Najnowsza gra wydawnictwa Portal Games już wkrótce zadebiutuje na sklepowych półkach oraz stołach graczy w całej Polsce. Czy Niezbadana Planeta jest dobrą grą?
Kosmiczny Tetris na planszy
Zasoby na Ziemi się wyczerpały, aby gatunek ludzki przetrwał – musimy przystosować nowe, nieznane planety do życia. W grze Niezbadana Planeta wcielamy się w bogate korporacje, a naszym celem będzie rozwinięcie naszej nowej, kosmicznej cywilizacji – zdobycie największej liczby punktów i pokonanie rywalizujących korporacji. Sercem gry jest duży, obrotowy podajnik na żetony. W trakcie rozgrywki będziemy musieli optymalnie rozmieszczać „tetrisowe” kafle na naszych planetach, żeby zdobyć największą liczbę punktów, realizować cele osobiste oraz sąsiadujące i tworzyć spektakularne silniczki kombosów.
Proste zasady, masa możliwości
Niezbadana Planeta to jedna z tych gier, do której idealnie pasuje stwierdzenie „easy to learn, hard to master”. Próg wejścia jest tutaj absolutnie minimalny, a zasady można wytłumaczyć w mniej niż 5 minut. Na etapie zasad, nie ma żadnych problematycznych elementów. Zdecydowanie jest to gra prosta, ale w żadnym wypadku nie prostacka. Zrozumienie zasad to jedno, ale już optymalizacja ruchów, rozwijanie silniczka i przemyślane wykładanie kafelków może sprawić trudność. Sporo elementów wpływa na końcowy wynik. Punktujemy za całkowite zapełnienie wierszy i kolumn, za realizację celów indywidualnych oraz sąsiadujących. Punkty zwycięstwa dadzą nam również kolumny rozwoju korporacji oraz zebrane kapsuły ratunkowe i meteoryty. Opcji na zwycięstwo mamy bardzo dużo! To jedna z tych gier, której uczymy się w trakcie i w każdej kolejnej partii czujemy, że jesteśmy coraz lepsi!
Jak się w to gra?
Jak wspominałem, zasady są banalne. Osoba posiadająca znacznik pierwszego gracza zaczyna od przekręcenia podajnika i wybrania odpowiedniego fragmentu „tortownicy”. Każdy gracz dobiera jeden żeton z przypisanej dla niego części podajnika, po czym kładzie go na swoją planszę planety. Należy pamiętać, że pierwsza z płytek umieszczanych na planecie gracza musi stykać się z obwodem siatki planety. Każda kolejna płytka musi być umieszczana tak, aby przylegała do innej płytki. Zagrywane żetony nie mogą wychodzić poza siatkę planety. Jeżeli płytka zostaje umieszczona na Kapsule Ratunkowej lub Łaziku, to ta Kapsuła lub Łazik są niszczone i na stałe usuwane z gry. Gdy odpowiednio umieścimy żeton na planszy, musimy podnieść poziom zasobów, zgodnie z symbolami na zagranej płytce. Gdy na zagranym elemencie pojawia się symbol meteoru, należy go umieścić na tym miejscu na planecie. Kolumny i wiersze z meteorytami nie będą punktowały, więc ważne, żeby w miarę możliwości szybko pozbyć się ich z planszy. Całość odbywa się symultanicznie, przez co rozgrywka jest dynamiczna, a czas rozgrywki stoi na akceptowalnym poziomie. Zabawę kończymy w sytuacji, gdy którakolwiek z planet zostanie w całości zapełniona żetonami lub gdy którykolwiek z graczy nie będzie mógł – zgodnie z zasadami – umieścić żetonu w siatce na swojej planecie. W takich sytuacjach sumujemy wszystkie punkty i ogłaszamy zwycięzcę!
