowanych smaków zdecydowałam się na wersję waniliową. W tym przypadku również przygotowanie jest bardzo proste i też można je wykonać na 2 sposoby; 2 miarki produktu (miarka jest w opakowaniu) należy wrzucić do shakera lub blendera wypełnionego 450 ml wody lub mleka roślinnego – jeśli chcemy wersję klasyczną, tyle wystarczy, natomiast jeśli wolimy smoothie, należy dodać jeszcze owoce. Kremowy proszek bardzo dobrze rozpuszcza się w wodzie (i w mleku) za pomocą shakera lub blendera. Nie zostawia grudek. Posiłek przygotowany na wodzie jest dość mdły, natomiast na mleku roślinnym i z owocami jest naprawdę bardzo smaczny.

Osobiście wolę jeść posiłki, niż je pić, dlatego dodaję mniej napoju, niż proponuje producent – wtedy jest gęstszy i przypomina budyń. Mimo, że proszek jest o smaku waniliowym, to jednak bardzo wyczuwalny jest kokos (a raczej miąższ kokosa), który dominuje smak całości. Gęstsza formuła również jest gładka, pozbawiona grudek. Posiłek jest faktycznie syty. Ponadto to bardzo lekkie danie – nie obciąża żołądka, nie mdli, nie powoduje uczucia ciężkości ani problemów gastrycznych. Jest świetny, jeśli macie wrażliwe jelita. Dla mnie to idealny posiłek przed lub po treningu, ponieważ zawiera mnóstwo białka i wiele innych cennych składników – dodaje mocy i energii.

Fot. Diana Łętocha

Z owoców najchętniej dodaję do niego banana oraz owoce leśne, jednak niewątpliwym plusem wersji waniliowej jest to, że przejmuje ona smak dodanego owocu, więc za każdym razem może smakować inaczej, a kombinacji jest mnóstwo. Osobiście dodaję też na wierzch ulubione dodatki w postaci pestek, orzechów i suszonych jadalnych kwiatów (również robię to dla walorów estetycznych). Po ThriveFood jest się sytym, ale nie przesyconym. Nie jest przesadnie słodki, ani tłusty, nie zalega w żołądku i jeszcze ekspresowy w przygotowaniu. Same plusy!

Jakie pozytywne zmiany zaobserwowałam po stosowaniu ThriveDrink i ThriveFood?

Przede wszystkim, produkty Thrivebe Food to solidna witamin i składników odżywczych w malutkiej dawce. Jako, że moja codzienna dieta nie obfituje szczególnie w owoce i warzywa (nie wspominając już o adaptogenach czy ekstraktach roślinnych), to taki shake czy posiłek jest genialnym i natychmiastowym ratunkiem dla mojego organizmu. Po regularnym spożywaniu produktów zauważyłam znaczną poprawę w funkcjonowaniu mojego organizmu. Przede wszystkim zauważalna jest różnica w wyglądzie – poznikały wszelkie objawy świadczące o niedoborze witamin w organizmie, np. w postaci białych plamek na rozdwajających się paznokciach, pękających kącikach ust i mocno wysuszonej skóry. Ponadto odczuwam więcej energii – zredukowało się uczucie senności i zmęczenia co wpłynęło też na lepszy nastrój.

Waga jest stabilna – moim celem nie jest odchudzanie, więc jak najbardziej mi to odpowiada. Co bardzo ważne, żaden z produktów nie powodował u mnie problemów gastrycznych. Producent ostrzega, że po posiłku, który zawiera duże ilości błonnika lub piperyny i u osób, które do tej pory nie dostarczały tych składników w większych ilościach, może (choć nie musi) powodować dziwne uczucie w żołądku, jednak mija ono po kilku dniach, ponieważ organizm przyzwyczaja się do niego. U mnie jednak ten skutek nie wystąpił – po każdym z powyższych produktów czułam się lekko i dobrze.

Fot. Diana Łętocha

Wahasz się nad wyborem? Poznaj główne powody, dlaczego warto wybrać ThriveBeFood

W przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych producentów gotowego jedzenia Thrivebe Food stawia na pierwszym miejscu walory odżywcze, a dopiero później – walory smakowe. Ponadto Thrive ma świetny skład, bez zbędnych dodatków, ulepszaczy i zapychaczy, czym niewiele innych firm również może się poszczycić. My, jako klienci w pierwszej kolejności powinniśmy zwracać uwagę przede wszystkim na to, co jest zawarte w etykiecie produktu, dlatego warto spojrzeć na:

ilość i rodzaj składników, takich, jak: superfoods, warzywa, owoce czy zióła. Pomijając na wstępie wartości odżywcze takie jak tłuszcz, węglowodany, błonnik, białko, sól w ThriveFood znajdziesz aż 61 składników, a u najpopularniejszych marek będzie to ok 35 a nawet mniej,

ilość ekstraktów roślinnych standaryzowanych  świadczących o jakości produktu. Ekstrakty roślinne mają wyższe stężenia otrzymanej substancji w stosunku do suszu, więc są „bardziej wartościowe” niż taka sama ilość nieprzetworzonej rośliny,

właściwości składników, które wchodzą w skład mieszanki. W związku z tym, że w skład produktów Thrivebe Food wchodzą superfoods, warzywa, owoce i zioła, produkty zawierają wiele naturalnie występujących w nich składniki odżywcze,

nie opisy marketingowe lecz fakty – ThriveFood i ThriveShake mają kompletny aminogram i jest on opisany na etykiecie, czyli wiesz co faktycznie jesz, podczas gdy inne firmy stawiają głównie na hasła i slogany,

cena – czy powinna być dla nas pierwszym kryterium wyboru? Zdecydowanie NIE, choć w granicach rozsądku.

Fot. Diana Łętocha

Wybierz Thrivebe Food i bądź thrive każdego dnia!

Wprowadź do swojej rutyny drobną zmianę w postaci szybkich i zdrowych posiłków oraz napojów Thrivebe Food, a przekonasz się, jak wiele korzyści ci to przyniesie! Powyższe produkty i więcej znajdziesz na stronie thrivebefood.com!


Korzystasz z suplementów diety? W takim razie koniecznie poznaj luksusową i certyfikowaną markę Pillberry!

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments