Radlands – mała gra, wiele możliwości

0
361

Końcówka roku przyniosła premierę polskiej edycji gry karcianej Radlands. Tytuł został wydany przez Lucky Duck Games Polska. Zapraszamy do recenzji.

Radlands – karcianka w postapokaliptycznym świecie 

W grze Radlands wcielamy się w lidera postapokaliptycznego plemienia, którego zadaniem będzie walka w obronie swoich 3 obozów. Zwycięzcą zostaje ten, kto zniszczy wszystkie obozy przeciwnika. Głównym zasobem w grze jest woda, która jest towarem deficytowym. Jest ona potrzebna do opłacania zagrywanych kart postaci i wydarzeń oraz na wykorzystanie umiejętności kart, które mamy już na stole. Zagrane postacie chronią obozy i zapewniają umiejętności, które pozwolą na atakowanie przeciwnika. Karty wydarzeń zapewniają potężne efekty, ale wymagają czasu, aby zacząć działać. Wszystkie karty dobieramy z jednej talii.  Tę, którą uznamy za niepotrzebną, możemy odrzucić, aby uzyskać szybkie efekty. Aby wygrać, musimy mądrze zarządzać swoimi kartami i wodą. Radlands to gra niepozorna. Niby niewielka karcianka, jednak możliwych strategii jest tutaj bardzo wiele. 

Jak się w to gra?

Dużym atutem Radlandsów są łatwe do przyswojenia zasady. Instrukcja jest króciutka, a w zasadzie najważniejsze treści zamieszczone są na kartach pomocy. Rozgrywka kończy się w momencie, gdy któryś z graczy utraci swoje trzy obozy. Swoje tury wykonujemy naprzemiennie. Każda tura składa się z 3 faz:

  • Faza Wydarzenia, gdzie przesuwamy i rozpatrujemy swoje karty wydarzeń.
  • Faza Uzupełnienia, gdzie dobieramy kartę z tali ogólnej oraz zbieramy swoje 3 żetony wody do wykorzystania w tej turze.
  • Faza Akcji, gdzie zagrywamy karty, złomujemy niepotrzebne dla natychmiastowych efektów oraz używamy umiejętności na kartach, w celu atakowania przeciwnika.

Co istotne, z umiejętności kart zagranych w danej turze możemy skorzystać dopiero w kolejnej turze. Co powoduje, że trzeba intensywnie planować swoje akcje. 

Co wyróżnia ten tytuł?

Gier pojedynkowych na rynku znajdziemy bardzo wiele. Co w takim razie powoduje, że Radlands to gra wyjątkowa? To, co wyróżnia ten tytuł już na pierwszy rzut oka, to oprawa graficzna. Rysunki robią wrażenie! Neonowa paleta barw, połączona z tematyką gry dają piorunujący efekt. Klimat apokaliptycznego świata aż się wylewa z tych kart! Co najważniejsze, grafiki to nie jedyny atut tego tytułu. Gra broni się mechaniką, regrywalnością oraz ogromem możliwości dobrania strategii. Sama rozgrywka jest bardzo dynamiczna, daje ogrom satysfakcji i co najważniejsze – nie nudzi się. Dopiero po kilku-kilkunastu rozgrywkach jesteśmy w stanie zobaczyć zależności między kartami, które pięknie potrafią się combować. Z każdą grą, stajemy się lepsi, a to jest niezwykle przyjemne uczucie. Z racji tego, że gra jest dosyć szybka, obserwujemy tutaj tzw. syndrom kolejnej partii. Rozegranie 5-6 partii z rzędu jest zdecydowanie możliwe i na pewno nie jest monotonne. 

Jakość wykonania 

Radlands to nie jest gra, która zachwyca liczbą komponentów. Kompaktowe pudełko zawiera wyłącznie karty i żetony wody. Do wykonania nie mogę się przyczepić. Tekturowe żetony są bardzo solidne, a karty dosyć grube i płótnowane. Niestety niektóre karty mają czarną obwolutę, która po kilku partiach może ulec drobnym uszkodzeniom. Dlatego warto zainwestować w koszulki, które zapewnią im bezpieczeństwo. Tutaj pojawia się drobny problem – jeśli zdecydujemy się skorzystać z koszulek premium – nie będziemy w stanie domknąć pudełka. Ja zdecydowałem się na zwykłe, cienkie koszulki i choć nie jestem ich entuzjastą – jestem zadowolony. 

Produkt premium nie dla nas

Świetna sprawa, że Lucky Duck Games Polska zdecydowało się na wydanie tej gry w Polsce. Szkoda, że w trochę okrojonej wersji. Za granicą można kupić wersję super deluxe, w skład której wchodzą m.in. Magnetyczne pudło z playmatami, ciężkie plastikowe żetony wody oraz bardzo wytrzymałe, plastikowe karty. Rozumiem, że wpływ na takie decyzje miała ekonomia. Wszak tak bogaty zestaw byłby bardzo drogi, co mogłoby zniechęcić potencjalnych klientów. Szkoda, że wydawca nie zdecydował się wydać chociaż minimalnej partii wersji premium – wyłącznie do sprzedaży w swoim sklepie internetowym. Mam nadzieję, że uda się wydawcy sprowadzić maty. Zdecydowanie umili to kolejne rozgrywki. 

Podsumowanie

Radlands to prawdziwa perłą wśród dwuosobowych gier karcianych. Tematyka i wykonanie robią wrażenie, a uzależniająca rozgrywka sprawia, że chce się w to grać niemal bez przerwy. Jest to jedno z moich największych pozytywnych zaskoczeń minionego roku, a być może nawet najlepsza gra karciana ostatnich lat. Serdecznie polecam sprawdzić każdemu, szczególnie że cena jest wyjątkowo zachęcająca. 

Grę do recenzji otrzymałem od wydawnictwa Lucky Duck Games Polska, za co serdecznie dziękuję.
Wydawca nie miał wpływu na treść recenzji.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments