Kilka dni temu przywitaliśmy rok 2020. Dla Riot Games ten rok ma być bardzo ważny, ponieważ zapowiedzieli oni wiele nowych gier. Mamy uświadczyć strzelanki, karcianki oraz MMO. Twórca nie zapomina jednak o swoim najważniejszym dziele League of Legends. Nowy champion oraz patronowie wskazują na to, że Riot wciąż bardzo przykłada się do swojej pierwszej gry.
Przeciek nowego bohatera – Par’Xzi
Według ostatniego przecieku, w 2020 roku w grze ma pojawić się nowy leśnik – Par’Xzi. Nie od dziś wiadomo, że przy ostatnich bohaterach, Riot wprowadza coraz to nowsze mechaniki. Przykładowo Aphelios dysponuje pięcioma broniami. Podobnie ma się wydarzyć z nowym bohaterem. Umiejętności oraz sposób atakowania Par’Xziego ma zależeć od tego, do których potworów w dżungli się upodobni. Na poziomach 1/6/11/16 leśnik będzie mógł dopasowywać swój skillset do gry poprzez przejmowanie mobów. W sumie champion ma posiadać aż 24 możliwości jeżeli chodzi o statystyki, a jego wygląd może się zmieniać na 7 sposobów. Na razie ciężko powiedzieć na ile ten przeciek jest prawdziwy, ale sądząc po Apheliosie, to taki dżungler jest możliwy.
Patronowie już niedługo
Mimo, że od zapowiedzi Patronów minęło już sporo czasu to Riot nie porzucił swoich planów. Według twórców gry, Patronowie pojawią się w League of Legends jeszcze w pierwszym kwartale 2020 roku. Od początku ta kwestia budziła sporo kontrowersji, ponieważ według wielu osób jest to całkowicie bezużyteczna funkcja, która ma na celu tylko opróżnić portfele graczy. Wykupienie takiego elementu kosmetycznego ma kosztować 225RP lub 3500NE (tylko podczas sklepu za NE, który jest dostępny dwa razy w roku) i dawać w zasadzie podgląd jednej statystyki. Coś na wzór osiągnięć w Apex Legends. Dla tych, którzy zapomnieli co to są Patronowie zamieszam niżej cytat samych twórców:
Patronowie to nowy typ elementu kosmetycznego, który pozwoli wam prezentować wasze osiągnięcia i wyczyny. Śledźcie swoje osobiste rekordy w kolejnych grach i zbierajcie życiowe kamienie milowe za takie osiągnięcia jak haki, wsady i inne.
Dłuższy czas bez cheatów
League of Legends jest jedną z niewielu gier sieciowych, w której odsetek oszustów jest tak mały, że wręcz nie myślimy o tym, żeby kogoś o to podejrzewać. Jak spoglądniemy w przeszłość to przypomni nam się i Bot of Legends, League Sharp oraz EloBuddy. Riot Games wyróżnia się jednak od innych twórców gier tym, że nie podchodzi do oszustów po macoszemu. Oprócz samych blokad kont, twórcy gry składali pozwy twórcom nielegalnego oprogramowania. Faktem jest, że rynek zakazanych programów jest bardzo dochodowy, mimo to kary jakie dostawali hackerzy były tak wysokie, że przestało im się to opłacać. Dzięki takiemu podejściu i twardej ręce Riotu możemy teraz zagrywać się w LoLa bez obawy o to, że w przeciwnej drużynie będzie grać Katarina na skryptach, robiąca pentę wciskając spację.
Następcy Wiedźmina, czyli polskie serie, w które chcielibyśmy zagrać
Następcy Wiedźmina, czyli polskie serie, w które chcielibyśmy zagrać
