Alice Howland (Julianne Moore) jest szczęśliwą żoną i matką trójki dorosłych dzieci, a jednocześnie cenionym profesorem lingwistyki. Jej życie wydaje się poukładane i pełne sukcesów. Do momentu, gdy zaczyna zauważać u siebie niepokojące objawy – nagłe trudności z odnalezieniem odpowiednich słów. Dla osoby, która całe życie poświęciła językowi, jest to szczególnie bolesne i przerażające doświadczenie. Diagnoza okazuje się druzgocąca – wczesne stadium choroby Alzheimera. Alice i jej bliscy wkraczają na trudną i bolesną ścieżkę, pełną wyzwań i obaw. Mimo choroby, kobieta nie poddaje się łatwo, walczy z determinacją, by zachować kontakt z rzeczywistością i swoją dawną tożsamość. Jej zmagania ukazują nie tylko ciężar, jaki niesie za sobą choroba, ale również nieustępliwą wolę, by pozostać sobą w obliczu nieuchronnych zmian.
Ukazanie oblicza choroby
Choroba ukazana w Motyl Still Alice rozwija się stopniowo. Niemal niepostrzeżenie, jakby chciała delikatnie wprowadzić widza w świat osoby zmagającej się z jej skutkami. Początkowe symptomy, takie jak trudności w odnalezieniu odpowiednich słów czy zagubienie na znanej drodze, wydają się niemal subtelne. Jednak z biegiem czasu tempo narastania objawów przyspiesza, a widz jest w stanie dojrzeć, jak niepozorne trudności przeradzają się w coraz bardziej dramatyczne sytuacje. Każdy kolejny etap choroby odbiera jej kolejne elementy codzienności i tożsamości, prowadząc do bolesnej konfrontacji z rzeczywistością. Julianne Moore z niezwykłą wrażliwością oddaje emocje Alice. Jej początkową determinację, walkę z nieuniknionym oraz desperację, gdy choroba odbiera jej kontrolę nad życiem. Sceny, w których profesor lingwistyki, osoba o niezwykłym intelekcie, zmuszona jest zapisywać swoje imię w telefonie, by je zapamiętać, są poruszającym świadectwem tego, jak okrutna potrafi być choroba. Film w subtelny, a jednocześnie niezwykle przejmujący sposób ukazuje tę nieustępliwą walkę i nieuchronną utratę.