Unik! Czar! Unik! No nieeeee…. znowu poległem! Dobra, to jeszcze raz.
Wizard of Legend – o grze
Wizard of Legend to trzecioosobowy dungeon crawler 2D z elementami roguelike. Za powstanie i wydanie gry odpowiedzialne jest dwuosobowe studio Contingent99 z Los Angeles. Gra oferuje dwa tryby rozgrywki – solo lub lokalnej kooperacji.
Fabuła
W królestwie Lanova co roku przygotowywany jest magiczny turniej. Ma on za zadanie wyłonić najpotężniejszych z magów. Jako jeden z czarodziejów, przy zwiedzaniu muzeum poprzednich turniejów sami zostajemy wezwani do wzięcia w nim udziału. Jeżeli nam się powiedzie otrzymamy prestiżowy tytuł Czarodzieja z Legendy.
Rozgrywka
Nasze zmagania będą rozgrywać się na proceduralnie generowanych poziomach. Dzięki temu za każdym razem możemy spodziewać się czegoś innego. Aby ukończyć nasze zmagania będziemy musieli pokonać trzech mistrzów magii, z których każdy panuje nad konkretnym żywiołem (lód, ziemia, ogień). Zanim jednak do nich dotrzemy musimy przejść przez dwa poziomy, które poprzedzają każdego z bossów (warto zaznaczyć, że każdy poziom zakończony jest walką z minibossem).
Rozgrywka przypomina nieco Magickę pomieszaną z The Binding of Isaac i Dead Cells. Do naszej dyspozycji zostaje oddane ponad 100 różnorakich zaklęć, które odblokowujemy zdobywając magiczne kryształy podczas naszych podejść. Przed każdym wejściem do areny znajdujemy się bowiem w mieście, gdzie możemy zakupić karty zaklęć oraz magiczne przedmioty, które pomogą nam w walce (możemy mieć tylko jeden przedmiot przy sobie).
Zaklęcie tu, zaklęcie tam
Walka w Wizard of Legend jest bardzo dynamiczna, musimy mieć na uwadze to, jakimi atakami dysponuje nasz przeciwnik oraz skupić się na skoordynowaniu naszych akcji. Bardzo przydatnym czarem, który można modyfikować poprzez zakup wspomnianych wcześniej kart jest unik, z którego możemy korzystać bardzo często. Poza tym mamy do wyboru wiele innych sztuk magicznych z pięciu różnorakich aspektów (ogień, wiatr, ziemia, elektryczność, woda). Każda z nich charakteryzuje się odmiennym kształtem i długością ataku.
Warto wziąć pod uwagę zróżnicowany rozstaw zaklęć ponieważ każdy z przeciwników ma swoje mocne i słabe strony. Podczas przemierzania lochów będziemy mogli ulepszyć posiadane przez nas czary na czas jednego podejścia w sklepikach rozstawionych na planszy za złoto zdobyte z wroga.
Na początku dysponujemy czterema czarami: unikiem (o którym już wspomniałem), atakiem podstawowym, zaklęciem zwykłym i zaklęciem specjalnym, które możemy wzmocnić poprzez zapełnienie paska energii (poprzez szybkie zadawanie obrażeń). Aby znaleźć odpowiednią dla siebie kombinację czarów będziemy musieli poświęcić trochę czasu na zebranie odpowiedniej ilości kart.
W trakcie zabawy natkniemy się także na skrzynie, które mogą zawierać złoto i kryształy leczące lub magiczne artefakty czy też kartę zaklęcia. Czasami natkniemy się na skrzynię z zamkiem zamkniętym na konkretne żywioły (jeżeli więc nie posiadamy odpowiednich zaklęć możemy obejść się smakiem).
Grafika i udźwiękowienie
Całość gry została utrzymana w stylu retro 2D. Jak twierdzą sami twórcy chcieli stworzyć dobrą grę, która przypominała by te z konsoli SNES. Modele postaci są jednak dobrze zanimowane, a czary, których używamy potrafią wyglądać naprawdę spektakularnie.
Muzyka stworzona przez Dale’a Northa idealnie pasuje do gry i czasami ma ochotę się po prostu postać przez chwilę w miejscu i posłuchać konkretnego motywu muzycznego.
Okiem autora
Wizard of Legend idealnie wpisuje się w poczet gier, do których mam słabość. Wszelakie roguelike zawsze były moim konikiem, a ta produkcja za każdym razem zmusza mnie do “jeszcze jednego” podejścia.
To dobrze świadczy o grze, zwłaszcza że została stworzona przez dwuosobowy zespół. Panowie odwalili kawał dobrej roboty i pewnie jeszcze nie raz przyjdzie mi się zmierzyć z hordami przeciwników, którzy chcą przeszkodzić mi w zostaniu najlepszym magiem.