Na Amazon Prime trafiła cała seria filmów o Jamesie Bondzie. Zaczynając od Doctor No z 1962 roku, kończąc na ostatniej produkcji Nie czas umierać z 2021 roku. Łącznie, do biblioteki platformy dołączyły dwadzieścia trzy filmy o agencie 007. Najnowsza produkcja zamyka serię filmów z Danielem Craigiem w roli głównej.
Zwariowane życie emeryta
Agent Bond po wielu latach służby decyduje się odejść na emeryturę. Przeznaczenie nie pozwala mu jednak pozostać bezczynnym. Seria dziwnych zdarzeń zaczyna się, kiedy w związku z podejrzeniami o zdradę porzuca swoją wielką miłość Madeleine Swann (Lea Seydoux). Bond próbuje się odciąć od dawnego życia, ale przeszłość wciąż depcze mu po piętach. Dawno zlikwidowana organizacja Spectre wznawia działanie. 007 musi podjąć trudną decyzję, kiedy do jego domku ukrytego między drzewami Jamajki przychodzi przyjaciel z CIA, prosząc o pomoc w kolejnym ratowaniu świata. Tym razem początkiem do wielkiego dzieła, ma być odbicie porwanego naukowca. Nietrudno się domyślać, że za dziwnymi wydarzeniami stoi większa sprawa, tym razem jest nią Lucyfer Safin (Rami Malek), zagrażający światu nowoczesną, przerażającą bronią.
Muzyka
Nie sposób rozmawiać o filmie Nie czas umierać, bez choćby wspomnienia Oscarowej piosenki Billie Eilish o tym samym tytule. Muzyka jest delikatna i smutna, trochę jak film. Który z jednej strony buduje nam w agencie coś nowego, kruchego i pięknego. Z drugiej rozdziera serce, kiedy doświadczamy jego samotności i konsekwencji działań. Produkcja, chociaż trzyma się schematu filmu akcji, pełnego wybuchów, bójek i pościgów. Pokazuje również ważne problemy, dotyczące przebaczania innym i sobie, braku zaufania i traumach, które kryją się bardzo głęboko w nas.
Miłość
W najnowszym filmie z serii możemy zauważyć bardzo ważny wątek, który prowadzi praktycznie całą narrację produkcji. Bond nie uwodzi, on kocha. Znając postać agenta 007 z poprzednich produkcji, możemy zauważyć, jego nieumiejętność do tworzenia długotrwałych związków. Ostatnia produkcja, zmieniając ten aspekt, wbrew pozorom zmienia sposób myślenia i działania bohatera. Największym problemem przedstawionej relacji jest dla mnie chłód panujący między kochankami, który sprawia, że ich związek wydaje się płytki i smutny od pierwszych minut filmu.
Kobiety
Bond i Madeleine wydają się bardzo stonowani i zmęczeni życiem w tym odcinku serii. Na pomoc przychodzą postacie z dalszych planów: zabawny Q (Ben Whishaw), dziwaczny Serafin i energiczne postacie kobiece. Naomi (Lashana Lynch) agentka, która podchwyciła numer 007, po zaginięciu Jamesa dodaje humorystyczne zabarwienie rywalizacji z sztandarowym obrazem najpopularniejszego na świecie agenta. Czy zajmie jego miejsce w kolejnych seriach? Zapewne ta wizja budzi równie dużo emocji, ile bohaterka docinkami w Bondzie. Oczywiście nie można pominąć fenomenalnego występu Palomy (w tej roli czarująca Ana de Armas), która w kilka minut na ekranie wnosi więcej energii i świeżości niż główny bohater ze swoją wybranką przez 2h 43 min filmu.