Regrywalność
Jeśli miałbym opisać Niezbadaną Planetę jednym słowem, to byłaby to regrywalność. Sposobów na urozmaicenie rozgrywki mamy niemal niezliczoną liczbę. Po pierwsze, przed każdą rozgrywką tasujemy tetrisowe żetony, wiec ich kolejność będzie inna, przez co w inny sposób będziemy rozwijali kosmiczną cywilizację. Dodatkowo, środkowy element podajnika można w każdej chwili wyciągnąć i ustawić w innym miejscu, co spowoduje, że w każdej turze zestaw kafalków do wyboru będzie inny. Jakby tego było mało, gra ma sporą liczbę asymetrii. Na początku zalecane jest, żeby każdy z graczy grał na uniwersalnej planecie, jednak gdy będziemy potrzebowali zwiększenia poziomu trudności, możemy każdemu z graczy dać unikalną planetę – każda z minimalnie innymi zasadami i możliwościami punktowania. Myślisz, że to wszystko? Oczywiście, że nie! Skoro mamy już asymetryczne planety, to niezbędne będą również specjalne korporacje. Każda z nich będzie inaczej rozwijać się na torach zasobów oraz będzie miała odblokowywane umiejętności specjalne. W pudełku gry podstawowej znajdziemy aż 6 takich unikalnych planet oraz 6 specjalnych korporacji. Gdyby jakimś cudem to wciąż byłoby dla Was zbyt mało, w sklepach pojawi się również Pakiet Ulepszeń, gdzie dostaniemy dodatkowe 6 planet oraz 2 nowe korporacje. Całość zapewni dobrą zabawę na wiele, wiele godzin.
Jakość wykonania
Niezbadana Planeta to nie jest najładniejsza gra, jaką mam w kolekcji. Grafiki na planszach, kartach i żetonach są po prostu ok. Niczym nie zaskakują – są czytelne, ale nie powodują zachwytu. Jeśli chodzi o jakość komponentów, to tutaj opinia będzie zdecydowanie lepsza. Po pierwsze bardzo podoba mi się koncept i wykonanie podajnika-tortownicy. Obracanie go w trakcie rozgrywki nie sprawia żadnego kłopotu, zresztą tak samo jak wyciąganie z niego pojedynczych polimino. Elementy z plastiku, drewniane i tekturowe też nie odbiegają jakością od tego, co znajdziemy w pudełkach innych gier. Trochę szkoda, że wydawca nie pomyślał o jakiejś przykrywce na tortownicę, bo niestety aktualnie grę musimy przechowywać w poziomie, żeby uniknąć rozsypania się tetrisowych żetonów. Mam też wrażenie, że wymiary pudełka względem podajnika są trochę zbyt małe. Powoduje to, że tortownca rozpycha pudełko i być może będzie to powodowało szybsze jego uszkodzenie.
Drobne ale
Już teraz mogę powiedzieć, że Niezbadana Planeta to bardzo dobra gra, która wystarczy na wiele godzin dobrej zabawy. Natomiast jest pewien szczegół, do którego muszę się przyczepić. Nie rozumiem, dlaczego w grze podstawowej nie otrzymaliśmy dwuwarstwowych planszetek. Przesuwanie kosteczek po tych zwykłych jest bardzo frustrujące. Kostki się po niej ślizgają i bardzo łatwo spowodować przesunięcie na bardzo istotnych dla rozgrywki torach. Wydawało mi się, że żyjemy już w takich czasach, gdzie dwuwarstwowe, tekturowe elementy powinny być standardem, szczególnie gdy mówimy o grze za ponad 200 zł. Jeśli chcesz mieć większy komfort rozgrywki, musisz zainwestować kolejne 150 zł w Pakiet Ulepszeń. Owszem, daje on też inną wartościową zawartość, ale uważam, że wrzucenie tam tak podstawowego elementu jakim są planszetki, jest zagraniem nie fair.
Podsumowanie
Niezbadana Planeta to fantastyczna gra logiczna, której proste zasady spowodują, że zagrać w nią może każdy. W pudełku mamy sporo elementów, które urozmaicają zabawę – dodatkowe planety i asymetryczne korporacje. Co ważne, gra bardzo dobrze się skaluje i w każdym wariancie osobowym daje równie dobre odczucia. Przeznaczone moduły dla graczy solo i duetów, sprawiają, że gra dosyć mocno różni się od rozgrywek wieloosobowych, co powoduje brak monotonii. Mimo prostych zasad, gra może dać sporo intelektualnego wysiłku, a jej wymasterowanie zajmie nam dużo czasu. Graficznie jest ok, a sama tematyka może trochę uciąć grono odbiorców. Szkoda tylko braku tych dwuwarstwowych planszetek.