Hipnotyzująca adaptacja powieści Władysława Reymonta. Czy prawie 100 lat po Noblu Chłopi mają szansę na Oscara?
Książki, za którą w 1924 roku Władysław Reymont dostał Nagrodę Nobla, chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Powieść ta składa się z 4 tomów i do dziś jest jedną z lektur szkolnych. Pełnometrażowy film, który swoją światową premierę miał 8 września 2023, jest już trzecią kinową adaptacją Chłopów. Po produkcjach z 1922 i 1973 roku po raz kolejny za kinową interpretację dzieła Reymonta zabrali się DK Welchman (Dorota Kobiel) i Hugh Welchman.
Malownicza polska wieś
Elementem, który od początku przyciąga widza do filmu Chłopi, jest zdecydowanie jego forma. Nagrane przed kamerą sceny zostały następnie namalowane farbą olejną na płótnie i nałożone na siebie. Ta technika sprawdza się fantastycznie i pozwala podtrzymać to, na co Reymont zwracał uwagę w swojej powieści, czyli obraz pięknej i malowniczej polskiej wsi. To już drugi raz, kiedy duet reżyserski DK i Hugh Welchman (prywatnie małżonkowie) wykorzystał metodę animacji malarskiej. Twój Vincent z 2017 roku, stworzony techniką malarską, również był nominowany do Oscara w kategorii Najlepszy pełnometrażowy film animowany. Warstwa wizualna robi tutaj ogromne wrażenie, wprowadzając widza niejako w stan hipnozy. Dobrano do tego ciepłe, pastelowe barwy, które zmieniają się wraz z mijającymi porami roku. Tworzy to fantastyczne pejzaże, od których trudno oderwać wzrok. Do stworzenia tego filmu zostało zatrudnionych ponad 100 malarzy.
Chłopi z perspektywy kobiecej
Wyprodukowane przez studio BreakThru Films dzieło filmowe w samej historii skupia się trochę bardziej na losach Jagny. Pomysł ten był inicjatywą Doroty Kobiel, którą ujęła stygmatyzacja, jakiej doświadcza bohaterka Chłopów. Jak sama reżyserka przyznaje, poruszyło ją to, ponieważ sama doznała przemocy ze strony mężczyzn. W rolę Jagny wciela się tutaj Kamila Urzędowska. Aktorsko wypada ona naprawdę świetnie, idealnie oddając mieszankę niewinności i zadziorności swojej postaci. W filmie Chłopi pojawia się wielu doskonałych polskich aktorów, takich jak Mirosław Baka, Ewa Kasprzyk czy Andrzej Konopka. Ciężko tak naprawdę przyczepić się tu do jakiejkolwiek z ról, aktorsko ten film stoi na wysokim poziomie. Idealnie dobrana została również muzyka. Wyprodukowane przez Łukasza Rostowskiego (L.U.C.) połączenie słowiańskich i ludowych rytmów tworzy świetny klimat i pomaga zanurzyć się w tym świecie.
Stygmatyzacja i wykluczenie
Oprócz ukazania gierek politycznych, które mają miejsce na polskiej wsi u schyłku XIX wieku, wybija się tutaj motyw ostracyzmu społecznego, jaki dotyka Jagnę. W wielu dosadnych scenach twórcy ukazują nam stereotypy, z których ciężko się wyrwać. Żaden z bohaterów w tej historii nie jest moralnie nieskazitelny. Jednak społeczność wsi to właśnie młodą Jagne uznaje za winną całemu zła. Dziewczyna ta co prawda popełnia błędy, jednak przez wzgląd na czasy, w jakich żyje, często jest w sytuacji bez wyjścia. Przez swoją urodę jest traktowana przez wszystkich jak przedmiot, a mężczyźni walczą o jej uwagę, dopuszczając się przy tym okropnych rzeczy. Mimo że historia ta rozgrywa się ponad 100 lat temu, bolesne jest to, że wciąż jest bardzo aktualna. Wydaje się, że obecnie zmieniły się jedynie metody, którymi w podobnych sytuacjach społeczeństwo posługuje się, by zaszczuć kobiety. Twórcy Chłopów pokazują to dobitniej. Obserwując losy Jagny, robi się nam coraz smutniej, a frustracja i rozżalenie wylewają się w ostatniej scenie.
Czy jest szansa na Oscara?
Film w reżyserii DK i Hugh Welchmanów jest bez wątpienia ważnym dziełem. Narracja i poprowadzenie fabuły zostały świetnie zgrane z pięknymi, malarskimi animacjami, a interpretacja powieści Reymonta bardzo dobrze odnajduje się w dzisiejszej rzeczywistości. Można się spierać, czy polskim kandydatem do Oskara nie powinna być Zielona Granica Agnieszki Holland i zastanawiać, czy Chłopi mają szansę na statuetkę. Polski kandydat do Oskara w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Międzynarodowy na pewno będzie reprezentował rodzimą kinematografię z dobrej strony. Pozostaje nam więc czekać na rozstrzygnięcie Akademii Filmowej
9,5/10