Tydzień przed dniem dziecka studio Illumination wypuściło, premierowo, do polskich kin film oparty na kultowej grze z lat 80.! Super Mario Bros, w którym hydraulik-bohater ratuje świat. Już w ciągu dwóch przedpremierowych tygodni film zgromadził imponujące audytorium. Mimo ładnej pogody sprzedano ok. 150 tys. biletów (kreskówkę w tym czasie wyprzedzili tylko Strażnicy Galaktyki).
Mario hydraulik — bohater!
Historię tytułowego bohatera zaczynamy śledzić od jego pierwszych kroków w nowej roli — właściciela firmy. Mario wraz z bratem Luigim, próbują swoich sił w usługach hydraulicznych. Mimo że rodzice i konkurencja nie wykazują szczególnego entuzjazmu w związku z poczynaniami rodzeństwa, wąsacz z czerwoną czapeczką wierzy, że wszystko pójdzie po ich myśli. Pierwsze zlecenie kończy się kompletną porażką firmy. Awaria sieci wodociągów na Brooklynie wydaje się idealną okazją, żeby udowodnić światu swoją wartość.
Chcąc znaleźć powód usterki, bracia zagłębiają się coraz dalej w ciemne korytarze miejskiej kanalizacji. Chodząc po podziemiach miasta, znajdują przejście do tajemniczego świata. Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, kiedy nowo poznane otoczenie, Grzybowe Królestwo, okazuje się być w stanie wojny, a druhowie zostają rozdzieleni i przeniesieni do dwóch różnych walczących obozów. Postać staje więc u boku Księżniczki i walczy z potężnym oraz złym do szpiku kości, żółwiem Browserem, który więzi jego brata.
Dynamiczna gra
Historia zarysowana w animacji jest bardzo przyjemna, a przy tym twórcy nie pominęli wstawek imitujących grę. Bohaterowie skaczą po planszy, omijają przeszkody, uzyskują specjalne umiejętności przez zdobywanie gwiazdek lub zjadanie grzybków. Wstawki te nie są nachalne, pasują do opowiadanej historii i budują kolejne wydarzenia. Dynamika tych wtrąceń dodaje wyjątkowości filmowi i wywołuje pozytywne wspomnienia wśród starszego audytorium, które miało okazję zagrać w grę.
Zabawa kolorem i akcją
Super Mario Bros. Film porywa energią i tempem budowanej opowieści. Film rozkręca się bardzo szybko i sprawnie, ale to nie budowana narracja robi największe wrażenie. Wielość intensywnych kolorów, ruchu i majestatycznej muzyki tworzą godne polecenia widowisko. Jest to kino, w którym zwykła droga do pracy okazuję się wciągać i porywać swoją intensywnością.
Coś dla małych i tych większych
Do kin ściągają dorośli, którzy darzą grę sympatią jak i dzieci, które wcześniej pokochały filmy tego studia (takie jak Minionki lub Sing). Nie dziwi to, ponieważ ilość ruchu i kolorów wydaje się przyciągać całą gamę widzów. Warto jednak dodać, że jeśli dorośli nie czują się przekonani estetyką budowanej historii, film w angielskiej wersji językowej ma jeszcze jeden wielki atut. Jest nim Jack Black, dubbingujący najczarniejszy charakter tej historii – żółwia Bowsera, zakochanego w Księżniczce. Aktor serwuje nam perełkę w postaci ballady miłosnej do swojej wybranki. Rozmach i szybka akcja filmu wydają się wystarczającą zachętą, aby pochylić się nad tym dziełem. Dla bardziej opornych ta fenomenalna piosenka wydaje się dodatkowym dopingiem.