“On wrócił” – recenzja

0
759

Niemiecki film pt. On wrócił, będący adaptacją powieści Timura Vermesa, o tym samym tytule, nie jest typową komedią polityczną. Z jednej strony niesie za sobą niepokojące przesłanie, z drugiej jest świetnie wykonaną, momentami zabójczo zabawną satyrą. Opowiada historię Adolfa Hitlera, który w tajemniczy sposób z właściwych mu czasów przetransportował się do współczesnych Niemiec. W wyniku zbiegu okoliczności, przywódca III Rzeszy został zatrudniony przez zdesperowanego filmowca, który postanowił przedstawić go pracownikom jednego z kanałów telewizyjnych. Biorąc go za niezwykle dobrego komika, nie wiedzieli, że mają do czynienia z prawdziwym Hitlerem, który powoli dostosowywał się do naszych czasów i odbudowywał swoje polityczne poparcie.

Hitler w nieco innym świetle

Do tej pory, powstało wiele filmów, które swoją tematyką nawiązywały do osoby Hitlera. Producenci, DyktatorBękarty wojny to produkcje, które odniosły bardzo duży sukces. Przywódca niemieckiego nazizmu, w tego typu filmach, zazwyczaj był przedstawiany jako błazen. W On wrócił Hitler podobnie stał się obiektem żartów, ale również był aktywnym obserwatorem niemieckich obywateli i polityków. Natychmiast dostrzegł, że współczesna partia niemieckich nacjonalistów – NPD, nie byłaby skutecznym narzędziem, które pomogłoby mu odzyskać władzę. Nachodząc siedzibę członków NPD, Hitler określił ich jako bezużyteczne ofiary. W zamian, widział potencjał w niemieckiej Partii Zielonych. Adolf był bystry, przebiegły, a w efekcie końcowym niebanalnie zabawny.

Nietypowe zabiegi filmowe

Film w ciekawy sposób łączył sceny wyreżyserowane z improwizowanymi. W tych ostatnich, Hitler spotykał się z przechodniami na niemieckich ulicach. W większości przypadków został ciepło przyjęty. Poszczególne osoby prosiły go o wspólne zdjęcie. Ludzie prawdopodobnie brali Adolfa za komedianta, jednak znaleźli się też i tacy, którzy salutowali przywódcy III Rzeszy i przedstawiali mu swoje obawy związane z imigrantami. Hitler słuchał obywateli jak prawdziwie współczujący i efektywny polityk.

Film z przesłaniem

On wrócił to bez wątpienia film kontrowersyjny, który w wielu przypadkach spotyka się z negatywną opinią. Mimo to ekranizację można postrzegać jako inteligentną parabolę dotyczącą współczesnych, nacjonalistycznych polityków. On wrócił obnażył ich wady, jakimi są przede wszystkim: brak odpowiednich umiejętności i niewystarczająco dużo energii, czego nie brakowało Adolfowi Hitlerowi. Jednocześnie, film wcale nie przypisywał przywódcy III Rzeszy przesadzonych, magicznych zdolności i w żaden sposób nie skłania widzów do poparcia nazizmu. Historia pokazuje, że dzisiejsi ludzie są zbyt rozproszeni przez otaczającą ich rzeczywistość, aby dostrzec początek rozwoju autorytaryzmu. Filmowy Hitler tylko to wykorzystywał, zdobywając kolejnych zwolenników.

Mieszanina rzeczywistości i fikcji, komedii i powagi często powoduje, ze widz czuje się zdezorientowany. W jednej ze scen filmu, dyrektorka telewizji zwraca uwagę na to, aby Hitler w czasie swojego wystąpienia w telewizji, nie dotykał sprawy Żydów, ponieważ nie jest to temat, z którego wypada żartować. Hitler potwierdził, że „nie ma nic zabawnego w Żydach”. Było to jednocześnie poważne, ale pełniło również funkcję ironicznego żartu.

Podsumowując

On wrócił prowokuje do refleksji nad biegiem historii, która niejednokrotnie udowodniła, że lubi zataczać koła. Film i książkę polecam nie tylko osobom interesującym się charyzmatyczną postacią nazistowskiego przywódcy, ale również laikom, których tematyka Adolfa Hitlera zazwyczaj nie interesuje.

 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments