Wielkanocne jaja – jaki jest najlepszy easter egg w grach wideo?

0
1070
Easter Egg

Lubimy dawać się zaskakiwać. Pozwalać, by gry przełamywały pewną barierę ujętej historii czy świata i pozwalały nam doznać czegoś spoza głównego doświadczenia. I dziś właśnie o tym! Redaktorzy działu Gier Kulturalnych Mediów przygotowali dla Was 10 najlepszych easter eggów z gier wideo. Niespodzianki humorystyczne, nawiązania do popkultury, wywracające do góry nogami gameplay czy wprowadzające do fabuły niespodziewane zwroty. Oto one!

Marcin Popielarz – DOOM 2 i prawdziwy arcywróg

Po premierze pierwszego DOOMa świat gier wideo był już inny. Dopieszczona grafika udająca 3D, mięsisty gameplay i multiplayer przyciągały rzesze graczy (swoją drogą wiecie, że aby pograć kiedyś w multi w DOOMie trzeba było się dodzwonić na otwartą linię na kampusie studenckim i płacić gruby hajs za każdą minutę nawalanki? 😀 ). Nietrudno się domyślić, że tak wysoko ustawioną poprzeczkę niełatwo było przekroczyć. Jednak trudu tego podjęło się ID Software i wiele osób uważa, że dowieźli. Oj dowieźli. Gra była większa, lepsza, trudniejsza i… wprowadzała kilka ciekawych easter eggów.

Jednym z nich są dwa dodatkowe, ukryte poziomy, do których gracze mieli dostęp jedynie poprzez kody. Fajna sprawa, co nie? Ale to nic! W jednym z nich można było znaleźć powieszonego bohatera innej serii ID, mianowicie Commandera Keena. Uroczy bohater kreskówkowej serii musi tutaj zostać brutalnie zabity, by gracz mógł opuścić poziom. To jednak nie koniec. Te dwa zostawiłem sobie jako support dla głównego dania, którym jest… IKONA GRZECHU

Doom 2 - Easter Egg
Nazwać coś takiego niepozornym to spore nadużycie 😀

Ostatni boss drugiego DOOMa – który właśnie nazywa się ikoną grzechu – kryje w sobie pewien ciekawy easter egg, który mogł umknąć wielu z Was. Jeśli graliście, zauważyliście zapewne, że pokonać bossa można tylko strzelając w otwarty punkt jego czaszki. Większość z nas uznała, że tak po prostu jest. Założyliśmy “ok. Tak zaprojektowali walkę, to jego czuły punkt. I can get it”. Okazuje się jednak, że jest w tym drugie dno. Jeśli bowiem dzięki kodom dostaniemy się do środka czułego punktu demona okazuje się, że ikoną grzechu jest… patrząca na nas wściekle twarz legendy branży – Johna Romero, jednego z programistów pracującego w ID Software – postaci tyleż pasjonującej, co kontrowersyjnej.

Odpuśćmy sobie jednak politykę. Łeb programisty nadziany jest na pal i to właśnie on zbiera wszystkie obrażenia na klatę. Dodatkowo dziwne demoniczne dźwięki, które stwór wydawał w momencie rozpoczęcia walki po odtworzeniu od tyłu okazują się być słowami “To win the game you must kill me, John Romero” (pol. By ukończyć grę musisz zabić mnie, Johna Romero).

I to jest Moi Mili easter egg na miarę ID Softawre! Nie wiem, jak Wy, ale ja po pierwszym przeczytaniu tego miałem mózg w drzazgach 😀

Marcin Popielarz – Call of Duty: Black Ops i odzyskiwanie wolności

Kolejnym wartym poznania jajem wielkanocnym jest to z Call of Duty: Black Ops. Tym co zaskakiwało graczy przy premierze było to, jak świetna, dobrze napisana i istotna jest fabuła w tej produkcji. Jak wiecie gra jest utrzymana w stylu przesłuchania, a poszczególne misje to wspomnienia naszego przesłuchiwanego. Motyw ten jest dla produkcji na tyle istotny, że został przeniesiony nawet do menu. Widzimy w nim protagonistę unieruchomionego na krześle, a przed naszymi oczyma rozpościera się sporo monitorów z opcjami gry, nową grą, wczytaniem itd. Motyw wcale nie tak rzadki. Spora część z Was na pewno jednak nie wie, że…

… że w grze można było wydostać się z fotela. Otóż to! Już w menu wciskając szybko na zmianę prawy i lewy trigger na padzie mogliśmy sprawić, że nasz bohater zacznie się szamotać. Po paru chwilach takiego siłowania się z fotelem pasy puszczą, a my będziemy wolni. I w ten oto sposób będziemy mogli przejść się po pokoju, odkryć kilka mniejszych easter eggów i zobaczyć jak wygląda sala. Tym co jednak przyciągnie najwięcej osób jest odpalony komputer przy jednej ze ścian. Podchodząc do niego i wpisując odpowiednie komendy możemy rozegrać sobie klasyczną przygotówkę tekstową ZORK, gdzie za nasze ruchy odpowiadać będą odpowiednie komendy do poruszania pokroju “idź naprzód” “wyciągnij broń” wpisywane w polu tekstowym.

Największa atrakcja ukazywała się nam jednak po wpisaniu DOA. Jest to tytuł małej arcade’owej gry Dead Ops Arcade – niewielkiego two stick shootera, w którym jako marine walczymy z hordami zombie zbierając powerupy i szatkując hordy przeciwników. Przyjemne urozmaicenie rozrywki, trzeba przyznać. I takie zaskakujące easter eggi to ja cenię 😀

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments