1 maja 2023 roku rozpoczął się oficjalny strajk Amerykańskiej Gildii Scenarzystów. Działania mogą spowodować wstrzymanie prac niektórych produkcji i opóźnienie premier. Jest to pierwszy taki strajk od 2007 roku.
Amerykańska Gildia Scenarzystów od lat domaga się od producentów ogólnej poprawy warunków pracy – przede wszystkim kwestii dotyczących zatrudnienia, pensji, opłacania składek zdrowotnych i emerytalnych. Dotychczas obowiązywał kontrakt zbiorowy, natomiast kilka tygodni temu, wygasł. Od ponad półtora miesiąca trwają negocjacje nad nową formułą porozumienia, ale zaproponowany kontrakt nie spełniał wszystkich wymagań przedstawionych przez scenarzystów. W oficjalnym komunikacie udostępnionym przez Amerykańską Gildię Scenarzystów czytamy:
Decyzja została podjęta po sześciu tygodniach negocjacji z Netflix, Amazon, Apple, Disney, Discovery-Warner, NBC Universal, Paramount i Sony pod auspicjami Alliance of Motion Picture and Television Producers (AMPTP). Komitet Negocjacyjny WGA rozpoczął ten proces z zamiarem zawarcia sprawiedliwej umowy, jednak odpowiedzi studiów były całkowicie niewystarczające wobec kryzysu egzystencjalnego, z którym borykają się scenarzyści.
W przedstawionych zarzutach scenarzyści oskarżają wytwórnie filmowe o tworzenie środowiska wyzysku. Chodzi między innymi o zlecanie zadań należących do scenarzystów freelancerom i osobom, które zatrudniane są w oparciu o tzw. umowy śmieciowe. W ten sposób wytwórnie unikają kosztów związanych ze stałym zatrudnieniem. Natomiast stowarzyszenie branżowe Alliance of Motion Picture and Television Producers zarzuciło Amerykańskiej Gildzie Scenarzystów przedstawienie nierealnych żądań. Z tego powodu kompromis nie był możliwy.
Najważniejsze żądania
Najważniejszą kwestią sporną są ogólne zasady dotyczące wynagrodzenia dla scenarzystów, a także składek zdrowotnych i emerytalnych. Według informacji udostępnionych przez stowarzyszenie AMPTP, spełnienie żądań scenarzystów wymagałoby wzrostu wypłat dla nich o 429 milionów dolarów rocznie. Natomiast wytwórnie filmowe zgodziły się na podwyżkę w wysokości 86 milionów rocznie. Scenarzyści również oczekują uregulowania kwestii związanej z korzystaniem ze sztucznej inteligencji, która jest wykorzystywana na etapie przygotowań lub poprawiania scenariuszy. W odpowiedzi uzyskali informację, że sztuczna inteligencja nie jest człowiekiem, dlatego niemożliwe jest wprowadzenie żadnej regulacji prawnej. Zamiast tego zaproponowali coroczne spotkania, które miałyby skupiać się na zagrożeniach spowodowanych przez nowe technologie.
Jest to pierwszy oficjalny strajk amerykańskich scenarzystów od 2007 roku. Wówczas trwał on aż 100 dni i doprowadził do opóźnienia wielu premier filmowych. Aktualnie pierwszymi ofiarami trwającego strajku są programy na żywo, m.in. wieczorne talk-show.
