Śmiech nie zawsze jest zdrowy – „Reniferek” [recenzja]

0
64

Reniferek, nowy serial niedawno wypuszczony na platformę Netflix od pierwszych scen poruszył serca odbiorców. Serial opowiada o ambicjach, ale i traumach, o niespełnionych marzeniach i cierpieniu. Mimo swojej ciężkości, znajdą się momenty, w których będziecie śmiać się do rozpuku.

Uśmiechnij się „reniferku”

Donny Dunn (Richard Gadd), serialowy bohater (a także pomysłodawca i scenarzysta serialu), jest barmanem z niespełnionymi marzeniami o zostaniu komikiem. Jego poprzednie próby zrealizowania marzenia kończyły się fiaskiem, co doprowadziło go do momentu nalewania piwa do kufla, próbując sprzedać przy tym kilka swoich „śmiesznych” żartów. W takich oto okolicznościach poznaje Marthę (Jessica Gunning). Gdy kobieta z promiennym uśmiechem i zarażającym śmiechem wkracza do pubu, coś w Donnym za wszelką cenę go do niej ciągnie. Z czasem Martha codziennie pojawia się w miejscu pracy Donny’ego, zawsze zamawia to samo (na koszt firmy) i zaszczyca mężczyznę opowieściami ze swojego życia. Trwa to kilka miesięcy, póki zachowanie Marthy nie zmienia się o 180 stopni, i staje się ona coraz bardziej nachalna. Kobieta zdobywa e-mail Donny’ego, i zaczyna wypisywać do niego setki wiadomości dziennie, w każdej z nich nazywając go „reniferkiem”.

Reniferek
fot. Netflix

Ciężkie życie „reniferka”

Rozprawianie się z chorobliwą stalkerką, która posiada bogatą kartotekę nękania to nie wszystko co spotkało Donny’ego. Oczywiście z założenia, głównie na tym ma polegać serial, i nie wolno wykluczyć Marthy, która jest obecna w teraźniejszym życiu mężczyzny. Donny, z początku jest dla kobiety wyrozumiały, a można wręcz powiedzieć, że towarzystwo kobiety sprawia mu pewnego rodzaju przyjemność i sam nie raz szuka tego kontaktu. Na światło dzienne wychodzą jednak problemy z przeszłości Donny’ego, których, jak się okazuje, nie przepracował. I to właśnie jest motyw przewodni tego serialu. Trauma, zachwianie seksualności mężczyzny, uzależnienie, depresja, poczucie wstydu. Tym wszystkim nacechowana jest druga część. Poznajemy historię, która pozwoli wyjaśnić wiele nieoczywistych zachowań Donny’ego. A jego przeszłość jest bardziej brutalna niż można sobie wyobrazić.

reniferek serial netflix
fot. Netflix

50 twarzy „reniferka”

Głównego bohatera poznajemy na kilka sposobów. W pierwszych scenach wyobrażenie jego osoby jest dosyć niewinne. W końcu jest on zwykłym barmanem, wciąż marzącym o wielkiej karierze stand-upowej. Z czasem wdzieramy się do jego umysłu, gdy do bohatera zaczyna wracać przeszłość oraz wspomnienia. Stara się sam przepracować i poukładać wydarzenia, a także zrozumieć własne zachowanie nie tylko względem Marthy, ale również mężczyzny, który jako pierwszy zaserwował mu masę ekstremalnych doświadczeń. Narracja pierwszoosobowa, daje możliwość odbiorcom poczucia wszystkich emocji bohatera. Poprzez frustrację, desperację, narkotykowy nałóg a nawet obrzydzenie (do własnego ciała, ale i rzeczywistości).

„Reniferek” to ofiara?

Choć może wydawać się jasne, że Donny Dunn jest ofiarą całego serialu, ma to też drugie dno. Choćby to, że tak długo zwlekał z pójściem na policję, albo to, że były momenty, gdzie wręcz upominał się o kontakt z Marthą. Co może być zrozumiałe, patrząc na to, że kobieta była jedyną osobą, która, jak mu się wydawało, go rozumie. Zna jego potrzeby, śmieje się z jego żartów, wspiera go w karierze, codziennie zaszczyca go swoją obecnością, i po prostu go lubi. W pewnym momencie pojawił się gniew, ale wraz z nim poczucie troski i współczucie. W tym wszystkim chciał jej pomóc, w końcu była chora, czyż nie?

Martha i Donny "Reniferek" recenzja serialu
fot. Netflix

Reniferek nie dla każdego

Reniferek nie jest serialem, który poleciałabym wszystkim. Nie chodzi o samą trudność odbioru, co oczywiście również ma znaczenie. Brutalność niektórych scen może być odrzucająca, i nie pozostawiają wiele wyobraźni. Jeśli jednak znajdą się fani serialów psychologicznych i lubią takie tajemnicze, ponure klimaty – to ten serial jest dla was.

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments