Nadchodzi lato, robi się gorąco, nie ma po co wychodzić z domu, jeszcze człowiek się spoci. Co za tym idzie, obecnie jest najlepszy czas, aby usiąść na kanapie i spędzić trochę czasu z przyjaciółmi, drugą połówką czy rodziną. Poniżej znajduje się krótka lista najlepszych, według autora, gier do tzw. kanapowego co-op.
Overcooked 2
Zręcznościowa gra o gotowaniu, a zarazem niszczyciel wszelkich przyjaźni. Niczym w monopoly, poziom napięcia w Overcooked może sięgnąć zenitu. Niemniej ten zastrzyk adrenaliny może mocno rozbudzić lekko przysypiającą już imprezę. Gra jest prosta. Polega na gotowaniu potraw, a następnie wydawaniu ich klientom. Na przeszkodzie stanie nam…nasza kuchnia, albowiem przyjdzie nam gotować np. W aktywnym wulkanie, na tratwie na rwącej rzece czy też na pokładzie balonu. Nie są to warunki idealne do przygotowania najlepszego burgera na świecie. Mocno arcadowa produkcja idealnie nadaje się na spotkania ze znajomymi na luźne wieczory przy herbatce i konsoli. W grę może grać do czterech graczy, a swoją kopię możecie dostać w naprawdę niskiej cenie kilkudziesięciu złotych.
A way out
W tej grze wcielamy się w dwóch bohaterów. Aroganckiego i cwanego Leo oraz wyrachowanego i stonowanego Vincenta. Obaj gracze poznają się w więzieniu, gdyż tam rozpoczyna się nasza historia, polegająca na wydostaniu się z owego przybytku. Gra bawi się koncepcją podzielonego ekranu i ma mnóstwo małych, ale klimatycznych pobocznych aktywności, mimo bardzo liniowej struktury poziomów. Dla przykładu, gracze mogą zmierzyć się w podciąganiu na drążku albo zagrać wspólnie piosenkę. Wszystko to otoczone historią o przyjaźni, poświęceniu i braterstwie. Gra jest dość krótka. Da się ją przejść w dwa, trzy wieczory, ale w swoim gatunku na pewno jest czymś unikatowym.
It takes two
Druga już produkcja na tej liście, w którą da się grać tylko we dwójkę. Klasyczna przygodowa gra akcji w klimatach przypominających trochę animację Pixara. Gra przedstawia nam historię małżeństwa – May i Cody’ego. Osobliwy duet ma obecnie dość burzliwy okres w swojej relacji, co odbija się na ich córce – Rose. Sytuacja zmienia się, gdy zostają zmienieni w szmaciane lalki i teraz muszą polegać na sobie, aby przetrwać i powrócić do ludzkiej postaci, a po drodze rozpalić na nowo ogień miłości w ich małżeństwie. Historia przesłodka i z morałem. Gra bawi się tym, że jest nastawiona na kooperację i przez to zagadki w niej są bardzo ciekawe i różnorodne. Pozycja obowiązkowa dla fanów Pixara i dla tych, którzy lubią czasem uronić łezkę ze wzruszenia.
Divinity: Original sin 2
Listę zakończmy z przytupem. Grą wielką, obszerną i napakowaną treścią po same brzegi. Divinity: Original sin 2 to gra RPG z izometrycznego punktu widzenia. Po stworzeniu naszej postaci lub wybraniu jednego z gotowych już bohaterów, zaczynamy przygodę budząc się na statku. Dowiadujemy się, że jesteśmy „czerpiącym”, czyli kimś, kto posługuje się zakazanym rodzajem magii. Czemu zakazanym? Ponieważ przyciąga ona do naszego świata stwory z tzw. „pustki”. Co tak naprawdę nasza postać robiła przed pojmaniem przez magistrów (zakon zajmujący się wyłapywaniem „czerpiących”)? To już drogi graczu możesz wymyślić sobie sam. Tak samo jak to, co będzie robić potem, jaką postaciom będzie, z kim będzie romansować i jak potoczą się losy naszej drużyny. Tak, drużyny, ponieważ w divnity może grać do czterech graczy. Walka jest klasycznym systemem turowym przypominającym do złudzenia system walki z papierowych RPG D&D. Największym atutem walki jest jej elastyczność. Ilość czarów i umiejętności może na początku przytłaczać, ale potem daje niesamowitą satysfakcję z każdej potyczki. Prawdziwa gratka dla fanów mrocznego fantasy, z nowymi rozwiązaniami, w klasycznej obudowie.