23 maja Decapitated zagrali w Krakowie jeden z dwóch polskich koncertów w ramach trwającej obecnie europejskiej trasy koncertowej. Towarzyszyli im Cryptopsy, Warbringer i Carnation.
Tak wyszło, że na tego giga dotarłam dopiero na występ Cryptopsy. Ale, prawdę mówiąc, równie dobrze mogłabym pójść tylko na gwiazdy wieczoru. Zespół totalnie mnie nie porwał – pod żadnym względem. Muzycy poprzestali na odegraniu swojego materiału. Kontakt z publiką ze strony wokalisty ograniczył się jedynie do zapowiedzenia paru numerów, podziękowań, w tym powiedzenia po polsku: “Dziękuję, Kraków” oraz do wyrażenia uznania dla krakowskiej publiki: “You are amazing”. Jednak ja oczekuję od zespołu, zwłaszcza z takim stażem jak Cryptopsy (którzy zaczynali w 1992 roku) znacznie więcej. A tutaj tego nie dostałam…
Gwiazdy wieczoru – Decapitated
Na koncert Decapów chciałam iść od dawna, dlatego bardzo się cieszę, że w końcu się udało! Zespół zagrał takie numery, jak Just A Cigarette, Earth Scar, Cancer Culture, Kill The Cult lub finałowe Iconoplast.
Bawiłam się super! Co prawda, nie usłyszałam i nie zobaczyłam Rasty, natomiast byłam ciekawa, co cały band, łącznie z nowym wokalistą, ma do zaoferowania na żywo. Nie zawiodłam się! Cała czwórka dała z siebie 100%! Eemie, czyli nowy wokalista, szybko poderwał publikę do circle pitu, a właściwie pitów. I to jednych z bardziej szalonych, których byłam świadkiem… Zachęcał fanów do wspólnego skandowania, jak również zszedł do nich na chwilę. I dziękował zarówno po angielsku, jak i po polsku.
Na zakończenie Vogg wziął mikrofon i wyraził wdzięczność krakowskiej publiczności za energię i za przybycie. Przyznał, że band przed koncertem był “obsrany” i, że nie jest łatwo grać przed “swoimi”. Ale że, dzięki publice i jej energii, udało się dowieźć giga. Dziękował i obiecał, że Decapitated powrócą już wkrótce…
Nie mogę się doczekać tego “wkrótce”! Na pewno jeszcze nieraz się wybiorę na giga Decapów! I Wam też polecam!
