Andrew Garfield | Niedoceniany Spider-Man

0
642
Andrew Garfield
fot. Leon Bennett/Getty Images

17 grudnia 2021 roku swoją premierę miał film Spider-Man: No Way Home. Gigantyczny szum wokół produkcji nie wiązał się jedynie z faktem, że do kina wraca uwielbiany bohater, ale i z plotkami, według których u boku Hollanda pojawią się Andrew Garfield oraz Tobey Maguire.

Tobey Maguire na zawsze zostanie zapamiętany przez ludzi jako Spider-Man. Nic więc dziwnego, że gdy po 5 latach ogłoszono nowe przygody pajączka, jednak z innym odtwórcą tytułowej roli, nie zabrakło mieszanych reakcji. Można się zastanawiać ile filmów o jednym i tym samym człowiek jest w stanie nakręcić i wciąż przyciągać widzów. Jak widać, ta liczba na pewno nie kończy się na ośmiu. Włączenie Spider-Mana do świata MCU w 2015 roku okazało się genialnym posunięciem, a Tom Holland został bardzo ciepło przyjęty przez fanów. Ostatecznie między wersją z początku XX w. a najnowszym projektem Marvela znalazł się… Andrew Garfield… zupełnie pominięty. Jego Niesamowity Spider-Man fani plasowali w większości na najniższym stopniu podium. No właśnie, plasowali. Co się zmieniło?

Andrew jednak najlepszym Spider-Manem?

Andrew Garfield
fot. materiały prasowe

Wraz z nieustającymi plotkami o powrocie Garfielda i Maguire’a do poprzednich ról głównym tematem debat stały się wszystkie poprzednie części i pytanie — która była najlepsza? Najpierw na Twitterze mocno doceniono trylogie Sama Raimiego. Teraz również Andrew doczekał tego momentu. Jednak nawet bardziej niż Twitter zwariował sam TikTok. Tam Garfield w roli Petera Parkera może liczyć nawet na 50 milionów wyświetleń, w tym miliony pozostawionych przez użytkowników serduszek.

Mimo początkowo chłodnego odbioru Niesamowitego Spider-Mana, a w szczególności drugiej części, fani zaczęli domagać się kontynuacji. Przypomnę, że w przeciwieństwie do dwóch pozostałych odtwórców głównej roli, Andrew nie może się pochwalić trylogią na swoim koncie. Mimo przenoszenia daty premiery trójki ostatecznie zrezygnowano z aktora, a kolejny solowy film o Spider-Manie mogliśmy oglądać w 2017 roku z ukrywającym się pod maską Tomem Hollandem.

Zbyt cool na Petera Parkera

Andrew Garfield
fot. Spider’s Web

W przypadku Niesamowitego Spider-Mana jako największą słabość wymienia się scenariusz. Samo ukazanie Petera Parkera stawia wiele pytań. Nastolatek jeżdżący na deskorolce, słuchający Pink Floyd, malujący graffiti, robiący zdjęcia, ale nadal z jakiegoś powodu nielubiany. Czy to oby na pewno ten sam nerd, który każdą sytuację potrafi przekształcić w 100 razy bardziej niezręczną? To tutaj leżał główny problem widzów do tej adaptacji komiksów. Peter Parker był zbyt cool jak na Petera Parkera. Jednak ten słaby punkt aktualnie stał się najmocniejszym, przynajmniej obserwując reakcję młodego pokolenia. Riposty i żarty pajączka to coś, co pozwoliło ponownie rzucić światło na filmy i je szczerze pokochać. Nic w tym dziwnego, generacja Z słynie ze swojego ironicznego humoru, a właśnie taki serwuje nam reżyser Marc Webb. Lepiej późno niż wcale!

Tick, Tick… Boom!

Wraz z premierą No Way Home zbliżała się premiera filmu Tick, Tick… Boom!, w którym główna rola należy właśnie do Garfielda. Aktor znalazł się na świeczniku mediów i na językach fanów, a jego niesamowita charyzma tylko pomagała mu w poszerzaniu ich grona. Dalej poleciało już niczym lawina. 28 marca oczy całego świata ponownie zwróciły się w kierunku Andrew Garfielda, który miał szansę sięgnąć po pierwszego w karierze Oscara za główną rolę w filmie Tick, Tick… Boom! Chociaż tego wieczoru nie udało mu się wygrać statuetki, to nie podlega wątpliwością, że wygrał serca ludzi.

Andrew Garfield liczy kilka naprawdę ciekawych ról na swoim koncie i rola Spider-Mana również się do nich zalicza. Warto jeszcze raz wspomnieć, że od odgrywania Parkera przez Toby’ego, do wersji Andrew minęło 5 lat. 5 lat w przypadku kultowego filmu, to chyba nie jest wystarczająco dużo, aby porzucić przeszłość i chłodnym okiem spojrzeć na produkcję. Fanom trylogii Raimiego na pewno najciężej było postawić krok do przodu i przyjąć nowego pajączka z otwartymi rękami. Jednak docenianie ról czy filmów po latach nie jest w tych czasach obcym zjawiskiem, które po raz kolejny mamy okazję obserwować.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments