„Perfect Days” | Jak doceniać uroki codzienności [recenzja]

0
99

Wim Wenders zaprasza widzów do Tokio, gdzie przedstawia spokojne i proste życie sprzątacza publicznych toalet. Reżyser przyzwyczaił nas już do slow cinema, a jego najnowsze dzieło również wpisuje się w tę konwencję.

Perfect Days to tegoroczna nominacja do Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego. Film zdobył nagrodę Jury Ekumenicznego oraz Złotą Palmę dla najlepszego aktora w Cannes. Najnowsza produkcja Wendersa cieszy się powszechnym uznaniem zarówno krytyków, jak i widzów. Co w niej wyjątkowego?

Film przybliża codzienne życie prostego mieszkańca Tokio – Hirayamy. Widzowie obserwują spokojne dni mężczyzny, który na co dzień pracuje jako dozorca publicznych toalet. Każdy dzień Hirayamy wypełniony jest stałymi rytuałami i wyróżnia się wręcz charakterystyczną monotonnością. Jednak główny bohater Perfect Days nie odczuwa z tego powodu rozdrażnienia. Co więcej, Hirayama stara się doceniać niewielkie szczegóły, jakie codziennie go spotykają. Wśród nich są uśmiech dziecka, widok liści w słońcu czy piosenka zaśpiewana w restauracji.

Perfect Days doskonale uczy swoich widzów jak doceniać uroki codzienności. Pokazuje, że pomimo prostego życia można być szczęśliwym. Wiele osób może odbić się od filmu ze względu na jego powolne tempo. Faktem jest, że na ekranie niewiele się dzieje. Historia Hirayamy pozwoli jednak widzowi na chwilę relaksu i nauczy go, by czerpać przyjemności z prostych, codziennych rzeczy.

Refleksyjności filmu w pełni dopełniają urzekające zdjęcia. Perfect Days wspaniale prezentuje się na ekranie. Tokio zostaje obdarte z hałasu i nieustannego pośpiechu. Film znajduje za to czas, by pokazać widzowi piękno otaczającej nas natury. Po raz kolejny sprawia, że pochłonięci urzekającym obrazem zaczynamy doceniać otaczającą nas rzeczywistość.

Perfect Days zdecydowanie nie wyróżnia się dynamiczną akcją. Nie jest to bynajmniej żaden minus tej produkcji. Szkoda tylko, że tak mało poznajemy historii głównego bohatera. Film nie wyjaśnia nam przeszłości Hirayamy, jego konfliktu z rodziną ani wydarzeń, które doprowadziły go do obecnego życia. Pobieżnie nakreśla tylko aktualną sytuację, w jakiej znajduje się mężczyzna, przez co pozostawia widza z lekkim niedosytem.

Najnowszy film Wima Wendersa pozwala na chwilę wytchnienia od codziennych problemów. Choć wiele osób może zarzucić, że Perfect Days jest zwyczajnie nudne, warto dać mu szansę. Produkcja ta potrafi zrelaksować i nauczyć, aby w życiu czerpać przyjemności z codziennych, wydawać by się mogło błahych rzeczy.

Autor: Katarzyna Florczak

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments