W ramach trasy The Unholy Trinity Tour 2025 na jednej scenie we Wrocławiu spotkały się trzy legendy: Rotting Christ, Satyricon i w roli headlinera – Behemoth. Dla ekipy Nergala był to największy koncert, jaki zagrali kiedykolwiek w swojej karierze. Wydarzenie przyciągnęło ponad 6 tysięcy fanów na żywo, a jeszcze nie poznaliśmy liczby tych, którzy dołączyli do transmisji na żywo.
Wieczór rozpoczął się od mrocznego, melodyjnego greckiego black metalu Rotting Christ, który od razu porwał publiczność monumentalnymi, przesyconymi gotykiem kompozycjami. Norweski Satyricon zameldował się na scenie jako drugi. Weterani gatunku przypomnieli, dlaczego w latach 90. uchodzili za pionierów sceny – ich koncert tętnił niepokojem, intensywnością i surowym pięknem metalu. Jednak to na gwiazdę wieczoru czekali fani. Gdy na scenę wkroczył Behemoth, hala dosłownie eksplodowała – ich spektakularny występ, podlany ogniami i dopracowaną do perfekcji oprawą wizualną, potwierdził tylko, że polski ekstremalny metal od dawna jest na światowym poziomie produkcji.
Behemoth, promujący nadchodzący album The Shit Ov God, udowodnił, że nie ma sobie równych w budowaniu atmosfery rytualnego, czarnego święta. Setlista kipiała intensywnością, a każdy numer przyjmowany był przez publiczność z entuzjazmem. To było wydarzenie, które nie tylko potwierdziło status Behemoth’a jako jednego z największych zespołów gatunku, ale też podniosło poprzeczkę dla wszystkich koncertów metalowych w Polsce.
Kto nie był na żywo i nie widział koncertu to jeszcze ma czas by obejrzeć strumień z tego wydarzenia, który jeszcze dostępny jest TUTAJ.
