Fanatyk, czyli internetowa copypasta na ekranie [recenzja]

0
705

 „Mój stary to fanatyk wędkarstwa” – te słowa na pewno każdy z nas widział choć raz surfując po Internecie. Słynna copypasta doczekała się… ekranizacji.

Film na podstawie… mema

Fanatyk to twór zbiorowy. Reżyser produkcji, Michał Tylka, zainteresował się internetową copypastą w 2015 roku. Wtedy zadecydował o stworzeniu filmu na jej podstawie i rozpoczął poszukiwania jej autora. To jednak nie było proste – tekst powstał anonimowo. Gdy wreszcie jednak autor się odnalazł, wolał pozostać anonimowy i pracował wraz z Tylką nad scenariuszem pod pseudonimem „Malcolm XD”. Pomysł na adaptację szybko spotkał się z wielkim wsparciem, a w sfinansowaniu produkcji pomogły nie tylko instytucje filmowe, ale także fani memów.

Nie do końca wiadomo czego mogliśmy się spodziewać po adaptacji copypasty, bo to pierwszy taki projekt. Możliwe, że większość widzów oczekiwała przaśnej ekranizacji przepełnionej humorem rodem z internetowych forum. W Fanatyku jednak spotykamy się z raczej pewnym schematem, stereotypem polskiej rodziny, który nikomu nie jest obcy, a puenta filmu jest czymś więcej, niż żartem.

“Z takim starym rodzina nie ma lekko”

Głównym bohaterem jest Kuba (Mikołaj Kubacki), syn wędkarza Andrzeja (Piotr Cyrwus), który podczas swojej terapii przyznaje, że napisał tekst o swoim ojcu. Tak poznajemy jak wyglądało spisywanie pasty, która widzom jest znana jako nie tyle co spisana w złości, ale jako prześmiewcza, wręcz groteskowa. W Fanatyku natomiast jej autor jest sfrustrowany, a rzeczywistość zdominowana przez pasję ojca go przytłacza. Fragmenty pasty są mówione przez Kubę w ramach narracji niemal grobowym głosem, pełnym wyrzutu. Zamiłowanie ojca dyktuje to jak wygląda każdy dzień, a zarówno Kuba, jak i jego brat Patryk (Łukasz Szczepanowski) oraz matka (Anna Radwan) znają rytuały ojca na pamięć – jedzenie ryb co niedzielę, pogadanki o tym, jakie są zdrowe, cotygodniowe kupowanie gazet wędkarskich…

“Gdyby mnie na długość ręki dopuścili do wszystkich ryb w Polsce, to bym wziął i zapi***olił!”

W postaciach jest jednak coś, co na swój sposób może rozczulić. Patryk podchodzi do ojca niemal neutralnie, znosi to, co musi, a gdy trzeba reaguje uśmiechem. Sam jest bardziej przejęty swoim życiem. Nie do końca rozumie emocjonalne podejście Kuby do rodziny. Żona Andrzeja natomiast reprezentuje archetyp kochającej żony, która z troską i wyrozumiałością podchodzi do domowych fanaberii. Kuba jednak ma wrażenie, że całe jego życie sprowadza się jedynie do tego, co tyczy się ryb. Jest na granicy depresji, a może nawet i obłędu. Mimo komicznego wydźwięku całej smykałki Andrzeja, ciężko nie okazać Kubie współczucia. Szczególnie łapie za serce scena, w której widzimy jego wspomnienie z dzieciństwa. Młody chłopak został zabrany na ryby ze swoim ojcem, który jeszcze wtedy nie miał sumiastych wąsów. Wtedy pojawił się pierwszy problem z komunikacją w rodzinie. Powód błahy – syn nie mógł nawet wyznać ojcu kim chce być, gdy dorośnie, bo jego głos odstraszyłby ryby.

To nie jedyny moment, w którym Andrzej priorytetowo podchodzi sprawy wędkarstwa. Scena kłótni między Andrzejem i Zbyszkiem (Marian Dziędziel) pozostawia u widza pewien niesmak, nie tylko po przepełnionych przekleństwami zdaniach, ale także po tym, jak realnie został ukazany polski temperament, który z reguły odzywa się w sprawach tak samo nieważnych, jak kwestia tego, czy szczupak naprawdę jest “królem mórz”. Rodzina Gałeckich tworzy portret stereotypowej polskiej rodziny, które pewnie niejednemu widzowi może się wydawać znajoma.

Śmiać się czy płakać?

Tylce zarzuca się przekoloryzowanie dziwactw ojca i niepotrzebny dramatyzm. Oczywiście Fanatykowi daleko do Procesu Kafki czy Dnia świra, ale warto zwrócić uwagę na ciąg, w którym główny bohater się znajduje. Absurd tak specyficznej obsesji wywołuje u widza to, co było w zamyśle – brak komfortu.  Podczas seansu widz zastanawia się, czy to już dramat czy jeszcze komedia. Ujęcia cieszące oczy, pozytywna muzyka i kolorowe animacje współgrają z młodzieżowym podejściem zarówno do copypast, jak i do filmu.

Ciężko jednoznacznie ocenić produkcję młodego reżysera, bo to pierwszy film bazujący na takim tekście. Sama copypasta była zmieniana niejednokrotnie, więc może należy się zastanowić, czy gdyby nie postawić w centrum innej fanaberii niż wędkarstwo, to czy Fanatyk mógłby być swego rodzaju przestrogą.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments