Enemy Inside zagrali w krakowskim klubie Gwarek! [relacja]

0
42

Enemy Inside zagrali swój pierwszy polski headlinerski koncert! Odbył się on w Krakowie, a zespołowi towarzyszyli Letters Sent Home.

Stety niestety, nie zdążyłam na Letters Sent Home. Jednak nie interesowali mnie oni, tylko, rzecz jasna, Enemy Inside. Dla mnie ten band ma w sobie coś z Butcher Babies, Electric Callboy i może trochę z Babymetalu. W każdym razie – bardzo mi leży ich granie, dlatego cieszę się, że mogłam zobaczyć i usłyszeć ich na żywo!

Zespół zagrał zarówno kawałki z nowego albumu (Venom), takie jak: Sayonara, Venom, Don’t Call Me Angel lub Fuck That Party, jak i starsze numery, na przykład: Bulletproof, In My Blood, Angel’s Suicide, Black Butterfly czy Release Me. 

Wokalistka Nastassja nieustannie zachęcała publiczność do wspólnej zabawy, a ta nie pozostawała jej dłużna i chętnie śpiewała razem z nią, skakała lub wymachiwała pięścią. Oczywiście, circle pitu również nie mogło zabraknąć!

Zresztą, cały band dał z siebie wszystko. Widać było, że granie sprawia im mega radość i, że chętnie znajdują się na scenie. Nastassja podkreślała, że bardzo się cieszą ze swojego pierwszego headlinerskiego koncertu w Polsce i, że są mega podekscytowani. 

Po koncercie cały zespół wyszedł do publiczności i można było sobie zrobić z nimi zdjęcie lub zdobyć podpis. To też było super – nie każdy band wychodzi do fanów, a już zwłaszcza całym składem…

Cały gig upłynął w bardzo sympatycznej, wręcz kumpelskiej atmosferze. Ja bawiłam się mega super i nie mogę się doczekać, aż ponownie będę mogła zobaczyć Enemy Inside na żywo! Jeśli będziecie kiedyś mieć okazję iść na ich koncert, to naprawdę warto!

Podobał Ci się to, co robimy?
Wesprzyj nas i postaw nam kawę!
Wesprzyj nas
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments