ANTIHYPE – manifest niezależności i głos młodego pokolenia

0
14

W listopadzie 2017 roku polska scena hip-hopowa otrzymała mocny sygnał, że niezależność ma nową twarz – Sariusa. Piąty solowy album rapera z Częstochowy, zatytułowany Antihype, ukazał się 17 listopada, wyznaczając symboliczny przełom w jego karierze. Nie tylko ze względu na poziom artystyczny, ale także dlatego, że był to pierwszy projekt wydany nakładem nowo powstałej wytwórni Antihype, założonej przez samego artystę po odejściu z Asfalt Records. To był początek czegoś większego – ruchu, idei i filozofii.

Zanim Antihype ujrzało światło dzienne, Sarius zdążył zbudować sobie silną pozycję na scenie dzięki albumom takim jak I żyli krótko i szczęśliwie oraz współpracy z uznanymi artystami, m.in. O.S.T.R. czy Rasmentalism. Był już wtedy rozpoznawalny, ale nie w pełni wolny. Rozstanie z Asfalt Records i powołanie do życia własnej wytwórni to gest odwagi i determinacji.

Emocje i bunt

Album w wersji podstawowej zawiera 14 utworów, natomiast edycja preorderowa oferuje trzy dodatkowe kawałki, dając słuchaczom pełniejszy obraz emocjonalnego i artystycznego spektrum artysty.

Za warstwę muzyczną niemal w całości odpowiada producent Gibbs, którego styl idealnie dopełnia ekspresję Sariusa – pulsujące, trapowe beaty łączą się z żywymi instrumentami, samplami i nietypowymi rozwiązaniami aranżacyjnymi. Wyjątkiem jest utwór NajsHajs, który został wyprodukowany przez KPSN-a, wniósł nieco innego brzmienia i poszerzył muzyczny pejzaż albumu.

Na Antihype znajdziemy zarówno agresywne, mocno perkusyjne utwory jak Teraz wszyscy, jak i bardziej melodyjne, refleksyjne momenty – Wiosna z rockowym zacięciem czy mroczna, osobista Zima. To płyta emocji – gniewu, frustracji, ale też nadziei i siły, zamknięta w różnorodnych formach muzycznych, które sprawiają, że nie sposób mówić o monotonii.

Goście na płycie – różnorodność stylów

Sarius nie zamknął się na współpracę – wręcz przeciwnie, do projektu zaprosił kilku czołowych graczy polskiej sceny: Rogal DDL w NajsHajs nadał surowy styl i uliczny pazur, Ten Typ Mes w Japy mistrzowsko bawi się słowem z domieszką ironii, Kartky w Jak nikt posłużył się emocjonalną linią wokalną i nadał melancholijny vibe.

Gościnne występy nie dominują płyty – wzbogacają ją, dodając głębi i kontrastów, nie odbierając jej spójności.

Odbiór i sukces komercyjny

Antihype spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem.Chwalono go za szczerość tekstów, wysoką jakość produkcji oraz spójną, przemyślaną koncepcję. Płyta szybko zdobyła uznanie. Dotarła do 6. miejsca listy sprzedaży OLiS, a w kwietniu 2021 roku oficjalnie uzyskała status platynowej płyty.

Dodatkowo, teledyski do utworów takich jak To co chcesz, Wiosna czy Japy zdobyły miliony wyświetleń na YouTube, co znacząco przyczyniło się do rozpoznawalności projektu.

Filozofia Antihype – coś więcej niż muzyka

Ważniejsza niż sama muzyka była jednak idea, jaka kryje się za Antihype.  Sariusowi nie chodziło tylko o nagranie płyty. Chciał pokazać, że można tworzyć na własnych zasadach, bez kompromisów, bez pozerstwa, bez ciśnienia na bycie „na czasie”. To przekaz, który znalazł odzwierciedlenie nie tylko w albumie, ale i w działalności jego labelu oraz kanale YouTube Antihype, który do dziś stanowi przestrzeń dla autentycznej, niezależnej twórczości.

Antihype to ruch. To sprzeciw wobec pogoni za fejmem i bezrefleksyjnym powielaniem schematów. To sztuka szczera do bólu.

Wpływ na karierę Sariusa

Nie ma wątpliwości – Antihype to punkt zwrotny w karierze Sariusa. Album nie tylko ugruntował jego pozycję jako jednego z najciekawszych głosów swojego pokolenia, ale też otworzył mu drogę do dalszych sukcesów. Był wstępem do kolejnych wydawnictw takich jak Wszystko co złe czy Antihype 2.

Dzięki temu projektowi, Sarius zyskał nie tylko słuchaczy, ale i autorytet jako artysta. Artysta, który mówi własnym głosem – i którego naprawdę się słucha.

Antihype to więcej niż album – to manifest. To projekt, który pokazał, że sukces nie musi iść w parze z kompromisem, a niezależność może być siłą napędową twórczości. Dzięki przemyślanej produkcji Gibbsa, wyrazistym gościom i przede wszystkim szczerym, bezpośrednim tekstom, album stał się kamieniem milowym w polskim hip-hopie.

Dla każdego fana muzyki, który ceni sobie autentyczność, Antihype to pozycja obowiązkowa. A dla tych, którzy sami próbują znaleźć swoje miejsce w świecie to inspiracja, by nie poddawać się presji i iść własną drogą. Bo w końcu: nie hype, tylko jakość.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments