Root to jedna z najważniejszych gier w portfolio wydawnictwa Portal Games. Miałem okazję ponownie wrócić do tego świata, żeby sprawdzić czy gra dalej jest tak dobra! Zapraszam do recenzji.
Root to gra, w której w chodzi o kontrolę obszarów i rozwijanie swojej, asymetrycznej frakcji. W grze będziemy zdobywać punkty, które potrzebne są do wygranej. Każda z frakcji ma swoje unikalne budynki, żetony i mechaniki. Markiza de Kot idzie w stronę militarno-produkcyjną, podczas gdy szop-włóczęga jest samotnym wędrowcem bazującym na przedmiotach, które dają mu punkty. Dynastie Orlich Gniazd muszą zdobyć jak największe terytorium i budować w nich swoje gniazda. Im więcej terytorium będzie należało do Orlich Gniazd, tym silniejsi się staną! Z kolei Sojusz Leśnych Stworzeń ukrywa się w cieniu, rekrutując siły i knując spiski przeciw pozostałym frakcjom. Sojusz zdobywając swoich sympatyków w szeregach wroga, zdobywa punkty i przygotowuje się, by wznieść ostateczny bunt!
Reguły Roota nie są proste, trzeba to zaznaczyć już na starcie. Mimo bardzo uroczej otoczki, to tytuł dla zaawansowanych graczy. Przez ogromną asymetryczność i różne reguły dla każdej frakcji – próg wejścia dla nowego gracza jest dosyć wysoki. Nie jest to gra, w której wystarczy nowemu graczu wytłumaczyć zasady jego frakcji. Tutaj, żeby grać świadomie, należy znać specyfikę każdej dostępnej grupy. Natomiast powiem jedno, jeśli już opanujesz zasady i zrozumiesz zależności – będziesz bawić się wybornie. Rozgrywka jest piekielnie satysfakcjonująca, a emocje na planszy widzimy od początku do końca. Jest to ten rodzaj gry, który trzeba ogrywać regularnie, żeby spamiętać zasady oraz strategie. Zdecydowanie nie jest to tytuł dla casualowych graczy.
To co rzuca się w oczy już od pierwszego kontaktu z grą to jej przesympatyczna szata graficzna. Co tu dużo gadać… Gra jest pięknie zilustrowana, meeple są przecudnie-urocze. Ilustracje na planszy i kartach bardzo komiksowe i pasujące to tej magicznej aury zwierzęcego fantasy. Pudło o niestandardowych, bardziej kompaktowych wymiarach o dziwo nie jest wypełnione po brzegi. To jedna z tych produkcji, która nie zasypuje gracza milionem znaczników i żetonów. Wykonanie całości stoi na wysokim poziomie, choć karty są podatne na uszkodzenia, więc warto je zakoszulkować.
Najlepiej przy Roocie będziemy bawić się w kompletnym składzie. To wtedy na planszy dzieje się najwięcej. jednak tytuł dobrze skaluje się tez na 3 osoby. Na odczucia z rozgrywki na pewno będą miały wpływ wybrane frakcje. Niestety dwuosobowa gra jest kiepska i nudnawa. Jeśli chcemy grać w takim składzie osobowym, to warto zainteresować się dodatkami, które ulepszają ten wariant. Mimo ogromnej asymetryczności, Root to też trochę losowości. Walka z przeciwnikami opiera się na rzutach dwoma kostkami (większy wynik wskaże obrażenia zadane przez atakującego, mniejszy przez obrońcę). Frakcje, które bazują mocniej na kartach mogą też cierpieć na losowość w dociągu kart. Jednak w moim odczuciu ta losowość nie psuje zabawy i można powiedzieć, ze dobrze pasuje do klimatu całej rozgrywki.
Root do w mojej opinii – gra doskonała! Absolutny klasyk w pięknym wydaniu, który daje ogromną satysfakcje. Rozgrywka nie jest prostolinijna i możliwych jest sporo strategii do zwycięstwa. To jest ta gra, którą pokazałbym ludiom, którzy boją się/nie lubią gier typu area control. Jestem ogromnym fanem świata przedstawionego i tego klimatu leśnego-fantasy. Bardzo cieszy mnie fakt, że gra tak dobrze się przyjęła w Polsce, a Portal Games wciąż wprowadza na nasz rynek nowe mniejsze i większe rozszerzenia.
Gorąco polecam!