Jeśli myśleliście, że to oficjalny koniec Domu z papieru, będziecie pozytywnie zaskoczeni. Netflix planuje zagłębić się w historię Berlina i stworzyć dla niego spin-off.
To jeszcze nie koniec
Druga część, ostatniego sezonu Domu z papieru, ukazała się na Netflixie na początku grudnia i dostarczyła widzom wiele emocji. Po obejrzeniu ostatniego odcinka wszyscy byli przekonani, że to koniec ich przygody z hiszpańskim serialem. Netflix jednak szybko poinformował, że szykuje dla nas kolejne nowości. Jak się okazało, w 2023 roku, otrzymamy spin-off poświęcony historii Berlina – przyrodniego brata Profesora. W jego rolę wcieli się oczywiście Pedro Alonso, który cieszy się dużą sympatią wśród fanów serialu. Na ten moment Netflix nie udostępnił żadnych konkretnych informacji na temat nowości. Można się jednak domyślać, że z racji, iż postać Berlina umiera stosunkowo szybko, spin-off będzie opowieścią o jego życiu i udziale w planowaniu napadów.
Ten skok może i dobiega końca, ale historia trwa dalej… Berlin 2023. Tylko na Netflix. pic.twitter.com/RbSer1MA7a
— Netflix Polska (@NetflixPL) November 30, 2021
Południowokoreański Dom z papieru
Jak się okazuje spin-off Berlina to niejedyna nowość związana z serialem. Portal Variety opublikował informację o powstawaniu południowokoreańskiej wersji Domu z Papieru. W postać Berlina wcieli się aktor Park Hae-soo, znany z serialu Squid Game.
Jako aktor i jako fan serialu, chcę podziękować obsadzie i ekipie Domu z papieru za wspaniały serial, który stworzyli. Nie możemy się doczekać, aby podzielić się z Wami koreańską wersją serialu w 2022 roku.
Aktor podziękował również Pedro Alonso za danie mu słynnej maski Salvadora Dali i obiecał, że w zamian da mu tę, której użyją w koreańskiej wersji Domu z papieru.
Do czasu premiery Squid Game, Dom z papieru był najchętniej oglądaną nieanglojęzyczną produkcją Netflixa na całym świecie.
Jeśli jakimś cudem jeszcze nie oglądaliście Domu z papieru, sprawdźcie, dlaczego jest warty obejrzenia.