Do tegorocznego lata jeszcze trochę zostało, ale ja już trenuję układanie ręczników na plaży. Zapraszam do recenzji gry planszowej Maui – najnowszej propozycji wydawnictwa Rebel.
Plażowanie czas zacząć!
W grze przenosimy się na rajską wyspę Maui, na której ludzie odpoczywają i delektują się pięknem plaż. Zarówno mieszkańcy, jak i turyści zmierzają na plażę, aby znaleźć idealne miejsce na swój ręcznik i możliwość delektowania się wspaniałym widokiem na ocean. Zadaniem graczy będzie układanie obok siebie ręczników. Miejsca tuż nad wodą lub w cieniu palm zapewnią najwięcej punktów. Niestety bliskość fal i drzew przynosi ryzyko i ostatecznie może pokrzyżować wakacyjne plany! Musisz sprawić, żeby plażowicze byli zadowoleni, poprzez znalezienie im najlepszego miejsca na plaży. Ich wdzięczność poprowadzi Cię ku zwycięstwu!
Pierwsze wrażenia
Pudełko gry jest sporo mniejsze od takiego “standardowego”, ale wypełnione jest elementami po brzegi. Znajdziemy w nim cztery dwustronne plansze, żetony ręczników, znaczniki punktacji, żetony puntów ujemnych, żetony parasoli oraz piaskowe monety i używane w wariancie zaawansowanym – żetony krabów piaskowych. Oryginalny wydawca zadbał również o przygotowanie plastikowej wypraski na komponenty. Niestety zrobił to dosyć nieudolnie bo nie wszystkie elementy mają swoje dedykowane miejsce, co prowadzi do tego, że elementy wciąż trzeba segregować, a rozkładanie gry wcale nie przyśpiesza. Ja osobiście pozbyłem się wypraski, a elementy posegregowałem i włożyłem do woreczków strunowych. Tak więc – plus za pomysł, minus za wykonanie! Do reszty komponentów nie mogę się przyczepić. Plansze i żetony są czytelne i wykonane z dobrej jakości tektury. Drewniane znaczniki też są ok. Zastanawia mnie tylko czemu zdecydowano się na takie kolory graczy – Czerwony i Bordowy. Wyglądają one bardzo podobnie. Dziwne bo przecież paleta barw jest ogromna i można było dobrać coś bardziej różnorodnego.
Jak się w to gra?
Maui to abstrakt logiczny, w którym naszym zadaniem będzie odpowiednie rozmieszczenie żetonów ręczników, aby przedłużyć wzór i zdobyć największą liczbę punktów. W swojej turze mamy dwie możliwe akcje – pobranie i zagranie żetonu ręcznika z rynku (i opłacenie ewentualnego kosztu) lub pobranie wszystkich monet znajdujących się w danym rzędzie. Im bliżej oceanu lub terenów leśnych rozwiniemy ręcznikowy wzór, tym więcej punktów otrzymamy. Swoje żetony musimy umieszczać bardzo ostrożnie, gdyż za każdy ręcznik zahaczający o ocean lub las otrzymamy minusowe punkty. Kładąc ręczniki, będziemy też czasami zakrywali żetony parasoli, pod którymi znajdują się dodatkowe bonusy – perły, które dają dodatkowe punkty w zależności od posiadanej ilości, oraz żetony ręczników pozwalające przesunąć nas na odpowiadającym torze punktacji.
Trochę zbyt proste?
Po kilku partiach, ochota na kolejne – bardzo zmalała. W mojej opinii gra jest zbyt prosta i nie oferuje jakiejś większej głębi. Owszem mamy tutaj wariant zaawansowany z krabami, które utrudniają rozkładanie ręczników i dają ujemne punkty na koniec gry. To jest jedyny wariant do którego mógłbym usiąść. Wciąż jednak uważam, że mimo tego gra jest za prosta. Brakuje tu większej ilości modyfikatorów pozwalających na utrudnienie rozgrywki.
Podsumowanie
Maui to gra, którą charakteryzują proste zasady i sympatyczna, przykuwająca oko oprawa graficzna. Jakość wykonania robi pozytywne wrażenie. Na duży plus jej czytelność co w takich grach jest kluczowa. Niestety bardziej zaawansowani gracze szybko poczują znudzenie. Jest to pozycja mimo wszystko skierowana do młodszego gracza i do rozgrywek w gronie rodzinnym. Do wprowadzenia nowych graczy w abstrakty sprawdzi się dobrze, ale daleko jej do mojej ulubionej Kaskadii.