Quarantine Zone: The Last Check Demo to świeże i oryginalne spojrzenie na tematykę apokalipsy zombie. Zamiast standardowej rozgrywki polegającej na bezpośrednim przetrwaniu czy walce w świecie opanowanym przez żywe trupy, gra stawia gracza w roli inspektora punktu kontrolnego. To zaskakujący, ale bardzo ciekawy kierunek, który wnosi powiew nowości do wyeksploatowanego gatunku.

Intrygująca rozgrywka z nutą strategii

Rozgrywka opiera się głównie na zarządzaniu punktem kontrolnym, przez który próbują przejść ocaleńcy. Gracz musi ocenić, czy dany człowiek może przejść dalej, czy powinien zostać poddany kwarantannie, a może nawet zlikwidowany. Do dyspozycji oddano szereg narzędzi, takich jak skaner temperatury, lampa UV czy możliwość przeszukiwania bagażu. Ten system inspekcji jest jednym z najmocniejszych punktów dema – wymaga skupienia, logiki i dobrej pamięci.

Wielu graczy chwali ten element za angażującą rozgrywkę, w której łatwo o pomyłkę – niektóre objawy są do siebie podobne. Dzięki temu każda interakcja niesie ze sobą ryzyko i emocje, co podnosi poziom immersji i sprawia, że gra nie nuży mimo prostych założeń.

Warto również zwrócić uwagę na świetnie napisane, niekiedy zabawne kwestie dialogowe postaci, które próbują przejść przez punkt kontrolny. Wśród nich znajdziemy teksty w rodzaju ugryzł mnie pies, a nie zombie, to tylko alergia! czy moja żona wygląda gorzej, a nikt jej nie zastrzelił. To drobny, ale bardzo trafiony element, który nadaje postaciom charakteru i podkreśla ich desperację w świecie opanowanym przez zagrożenie. Dzięki takim akcentom gra zyskuje nie tylko głębię, ale i delikatny, czarny humor, który dobrze równoważy napiętą atmosferę.

Ciekawym elementem albo raczej błędem twórców jest zarabianie pieniędzy w nietypowy sposób. Jeżeli wykryjemy u ocaleńca objawy infekcji, które klasyfikują go do likwidacji możemy wpuścić go do bazy (otrzymujemy za to pieniądze), a potem go zastrzelić, za co też otrzymujemy pieniądze. Twórcy chyba nie przewidzieli, że gracze wpadną na to że można w ten sposób dodatkowo zarobić, możliwe, że w finalnej wersji ta możliwość zostanie usunięta.

Zarządzanie bazą – satysfakcja i problemy

Poza inspekcją ludzi gra oferuje również elementy zarządzania bazą. Można rozbudowywać infrastrukturę, ustawiać pułapki, przemieszczać zasoby i bronić się przed falami zombie. Ten aspekt prezentuje się ciekawie, ale w demie pozostawia trochę do życzenia. Interfejs zarządzania bazą bywa nieintuicyjny, a sterowanie niektórymi elementami – jak wózkiem transportowym – potrafi być frustrujące. Fizyczne interakcje są nie do końca dopracowane, przez co logistyka bazy często zamiast satysfakcji przynosi irytację.

Niektórzy gracze wskazują także, że system obrony jest zbyt uproszczony. Brakuje bardziej zaawansowanych opcji, jak choćby możliwość przypisania konkretnych zadań NPC-om. Zdarza się, że obrona punktu kontrolnego w czasie ataku zombie przebiega chaotycznie i zbyt mocno opiera się na manualnym sterowaniu.

Walka z zombie z perspektywy drona

Ważnym elementem gry są ataki zombie. Zamiast klasycznego FPS-a, gracz steruje dronem z widokiem z góry, co jest ciekawym i odważnym wyborem. Taka perspektywa zwiększa poczucie kontroli strategicznej, ale może też powodować dezorientację – zwłaszcza na początku, zanim opanuje się sterowanie. Precyzja ataku oraz poruszania się wymaga wprawy, a sama walka jest wymagająca i nie wybacza błędów. To jednak dodaje głębi i wymusza taktyczne podejście.

Grafika i klimat

Pod względem wizualnym demo prezentuje się naprawdę dobrze. Modele postaci, wyposażenie, otoczenie i efekty świetlne tworzą wiarygodny, mroczny klimat. Świat przedstawiony jest pełen detali, a oświetlenie świetnie oddaje atmosferę zagrożenia i niepokoju. Choć zdarzają się drobne niedociągnięcia techniczne, takie jak bugi graficzne czy błędne animacje, całość robi bardzo pozytywne wrażenie.

Gracze doceniają realistyczną oprawę i spójność stylistyczną, która buduje napięcie i dodaje charakteru całemu doświadczeniu. Co ważne, gra nie próbuje epatować brutalnością czy tanim horrorem, ale skupia się na psychologicznej stronie przetrwania. To zdecydowanie działa na jej korzyść.

Potencjał i przyszłość

Choć demo nie jest wolne od błędów – zdarzają się problemy z wydajnością, logiką zachowań postaci czy nieczytelnym interfejsem – widać, że twórcy mają spójną wizję. Pomysł na połączenie strategii, zarządzania bazą i trudnych decyzji moralnych z klimatem apokalipsy zombie wydaje się wyjątkowo trafiony.

Większość graczy, którzy przetestowali demo, deklaruje, że z niecierpliwością czeka na pełną wersję gry. Twórcy mają jeszcze trochę pracy, by dopracować niektóre mechaniki i poprawić balans rozgrywki, ale kierunek, w którym zmierza Quarantine Zone: The Last Check, budzi nadzieję na bardzo udany tytuł.

Podsumowanie

Demo Quarantine Zone: The Last Check to powiew świeżości w gatunku gier o zombie. Oryginalna mechanika inspekcji, dobrze zaprojektowany klimat i nietypowa perspektywa walki czynią z tej gry interesujący projekt, który po dopracowaniu może stać się jedną z ciekawszych premier roku. Choć wymaga jeszcze pracy, już teraz potrafi wciągnąć na wiele godzin i pozostawia gracza z poczuciem niedosytu, w tym pozytywnym sensie.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments